Temat: Trening interwałowy - robisz to źle??

Witajcie! Od zeszłęgo tygodnia chodzię codziennie na bieżnię. Najpierw ustawiałam program fat burning, ale jest on strasznie monotonny: lekka rozgrzewka a potem taki marszobieg z prędkością ok 8 km/h. Przeglądając to forum natrafiłam na tematy o interwałach. Poszperałam w bieżni i znalazłam program interwałowy... Ale jest małe ale...
Mianowicie, program ustawiam na ok 35 min. Wygląda to tak żę najpierw przyspieszam co 2,5 min o jeden kilometr. Potem zmiany wyglądają tak że na 2,5 min biegu (prędkość max 9, nie dam rady szybciej) przypada 5 min takiego bardzo szybkiego marszu. 
Czy taki trening cos mi da? Czy lepiej ze stałą prędkością a dłużej? Juz sama nie wiem.. Zastanawiam się czy w ogóle dobrze robie ten trening interwałowy (mam na myśli prędkości)? Dodam, ze po treningu jestem zmęczona ale nie jest mi nie dobrze, jedynie w głowie lekko się kręci. 
Co myślicie? 
ja mysle ze trening interwalowy to jest dobra sprawa. ja jezdze na rowerze stacjonarnym po 1h dziennie, ale wszystko co wyczytalam ze 30min interwalow przyniesie takie same efekty jak 1h jednostajnej jazdy. Tez podobno mniej sie nudzisz podczas takiego treningu ze zmianami tempa.

sprobuj. Ja tez szczerze mowiac chyba zaczne robic na zmiane, a moze z czasem calkowicie przerzuce sie na interwalowy trening. 
Pasek wagi
No ja własnie tez tak czytałam... Tylko co do spalonych kcal to na tym fat burning niby wiecej... Wiesz, mi chodzi o to, czy to co robie  ma sens czy lepiej najpierw kondycje zbudować a potem? Nie wiem, dla mnie te moje interwały to jest max możliwości. A z drugiej strony w głowie siedzi taki chochlik co mówi ze 30 min to zdecydowanie za mało... 

Kamilahareza napisał(a):

No ja własnie tez tak czytałam... Tylko co do spalonych kcal to na tym fat burning niby wiecej... Wiesz, mi chodzi o to, czy to co robie  ma sens czy lepiej najpierw kondycje zbudować a potem? Nie wiem, dla mnie te moje interwały to jest max możliwości. A z drugiej strony w głowie siedzi taki chochlik co mówi ze 30 min to zdecydowanie za mało... 

Liczy się nie to, ile spalasz w czasie treningu - bo to nie są wielkie różnice, chodzi o spalanie potreningowe. Interwały mają na celu przyspieszanie metabolizmu tak, by ciało spalało więcej kalorii przez cały dzień a nie tylko gdy jesteś na bierzni. Więc nie da sie tak latwo tego porównać.
No właśnie, tylko czy to co ja robie to są interwały? 
To zależy od twojego tętna. Jeśli chciałabyś to robić całkowicie poprawnie, to powinnaś mieć pulsomierz. Jeśli dopiero zaczynasz bieganie, to powinno być ok. Z czasem zaczniesz sobie zwiększać intensywność.
Hehe - no pewnie, ze interwały.
Poszukaj definicji słowa "interwał" i będziesz wiedziała.
Nawet jak by Twój trening wyglądał tak - "Xmin wolnego marszu - Xmin szybkiego marszu" to tez są interwały, bo taki trening to nic innego jak cykliczne zmienne obciążenie.
Zupełnie inna sprawa to intensywność tych interwałów i o ile takie marsze jak opisałem powyżej mogą być dobre dla początkującego 60 letniego grubasa, to już dla wysportowanego 20 latka nic nie dadzą.
Poczytaj tez jakie są główne cele treningu interwałowego (bo na pewno nie jest to odchudzanie) i dlaczego jednak przy odchudzaniu taki trening  się sprawdza i jak powinien być robiony, żebyś osiągnęła to, co chcesz.
Słowa klucze - HIIT (nie mylic z HIT), TABATA itd.
Moje interwały trwają 35 min. Biegam przy nachyleniu bieżni 3.0% z prędkością spoczynkową 10.3km/h przyspieszam w sześciu seriach minutowych do 16.2km/h i jeszcze robię dwa podbiegi przy nachyleniu 15.0% nie ma opcji żeby się nie zmęczyć do maksimum. Fajny wycisk, który potem procentuje na zawodach i w czasie długich wybiegów terenowych. 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.