- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 maja 2014, 12:18
Pytanie do posiadaczek pulsometrów, które trenują: jakie najwyższe tętno Wasz organizm toleruje?
Moim granicznym tętnem jest 165-168. Nie jestem w stanie tego przekroczyć, bo moje serce i płuca szaleją. Takie tętno osiągam po kilku minutach biegu w tempie 8km/h, po czym muszę zwolnić, żeby tętno mogło spaść do 140-150, bo nie jestem w stanie kontynuować wysiłku z tak wysokim tętnem, brakuje mi tchu. Nigdy w życiu nie udało mi się przekroczyć tętna 170. Tak samo jest gdy chodzę po górach - na podejściach moje tętno dochodzi do 170 i wtedy muszę się na chwilę zatrzymać, żeby tętno mogło spaść, bo mam uczucie, że inaczej zemdleję.
Przy tym mam bardzo niskie tętno spoczynkowe: 45-50. Może to ma coś wspólnego z tym..?
Jak jest u Was? Jak maksymalny poziom tętna osiągacie, który możecie tolerować i utrzymywać przez długi czas?
Czy jeśli będę regularnie trenować, to jest szansa, że mój organizm będzie lepiej tolerował tętno ok 165-168? Czy to jest niezależne od treningów?
24 maja 2014, 16:26
U mnie obecnie podczas biegu jest zakres od 160-175, jak zaczynałam biegać to było o 10 wyższe. Raz przekroczyłam 190, ale to raczej błąd pulsometru ponieważ moje max to 184 (albo 185, teraz nie pamiętam), wtedy też musiałam na dłuższą chwilę stanąć aby tętno spadło. Z tym że mam astmę i przy nasileniu objawów tętno podczas biegu idzie zdecydowanie bardziej do góry.
a skad wiesz, ze Twoje max to 184/185?
24 maja 2014, 16:30
Tak podają wszelkiego typu kalkulatory.
25 maja 2014, 11:04
Tak podają wszelkiego typu kalkulatory.
Proponuję sprawdzić "na żywo" bo kalkulatory, to tylko szacunki.
U mnie między kalkulatorami, a "życiem" jest różnica jakichś 12 uderzeń/min. ;)
25 maja 2014, 11:41
Też jestem tego zdania, ale przyznasz, że próba wysiłkowa do odmowy to nie jest najmilsza z pieszczot. Wzór Sally Edwards dał mi odchylenie od faktycznego HRmax tylko 1 uderzenie vs. 10 dla klasycznego wzoru 220-wiek. Sprawdź na sobie, dla facetów trzeba dodać 4. Też nie jest idealny, bo bierze pod uwagę masę ciała, ale jako przybliżenie jest dość dobry.
25 maja 2014, 12:00
Może i nie są w 100% miarodajne te wzory ale to nie zmienia faktu że ponad 190 to było zdecydowanie za dużo. Obecnie przy podbiegach pod górkę na średnio twardej nawierzchni utrzymuję tętno w granicach 170-175, jak nawierzchnia jest piaszczysta to 180. Jeżeli tętno przekracza 186 to od razu przechodzę do marszu.
Edytowany przez 25 maja 2014, 12:03
25 maja 2014, 12:03
To jeszcze nie znaczy, że 180 to Twoje HRmax. Może po prostu nie potrafisz go osiągnąć, nie jest to proste. Ja próbowałem je określić próbą wysiłkową wykonaną wg recepty z bieganie.pl i choć naprawdę się starałem pocisnąć ile fabryka dała, to wykręciłem tylko 183. Dopiero na zawodach, na finiszu przed którym był podbieg, wykręciłem 193.
25 maja 2014, 12:10
U mnie wtedy się skumulowało kilka czynników: podbieg pod górkę, piaszczysta droga, bieg pod wiatr i leki na astmę, drugi raz nie zamierzam tego próbować ponieważ nie jest to zbyt przyjemne uczucie zwłaszcza jak dochodzi do tego skurcz oskrzeli.
25 maja 2014, 13:22
HRmax to maksymalne osiągalne tętno :) Najlepiej mierzy się je podczas treningu. Nieraz zdaża się, że wzorki można włożyć między bajki. Jeszcze dla dwudziesto-trzydziestolatków często się sprawdza - ale rozmawiałem z jednym 50latkiem który robił treningi aerobowe w okolicy wzorkowego HRmax i panie pielęgniarki na badaniu wysiłkowym wołały lekarza, bo myślały, że im pacjent zejdzie :-)
Ja biegam długie wybiegania na tętnie ok 155-160, szybsze dyszki koło 172-175 a interwały 185-190 przy wolniejszych kółkach zbijam do ok 165
Edit: tutaj jak zmierzyć HRMax metodą bezpośrednią - uwaga bardzo męczące ( w końcu HRmax :-) )
Edytowany przez KDthunderup 25 maja 2014, 13:25