- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 stycznia 2013, 21:38
22 stycznia 2013, 21:41
22 stycznia 2013, 21:43
22 stycznia 2013, 21:43
22 stycznia 2013, 21:49
23 stycznia 2013, 10:05
przyłączyłabym się, ale na polu jest taki lód, że mogłabym uczestniczyć w rywalizacji pt: "kto wywinie większego orła"... ;) jak spadnie śnieg to dam popalić! :P
23 stycznia 2013, 11:45
No a jak nie spadnie??? Lód to nie jest wytłumaczenie - biegnie sie drobnymi kroczkami - da się uwież mi ;-) I na pewno w pobliżu jest jakiś kawałek drogi nie pokryty lodem;-)przyłączyłabym się, ale na polu jest taki lód, że mogłabym uczestniczyć w rywalizacji pt: "kto wywinie większego orła"... ;) jak spadnie śnieg to dam popalić! :P
w sensie jak stopnieje śnieg... no w sumie masz racje, dla chcącego nic trudnego, ale do tego potrzeba dobrych butów i dobrego stroju, żeby się za bardzo nie zgrzać albo nie wyziębić. na razie pozostaję przy Chodakowskiej i treningu siłowym :)
23 stycznia 2013, 16:25
w sensie jak stopnieje śnieg... no w sumie masz racje, dla chcącego nic trudnego, ale do tego potrzeba dobrych butów i dobrego stroju, żeby się za bardzo nie zgrzać albo nie wyziębić. na razie pozostaję przy Chodakowskiej i treningu siłowym :)No a jak nie spadnie??? Lód to nie jest wytłumaczenie - biegnie sie drobnymi kroczkami - da się uwież mi ;-) I na pewno w pobliżu jest jakiś kawałek drogi nie pokryty lodem;-)przyłączyłabym się, ale na polu jest taki lód, że mogłabym uczestniczyć w rywalizacji pt: "kto wywinie większego orła"... ;) jak spadnie śnieg to dam popalić! :P
24 stycznia 2013, 15:54
Pamiętam gdy zaczynałam biegać to był luty i nie miałam ani specjalnych butów (zwykłe adidasy) ani "specjalnego" stroju - biegłam w spodniach dresowych takich bawełnianych , pod spód bawełniane rajtuzy żeby tyłek nie odmarzał, 2 bluzy na górę , czapka, szalik, rękawiczki i da się. Poza tym jak sie zaczyna biegać, to biega sie ok 30-40 min więc przez ten czas nawet jak się solidnie spocisz to się nie zdążysz się wyziębić. Ja wczoraj np lekko zmarzłam pod koniec biegu w górna część ciała, ale to było po ponad 1,5h biegu. Więc tak jak piszesz dla chcącego nic trudnego;-)w sensie jak stopnieje śnieg... no w sumie masz racje, dla chcącego nic trudnego, ale do tego potrzeba dobrych butów i dobrego stroju, żeby się za bardzo nie zgrzać albo nie wyziębić. na razie pozostaję przy Chodakowskiej i treningu siłowym :)No a jak nie spadnie??? Lód to nie jest wytłumaczenie - biegnie sie drobnymi kroczkami - da się uwież mi ;-) I na pewno w pobliżu jest jakiś kawałek drogi nie pokryty lodem;-)przyłączyłabym się, ale na polu jest taki lód, że mogłabym uczestniczyć w rywalizacji pt: "kto wywinie większego orła"... ;) jak spadnie śnieg to dam popalić! :P
tak samo biegałam jak Ty, na początku tej zimy. tylko, że miałam koszulkę, bluzę i kurtkę, legginsy i dresy. mam najki, ale nie wyprofilowane, tylko takie zwykłe, ot kiedyś miałam na takie fazę. ale stanowczo wolę biegać w lecie, wieczorem ;-)