- Dołączył: 2013-06-22
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 616
1 lipca 2013, 17:14
hej. Biegam już około 3 tygodnie. (codziennie, czasami co drugi dzień truchcik, czasami szybciej, a teraz MARSZOBIEGU DLA POCZĄTKUJĄCYCH,
STWORZONY PRZEZ BUDDA COATES'A)Dzisiaj trochę poszperałam na forum i się dowiedziałam, iż codzienne bieganie z czasem nie będzie przynosiło efektów, bo mięśnie się przyzwyczają bla bla bla...
i dobrze się z tym czuję ;-)
Wychodzi mi dziennie 30 minut co w pierwszym tygodniu planu jest w tym 20 minut szybkiego marszu, 10 biegu i tak z każdym tygodniem powtórzenia i czas marszu jest zmieniany, by bieg zajmował co raz więcej czasu w tej połowie godziny.
Jak widzicie mój pasek z wagą - na maraton żaden się nie wybieram. Zależy mi w tej chwili wiadomo na czym...
Czy powinnam coś zmienić ze swoim ruchem? Rzucić ten program i np. co drugi dzień biegać?
Czy skoro dobrze się z tym czuję, to robić mam to dalej i czekać na efekty?
Mam nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi ;)
A i gdyby ktoś mi chciał tu napisać, że bieg to nie wszystko, bo przy takiej wadze potrzebne jest inne odżywianie - to tak, obecnie jestem na diecie.
Edytowany przez chyba_pesymistka 1 lipca 2013, 17:15
- Dołączył: 2013-03-02
- Miasto: Koło
- Liczba postów: 557
1 lipca 2013, 17:23
Myślę ,że możesz robić to dalej ,pamiętając o 1-2 dniach przerwy nie koniecznie te dni obok siebie. no i w twoim przypadku każda odrobina ruchu powinna dać jakiś efekt :) potem staraj się dorzucać jakieś inne formy ćwiczeń -skakanka, Chodakowska, Mel B.... staraj się też jak najwięcej ruszać poza ćwiczeniami.np taka tam przejażdżka rowerem czy do pracy czy gdziekolwiek dużoo spacerów . Życzę wytrwałości i gratuluję zdeterminowania do walki-że wg zaczęłaś sama wiem jak trudno zacząć :)
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: -
- Liczba postów: 3546
1 lipca 2013, 17:46
marszobiegi będą dla Ciebie ok, musisz trochę zrzucić wagi zanim weźmiesz się za porządne biegi, bo sobie stawy zniszczysz
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Jaczkowice
- Liczba postów: 2880
1 lipca 2013, 21:40
Nie dramatyzuj. 3 tyg to nawet nie dobry początek. Znajdź jakiś plan i się go trzymaj. Jak zauważysz, to treningi mimo, że biegowe, to w ramach pewnego cyklu, różnie rozkładają się akcenty. Wytrzymałość, szybkość, siła biegowa. Twój organizm ma naprawdę spore możliwości rozwoju i zanim dobijesz do momentu, kiedy będziesz się musiała martwić stagnacją, to minie jeszcze spoooooro czasu.
W zasadzie bardziej bym się martwił tym, żeby do tego momentu rozwoju biegowego dotrwać, a nie tym, że organizm się przyzwyczai.