Temat: Moje bieganie, chyba nie jest tak źle , nie?

Witam , od 3 dni uprawiam marszobiegi , robię tak: 3 min biegu i 1 min marszu , 3 min biegu i 1 min marszu , 3 min.... i tak dalej i tak dalej...

Robię bez zatrzymanki 4 takie serie, tzn. 4x 3 min biegu i 4x 1 min marszu. Później już muszę odsapnąć sobie na ławce chwilkę ,  bo czuję jak mi rozsadza żyły na szyi , tętno mam między 60 a 70 % maksymalnego , czyli najlepsze na spalanie tłuszczu.

Potem gdy odpocznę , robię ostatnią serie ( 3 min bieg 1 min marsz) i idę do domu.

Razem 15 min biegu i 5 marszu. Za tydzień mam zamiar wskoczyć na 5 min biegu i 2 min marszu.

Najdłuższy czas jaki mogę przebiec tuż po wyjściu z domu ( gdy jestem nie zasapana i w pełni sił ) to 6 min. później muszę odpoczywać trochę dłużej jakies 3 min zeby pobiec dalej.

Chyba nie jest tak źle , skoro do tej pory prowadzilam ospały kanapowy tryb życia , jadłam 2 czekolady dziennie + koryta pełne jedzenia, co myślicie ? ;)

 

Powodzenia, ja też mam w zamiarze zacząć biegać. :-)
Pewnie, że tak, to się będzie z każdym treningiem polepszało. Marszobiegi przez jakiś czas, a jak nabierzesz formy to możesz się przerzucić na biegi, bo na marszobiegach zbudujesz sobie kondycję.

Tak btw. to jak można jeść dwie czekolady dziennie? Niedobrze na samą myśl.

fatblackcat napisał(a):

Pewnie, że tak, to się będzie z każdym treningiem polepszało. Marszobiegi przez jakiś czas, a jak nabierzesz formy to możesz się przerzucić na biegi, bo na marszobiegach zbudujesz sobie kondycję.Tak btw. to jak można jeść dwie czekolady dziennie? Niedobrze na samą myśl.

Jadłam je jak batony, ot co. Jeszcze było mi mało.

Izus222 napisał(a):

Witam , od 3 dni uprawiam marszobiegi , robię tak: 3 min biegu i 1 min marszu , 3 min biegu i 1 min marszu , 3 min.... i tak dalej i tak dalej... Robię bez zatrzymanki 4 takie serie, tzn. 4x 3 min biegu i 4x 1 min marszu. Później już muszę odsapnąć sobie na ławce chwilkę ,  bo czuję jak mi rozsadza żyły na szyi , tętno mam między 60 a 70 % maksymalnego , czyli najlepsze na spalanie tłuszczu. Potem gdy odpocznę , robię ostatnią serie ( 3 min bieg 1 min marsz) i idę do domu. Razem 15 min biegu i 5 marszu. Za tydzień mam zamiar wskoczyć na 5 min biegu i 2 min marszu. Najdłuższy czas jaki mogę przebiec tuż po wyjściu z domu ( gdy jestem nie zasapana i w pełni sił ) to 6 min. później muszę odpoczywać trochę dłużej jakies 3 min zeby pobiec dalej. Chyba nie jest tak źle , skoro do tej pory prowadzilam ospały kanapowy tryb życia , jadłam 2 czekolady dziennie + koryta pełne jedzenia, co myślicie ? ;)  

Bardzo dobrze. Az miło przeczytać taki wpis.
POWODZENIA!!!
Ja biegałam na początku 3 min. potem marsz szybki 3 min. Dalej 5 min. aż doszło do tego że biegam 10 min. i marsz 3 min. i tak 7 serii :)
Dodam, że rok temu przebiegłam 3 minuty i już miałam dosyć. Wszystko dzięki temu, że prawidłowo zaczęłam oddychać :)
Pasek wagi

aniaa1989 napisał(a):

Ja biegałam na początku 3 min. potem marsz szybki 3 min. Dalej 5 min. aż doszło do tego że biegam 10 min. i marsz 3 min. i tak 7 serii :) Dodam, że rok temu przebiegłam 3 minuty i już miałam dosyć. Wszystko dzięki temu, że prawidłowo zaczęłam oddychać :)
a jak nieprawidłowo można oddychać?
tak z ciekawości pytam...

rafalmruk napisał(a):

aniaa1989 napisał(a):

Ja biegałam na początku 3 min. potem marsz szybki 3 min. Dalej 5 min. aż doszło do tego że biegam 10 min. i marsz 3 min. i tak 7 serii :) Dodam, że rok temu przebiegłam 3 minuty i już miałam dosyć. Wszystko dzięki temu, że prawidłowo zaczęłam oddychać :)
a jak nieprawidłowo można oddychać?tak z ciekawości pytam...

 

Koleżance chyba chodzi o to , że trzeba wciągać powietrze nosem , wydychać ustami , przyznam , że to trochę do wyćwiczenia jest ;)

Izus222 napisał(a):

rafalmruk napisał(a):

aniaa1989 napisał(a):

Ja biegałam na początku 3 min. potem marsz szybki 3 min. Dalej 5 min. aż doszło do tego że biegam 10 min. i marsz 3 min. i tak 7 serii :) Dodam, że rok temu przebiegłam 3 minuty i już miałam dosyć. Wszystko dzięki temu, że prawidłowo zaczęłam oddychać :)
a jak nieprawidłowo można oddychać?tak z ciekawości pytam...
  Koleżance chyba chodzi o to , że trzeba wciągać powietrze nosem , wydychać ustami , przyznam , że to trochę do wyćwiczenia jest ;)
Rozumiem, aczkolwiek mam pewne wątpliwości, czy to jest bardziej prawidłowe niż oddychanie ustami.
Zwłaszcza polecam wszystkim, którzy maja np krzywą przegrodę nosową. 

Prawidłowe oddychanie jest wtedy, kiedy dostarczamy organizmowi tyle powietrza ile potrzebuje.
Cała tajemnica.



© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.