- Dołączył: 2007-08-31
- Miasto: Yp
- Liczba postów: 5317
31 grudnia 2012, 21:20
chcialam zapytac czy sa na forum ososby, ktore zaczely przygode z bieganiem mimo duzej wagi.
oczywiscie na poczatek marszobiegi, ale zastanawiam sie czy dla ososby z waga 100+ kg/średni wzrost, trucht 1minutowy przeplatany z marszem to nie za duze obciazenie na stawy?
moim niefachowym zdaniem trzeba by schudnac, przynajmiej do wagi dwucyfrowej, ale może ktoś ma jakieś inne doświadczenia?
(czy a forum jest fizjoterapeuta? student AWF-u? jakieś trener?)
od ilu kg/BMI można zacząć biegać nie narażajać zbytnio stawów?
(uwzgledniając dobre buty i ścieżkę w lesie)
31 grudnia 2012, 21:37
Podpisuję się pod pytaniami, bieganie to bardzo fajna forma ruchu ale boję się że przy mojej wadze (około 180 kg) to jest morderstwo stawów w pięć sekund. Jak ktoś bardziej obeznany to prosimy ładnie o wskazówki ;)
31 grudnia 2012, 21:41
roznie moze byc , liczy sie rodzaj nawierzchni, dlugosc biegu, jego intensywnosc (ile razy w ciagu tygodnia) , a takze technika biegu (najlepiej nie skupiac nacisku na piety).
Ja biegalem wazac 107 i wiecej , na poczatku duzo spacerowalem szybkim tempem , ze zgledu na problemy z lydkami co mialem :) jakos dalem rade zejsc do dwucyfrowki i swobodniej biegalem bo tez sie obawialem o stawy.
Mozna tak oslonowo brac suplementy na stawy np "Trec - Joint Therapy " ale to drogie , ewentualnie cos z kolagenem.
Bieganie poprawia kondycje i uklad krwionosny jednak wazac powyzej 100 mozna zejsc do 100 sama dieta i wtedy zaczac bieganie. :)
Ja teraz waze duzo mniej jednak stawy czasem dokuczaja troche, nie wiem czy to przeszlsoc sie odzywa czy terazniejszosc
180 to faktycznie morderstwo dla stawow najlepiej zaczac przy mniej jak 100, mozna przy mniej jak 110, przy 120 juz z dobrymi butami technika i suplementami . Pudzian biegal 10 km dziennie (tak mowil) a wazyl 116-125
Edytowany przez 31 grudnia 2012, 21:43