- Dołączył: 2008-07-20
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3281
27 lutego 2014, 17:07
Chciałabym się dowiedzieć jakie przełożenie ma bieganie na bieżni w stosunku do normalnego biegania?
Niestety mam bardzo wrażliwe zatoki i oskrzela, i bieganie w temperaturze do +10 jest u mnie bardzo ryzykowne (albo mam duszność, albo padają mi zatoki prędzej czy później), dlatego staram się nadgonić to bieżnią.
Jak można ćwiczyć na bieżni, żeby, kiedy już w końcu temperatury wzrosną do odpowiedniego poziomu, nie odstawać formą? Dużo większa szybkość? Biegać dłużej?
Generalnie staram się biegać z prędkością 8km/h, czasem 10-11km/h, po pół godziny chwila marszu i dalej kolejne 30 minut biegiem (wiem, szału nie ma).
I pytanie: czy podczas biegu mogę zmieniać nachylenie?
(pytam, bo przez jakiś czas w siłowni, w której ćwiczyłam, bieżnie były do kitu i nawet więcej niż 11/h nie można było biec...)
Edytowany przez devoted08 27 lutego 2014, 17:10
- Dołączył: 2012-04-26
- Miasto: Rumia
- Liczba postów: 1259
27 lutego 2014, 17:08
Ustaw sobie bieznie na incline 2 czyli troche pod gorke, odzwierciedlenie plaskiej powierzchni na dworze (slowa instruktora na silowni)
- Dołączył: 2013-08-01
- Miasto: Sandwich
- Liczba postów: 3007
28 lutego 2014, 14:25
Jak się ma bieganie na bieżni do biegania w terenie. Generalnie, jest dużo łatwiej. Przykład koleżanki, która biega jak antylopa na bieżni przez godzinę a zdycha w terenie po 5 minutach biegu w bardzo średnim tempie.
- Dołączył: 2007-07-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3716
28 lutego 2014, 16:51
To chyba zależy od człowieka. Ja na przykład mam dość bieżni po 20 minutach, co jest ułamkiem tego co mogę przebiec w terenie. Kiedy nie mam poczucia swobody, przed oczyma zamiast przesuwającego się i reagującego otoczenia widzę nieruchomą ścianę/okno/TV, szybciej zaczynam zwracać uwagę na zmęczenie fizyczne. A psychicznie już w ogóle słabo, po prostu nie ma funu tylko orka na ugorze.
Na pewno na bieżni nie walczymy z oporem powietrza, więc wysiłek jest mniejszy. Można to skompensować ustawiając nachylenie. Ale z drugiej strony bardziej się pocimy, trzeba się nawadniać. Chociaż są i plusy, więc gdy nadejdzie kolejna zima, będę się próbował jeszcze z bieżnia przeprosić.
Na koniec polecam ten artykuł: http://warszawskibiegacz.pl/bieznia-mechaniczna-w-treningu-biegacza/