Temat: Buty biegowe.

Mam dwa pytania dotyczące butów, mam nadzieję że osoby dłużej biegające niż ja będą w stanie mi coś podpowiedzieć.

Pierwsze pytanie dotyczy membrany. Czy warto kupować buty z membraną przeciwdeszczową? Biegam rano i wystarczy zwykła rosa abym buty miała mokre, wybieram takie trasy aby jak najmniej było tej rosy ale jednak jest. Teraz to nie jest taki problem, ale jesienią może już nie być za przyjemnie. Buty z membraną są zazwyczaj droższe od zwykłych butów, i tak i tak mam w planach kupno drugiej pary i dlatego zastanawiam się czy wybrać zwykłe buty czy nieprzemakalne.

Drugie pytanie natomiast dotyczy tego kiedy zaczyna być odczuwalna różnica, pomiędzy butami uniwersalnymi a terenowymi. Biegam co prawda głównie w terenie ale nie wiem czy jest to teren na tyle trudny aby wymagał specjalnego obuwia. Są to głównie drogi leśne/polne, traktor po nich przejedzie, konno też, rowerem nie zawsze. Drogi piaszczyste lub kamienisto piaszczyste, w lesie oczywiście konary, szyszki itp. W przypadku butów uniwersalnych mam po prostu większy wybór i stąd to pytanie.

Ja mam o takie. Biegam w nich po lesie i się sprawdzają. Minus? Dzisiaj to miałam bajorko w butach i słychać było jak chlupie (smiech) No ale zaczynają się rozłazić więc pewnie zacznę się rozglądać właśnie za takimi z membraną ale na suche i gorące dni są świetne.

 

ja tam biegam w patriotach (asics ale nie do trenowania nie wiadomo jakiego, prosta jedna z pierwszych wersji), membrany nie mają. samej siatki też nie (pod nią jest jeszcze materiał) i nie raz wbiegałam w kałużę. buty mokre a w środku nic nie czuć. sprawdzały się w zimie teraz są trochę za grube.

Za dużo nie poradzę, ale powiem, jak ja podszedłem. Stwierdziłem, że tak czy siak, kiedyś przyjdzie jesień, potem zima i odpowiednie buty będą potrzebne. Im więcej km przebiegnę w zimowych, tym mniej zużyją się letnie... Więc nie potrzebowałem murowanego argumentu, żeby kupić swoje. Wybrałem Asics Gel-Cumulus GTX - z goretexem, trochę trailowe, z dużą amortyzacją. Jestem z nich zadowolony.

Specjalnie nie biegam po rosie, a i w zimie po śniegu nie dość, żeby się tu dzielić bogatymi doświadczeniami porównawczymi. Przemokły może raz czy dwa, ale każde buty kiedyś przemokną, zależy w jaką rosę/kałużę/śnieg się wdepnie i ile razy.

Różnica między trailowymi a zwykłymi - zależy, jakie te zwykłe. Im grubsza podeszwa, tym mniejszą różnicę odczujesz. Lepsza przyczepność oznacza lepsze możliwości wykaraskania się bez skręconej kostki po złym stąpnięciu, co na nierównym terenie zdarza się częściej.

Podsumowując - myślę, że warto.

Pasek wagi

Ja obecnie co drugi bieg to mam buty przemoczone właśnie przez rosę. Jak jest ciepło to nie stanowi to problemu, jak jest koło 10 stopni lub poniżej to zdecydowanie jest to nieprzyjemne. Dlatego zastanawiam się nad czymś co będzie bardziej przyjazne suchej stopie.

Ja też biegam głównie w lecie i babka w sklepie Asicsa doradziła mi takie:

Gel-Fuji-Elite

Męskie, bo z damskich nie było rozmiaru :).

Są lżejsze niż standardowe trailówki. Biegam w nich w sumie niedługo, ale jest różnica między tymi a starymi pumami. Przede wszystkim lepiej trzymają się podłoża i nie nasiąkają wodą. Tzn. na mokrej trawie przemakają, ale ta wilgoć nie jest taka odczuwalna. Dla mnie najważniejsze było to, że przestałam się ślizgać na trawie i korzeniach.

Gdybym miała sobie kupić drugą parę, kupiłabym z membraną. Ale mnie pociągają bardziej przełaje i biegi górskie niż bieganie ulicami.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.