Temat: Co to może być?

Kocham biegać. Regularnie biegam od 1,5 miesiąca. Wolnym tempem, około 8,5 km/h. Ale teraz musiałam przerwać. Łapią mnie dziwne dolegliwości, nie wiem co to może być. Po kilku minutach biegu zaczynają mi drętwieć łydki, po chwili jest to taki niedowład, że niemal nie moge zrobić kroku, są takie ciężkie i twarde. W prawej objawy są silniejsze. Magnez z potasem biore od dłuższego czasu. Wcześniej biegałam i nie miałam tego problemu. Może ktoś miał coś podobnego? Orientujecie sie co to może być? 

Z chęcią też się dowiem, bo mam coś podobnego, gdy szybciej chodzę.. :/.

puchną ci też? ja bym się bała, że to jakieś problemy z krążeniem i zajęła się sprawą na poważnie, bo takie jazdy jak zakrzepica na przykład, to poważna sprawa. Serio laski - bóle nóg przy bieganiu, czy chodzeniu, puchnięcie, mrowienie etc - to nie są objawy, które się bagatelizuje.

jurysdykcja napisał(a):

puchną ci też? ja bym się bała, że to jakieś problemy z krążeniem i zajęła się sprawą na poważnie, bo takie jazdy jak zakrzepica na przykład, to poważna sprawa. Serio laski - bóle nóg przy bieganiu, czy chodzeniu, puchnięcie, mrowienie etc - to nie są objawy, które się bagatelizuje.

Hm.. nigdy nie przywiązywałam do tego większej wagi, bo nie zdarza się to codziennie. Co prawda nie puchną mi, ale tak jak napisała autorka tematu, bolą/mrowieją i są ciężkie.

Mi to wygląda na niedobór magnezu ..O ile sie nie myle

CzarnaCzekoladka napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

puchną ci też? ja bym się bała, że to jakieś problemy z krążeniem i zajęła się sprawą na poważnie, bo takie jazdy jak zakrzepica na przykład, to poważna sprawa. Serio laski - bóle nóg przy bieganiu, czy chodzeniu, puchnięcie, mrowienie etc - to nie są objawy, które się bagatelizuje.
Hm.. nigdy nie przywiązywałam do tego większej wagi, bo nie zdarza się to codziennie. Co prawda nie puchną mi, ale tak jak napisała autorka tematu, bolą/mrowieją i są ciężkie.

mnie to brzmi jak problemy z krążeniem - lekarza bym odwiedziła (ale ja jestem hipochondryczką straszną).

jurysdykcja napisał(a):

CzarnaCzekoladka napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

puchną ci też? ja bym się bała, że to jakieś problemy z krążeniem i zajęła się sprawą na poważnie, bo takie jazdy jak zakrzepica na przykład, to poważna sprawa. Serio laski - bóle nóg przy bieganiu, czy chodzeniu, puchnięcie, mrowienie etc - to nie są objawy, które się bagatelizuje.
Hm.. nigdy nie przywiązywałam do tego większej wagi, bo nie zdarza się to codziennie. Co prawda nie puchną mi, ale tak jak napisała autorka tematu, bolą/mrowieją i są ciężkie.
mnie to brzmi jak problemy z krążeniem - lekarza bym odwiedziła (ale ja jestem hipochondryczką straszną).

Jeszcze w tym tygodniu pójdę do lekarza, bo czekają mnie badania na tarczycę, ortopeda - kręgosłup.. to jeszcze z nogami pójdę. Pora się za siebie wziąć porządnie.

Dobra, to ja postaram się zarzucić bardziej prozaicznym powodem ...może za mocno sznurujesz buty? Ja tak miałam na jednym biegu, różnica w zasznurowaniu była minimalna bo w jednym bucie był zasznurowany czip a po 5 km miałam nogę z betonu. 

Ortopedę zapytaj przy okazji, a może buty nie takie ? skarpetki ? jeśli nie, to krążenie. Jeśli buty to są sklepy, które badają biegacza i dobierają buty. We Wroc nie powinnaś mieć kłopotu, któraś sieciówka to robi, więc znajdziesz, ja niestety nie pamiętam czy to GoSport czy coś innego (biegnie się na bieżni w sklepie i badają odcisk stopy i układanie się stawów).

Pasek wagi

Oprócz tego, co już wspomniano o zakrzepicy, na forach znalazłem żeby się przyłożyć bardziej do rozciągania (choć wątpię aby to dało spektakularną poprawę) i wymasować łydki wałkiem do ciasta (albo rehabilitacyjnym, jeśli masz dostęp). Przyłóż się też bardziej do łydek w rozgrzewce.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.