Temat: Tylko ja tak mam ?

Gdy zaczynam biegać jest okej, ale gdy biegam ok. 20-30 minut zaczyna boleć mnie pupa bo chcę mi się do toalety.. nie jest tak tylko po posiłku, nawet jeśli odczekam 2 godziny to i tak mi się chcę, nieraz biegałam na czczo a i tak musiałam wracać do domu szybciej bo do ubikacji mnie goniło. Od czego to może zależeć ?

Mi też po bieganiu zawsze chce się "numer 2", myślę że to wysiłek tak działa, przy bieganiu wszystko w środku skacze, przesuwa się, jelita pracują, może to dlatego?

być może.. ale strasznie mnie to irytuje : /

bieganie przyspiesza przemiane materii moze stąd wszystko szybciej sie trawi:)

Spoko, ja mam podobnie, czasami też mi się to zdarza i nie wiem czym to jest spowodowane :P

Pasek wagi

przynajmniej szybciej się biegnie, też tak miałam na początku i małą przygodą w lesie, ale teraz jest ok ;)

Pasek wagi

Nigdy mi się nie zachciało "dwójki" podczas biegania.

Pasek wagi

zawsze 5 minut przed biegiem ide do toalety , bez tego nie wychodze bo w polowie drogi mam alarm :P  mialam problemy z zaparciami a od jakiegos czasu zaczynam sie szykowac do biegania i samo mnie pedzi na kibelek , moje jelita chcą żebym dobrze pobiegła <3 

Współczuję :/ A próbowałaś biegać szybciej, albo interwałowo, żeby organizm nie zdążył normalnie reagować i żeby mu się trochę ,,pokićkało"?

Ja, jak ćwiczę, to nie mam potrzeby w ogóle korzystania z toalety. Przykładowo: jak jestem w górach przez cały dzień to potrafię po 12 godzin w ogóle nie sikać, bo mi się nie chce. Chyba wszystko po prostu wypacam.
A znów po treningach w stylu bieganie czy rower to zwykle mija ok. 20 minut od zakończenia treningu i też muszę do toalety.

Ulyana napisał(a):

przynajmniej szybciej się biegnie, też tak miałam na początku i małą przygodą w lesie, ale teraz jest ok 

haha, nie pytam wnikliwie o tę przygodę :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.