Temat: Bieganie od 1 dnia wiosny

Widać że grupa bardzo zmotywowana od 1 marca padła tak szybko jak powstała xD :) Dlatego lepiej nie robić grupy, mimo że tam lepiej bo wszystko wygląda przejrzyście...może się tutaj uda to ogarnąć. Więc pisać kto chętny biegania od dzisiaj :) Będziemy każdy sam podsumować swój miesiąc...nawet jak nikt nie dołączy to ja od jutra sam bede biegał i sam sobie bede wyznaczał cele i podsumowania :) Ale zachęcam wszystkich do biegania od dzisiaj

Cel na Marzec a raczej na jego końcówkę..

MARZEC ----> 50km
I niestety plan na luty niezrealizowany. Nadal 62,2. Mąż mnie zaraził i najpierw walczyłam z grypą, teraz z zapaleniem oskrzeli. Jutro kończę antybiotyk i mam nadzieję, że wrócą mi siły do biegania. Może ktoś się dołączy, bo ten pierwszy dzień wiosny już naprawdę wkrótce...

Odsiecz w drodze, przybędzie jutro:)

A o co chodzi z tym początkiem wiosny? Żeby wybiegać ile się da zanim nadejdzie?

Pasek wagi
To się cieszę z tą odsieczą :)

Z początkiem wiosny to chodzi mi o tytuł wątku. Pierwszego dnia wiosny 2013 założony. Ja zaczęłam pisać dopiero zimą, ale piszę jak na razie prawie sama sobie. Mam nadzieję, że się to wiosennie zmieni ;)
Ten wątek podsunął mi pewien pomysł, opisałem go tutaj: http://vitalia.pl/forum32,872385,0_Biegiem-przez-marzec-na-endomondo.html
Pasek wagi
Dorzucam 21,1, a od teraz już na Endomondo.
Pasek wagi

Nie mogę się zebrać do powrotu.Mało czasu mam dla siebie a moje niezdyscyplinowanie nie pomaga mi w wygospodarowaniu dodatkowego czasu na wieczorne bieganie.A przydałoby się ruszyć cztery.....

Zaglądam i czytam,ale na tym się kończy....

I to jest właśnie największe wyzwanie. Jego istota polega na tym, że trzeba mieć odpowiednio poukładane życie. Jak już zaczniesz, to pójdzie z górki, w końcu bieganie nie tylko nie jest trudne, ale daje dużo przyjemności. Dlaczego zatem biegają nie wszyscy spośród tych, którzy by chcieli ? Przede wszystkim dlatego, że wciąż coś staje im na przeszkodzie. Myśl "warto by zacząć biegać" pozostaje tylko pobożnym życzeniem, dopóki nie wykonamy solidnej pracy, aby je umożliwić. To jest wg mnie 90% sukcesu, reszta to bułka z masłem.

Mógłbym tu o tym napisać całą książkę, ale krótko:

1. umów się sama ze sobą na konkretny dzień, konkretną godzinę. Tak, żeby nie podlegało to ponownej ocenie - pójdę, jeśli... (wyrobię się z innymi sprawami / będę czuła powera do biegania / nie będzie nic w TV / itd.) Wpisz w kalendarz.

2. Przygotuj się tak, żeby się wyrobić z innymi sprawami. Żeby się nie okazało, że coś jeszcze musisz zrobić. Zrób to wcześniej.

3. Spójrz prawdzie w oczy - nie masz czasu, bo trwonisz go na coś innego. Nie znam Cię, ale tak jest ze wszystkimi. Jest nam zbyt trudno zrezygnować z czasu spędzanego przed TV, chętnie pójdziemy pobiegać jak już się trochę naoglądamy i nasycimy bezruchem, lub czym tam kto lubi. Ale niestety, życie jest sztuka wyborów, przede wszystkim nt. tego, na co wydajemy swój czas.

4. Nie myśl za długo, działaj. Wyjdź spontanicznie.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.