- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 317
20 maja 2013, 09:07
Witam wszystkich
Od około miesiąca biegam (zaczynałam od 5 km, teraz doszłam do 7) i pytanie następujące:
Jak to możliwe, że centymetry lekko zleciały, a waga poszła mi w górę o prawie 2 kg? Może być tak, że biegając więcej jem i przez to tak naprawde niewiele spalam? Jak było u Was?
dziękuję za porady
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
21 maja 2013, 07:41
australijka napisał(a):
misthunt3r napisał(a):
Waga rośnie tylko (pomijając wyjątki, jakimi są specyficzne choroby które Was w 99,9% przypadków nie dotyczą) od dodatniego bilansu - najwyraźniej nadrabiasz jedzeniem kalorie, które gubisz w biegu.
to obalasz teorie zamiany tluszczu na miesnie i zwiazanego z tym przyrostu wagi?
Taka teoria w ogóle nie istnieje. Tłuszcz się spala. Mięśnie rosną - to są dwa oddzielne procesy. Te tkanki nie mają ze sobą nic wspólnego. Tu naprawdę nie trzeba mieć doktoratu z biologii, żeby to wiedzieć.
Dziewczyny generalnie wiecie, że dzwonią tylko nie wiecie, w którym kościele.
Nie
rozśmieszajcie mnie stwierdzeniami, że po miesiącu biegania 5-7km
rozrosły się jej mięśnie i to tak by jeszcze przebić wagę tłuszczu.
1. bieganie w tlenie nie rozwija mięśni
2. kilogram mięśni zajmuje znacznie mniejszą objętość niż kilogram tłuszczu - innymi słowy jeśli rosłyby jej mięśnie (co od samego biegania w tlenie nie ma prawa zaistnieć) to przy tej samej wadze spadałyby centymetry
Wiecie co by ludzie ćwiczący na siłowni oddali za to by rozwinięcie mięśni było tak banalnie-magicznie proste jak wam się wydaje? To onie zapierdzielają po 5-6 ciężkich treningów w tygodniu, trzymając się diety tak ściśle jak raczej żadna z Was nigdy tego nie miała i raczej nie będzie miała okazji zrobić, a wg Was to magicznie wystarczy pobiegać 5km przez miesiąc czasu i gotowe. No kurde magia...
- Dołączył: 2013-03-13
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 3290
21 maja 2013, 08:14
Dobra, to sobie mieśni nie wyrobiła, może jej napuchły, może stanęła woda, ale nie pisz glupot że tyje bo ma dodatki bilans, skoro ona nie tyje, bo jak można tyć kiedy centymetry maleją? Pomyśl czasem też Ty.
Edytowany przez Narfire 21 maja 2013, 08:15
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
22 maja 2013, 08:25
Tyciem popularnie nazywamy proces przybierania na wadze, a nie wzrostu obwodów. Poza tym ja piszę konkretnie o wzroście wagi, o którym pisze autorka, a Ty dopowiadasz sobie coś czego nie napisałem i jeszcze zwracasz mi na to uwagę.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
22 maja 2013, 14:33
tylko ze jak kobieta tyje i przybiera na wadze to sila rzeczy musi wymienic garderobe na wieksza, ja mam spodnie sprzed 3 lat i nie moge sie w nie wcisnac.
jesli efekt wizualny jest duzy a na wadze mam 2 kg wiecej to nikt nie powie ze przytylam, bo widac ze jestem mniejsza.
wiec dla mnie przytycie to tak samo przyrost wagi i zwiekszenie obwodow
jesli waga spadla a obwody te same to nie schudlam, jesli zeszlam w cm a wage mam wieksza to nie tyje.
Edytowany przez wrednababa56 22 maja 2013, 14:42
- Dołączył: 2013-03-21
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 452
23 maja 2013, 09:41
Nie zgodze się z tym, ze przybieranie na wadze to tylko efekt dodatniego bilansu energetycznego. Wzmożony wysiłek wraz z odpowiednią dietą ( częste, regularne i odpowiednio zbilansowane posiłki) powodują stały wysoki poziom glikogenu w mięśniach a glikogen magazynuje sporo wody - co z jednej strony powoduje regenerację mięśni i ich szybszy wzrost a z drugiej wiadomo - woda trochę wazy co ma niewątpliwie wpływ na pomiary :) Nie nalezy tutaj, moim zdaniem, porównywać atletów i początkujących biegaczy bo jednak w innym tempie wzrastają miesnie na początku treningów a w innym gdy ciało się przyzwyczaja do obciążeń. Nie jestem ekspertem, sama niedawno zaczęłam interesować się tematem ale wystarczy zrobić sobie pomiary poziomu tłuszczu i masy mięśniowej na odpowiednim sprzęcie u dietetyka i porównac w czasie. Budowa mięśni nie jest aż tak niemożliwa ;) Poza tym nalezy zwrócić uwagę, ze nie tylko rodzaj treningu ma znaczenie na budowę mięśni/ubytek tłuszczu ale przede wszystkim dieta jaką się stosuje w powiązaniu z treningiem. Nie chodzi tu głównie o wartości kcal a o stosunek poszczególnych wartości odżywczych i rozłożenie ich w okolicy treningu.
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
23 maja 2013, 10:16
atraMento masz trochę racji jednak to nie ten poziom :P
- Dołączył: 2012-10-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1112
25 maja 2013, 22:14
a ja mam taki pomysł abyś zrobiła dzień wolny od treningu i zważyła się rano na drugi dzień. jeżeli będzie wyraźna różnica kg w dół to znaczy, że mięśnie magazynują wodę. u mnie tak jest i jest to różnica 2 kg, dlatego ja nie wczuwam się w kilogramy a liczą się dla mnie centymetry.
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 424
13 czerwca 2013, 22:16
a to jest mozliwe wlasnie tak, sama zobacz:)
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 424
13 czerwca 2013, 22:16
a to jest mozliwe wlasnie tak, sama zobacz:)
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
14 czerwca 2013, 08:59
pajacykk napisał(a):
a to jest mozliwe wlasnie tak, sama zobacz:)
Obrazek pokazuje prawdę, jednak z logiką to niektóre Panie są tu na bakier. W tym przypadku oznaczałoby to: waga ta sama, centymetry w dół. A tutaj mamy inny przypadek.