30 lipca 2012, 12:29
Cześć. Chcę podzielić się z Wami takim oto filmikiem:
http://www.youtube.com/watch?v=sRcg5vjby8s&feature=relmfu Być może niektórzy z Was dobrze znają i stosują te zasady, jednak dla mnie - początkującej biegaczki, były one sporym zaskoczeniem. Po prostu nie spodziewałam się, że popełniam tak wiele błędów i jak to komicznie wygląda :)
Polecam!
Edytowany przez clotilde 30 lipca 2012, 12:29
30 lipca 2012, 12:35
Ja faktycznie przykurczam ręce, ale mi jest tak wygodniej i u nas to jest takie.. typowe. Natomiast nogi - OK. :D
30 lipca 2012, 12:41
Nie wiem czy opisane tam techniki aż w tak znacznym stopniu wpływają na komfort biegu.
To znaczy: mam biec i myśleć, czy dobrze stawiam stopy, a może za mocno zaciskam pięść, A BROŃ BOŻE POKAZAĆ PODESZWĘ...
Ale po co, skoro mi tak wygodnie? :)
30 lipca 2012, 12:43
U mnie nogi też pracują prawidłowo, tak mi się przynajmniej wydaje :) ale ręce przykurczam, dłonie zaciskam :) i z oddychaniem też mam mały problem.
bombelo, właśnie po to, by jak najwięcej czerpać z biegania. Jestem pewna, że myśli się o tym tylko przez jakiś czas, kiedy już się nauczysz nie będziesz musiała tego kontrolować :)
Edytowany przez clotilde 30 lipca 2012, 12:45
30 lipca 2012, 13:00
taaak, jak zaczynałam to też ze Staszewskim korygowałam błędy. Bardzo lubię jego rady
bombelo napisał(a):
Nie wiem czy opisane tam techniki aż w tak znacznym
stopniu wpływają na komfort biegu.To znaczy: mam biec i myśleć, czy
dobrze stawiam stopy, a może za mocno zaciskam pięść, A BROŃ BOŻE
POKAZAĆ PODESZWĘ...Ale po co, skoro mi tak wygodnie? :)
po to , że zła postawa jest kontuzjogenna.... w sensie, że łatwiej o kontuzję :)
a im później zaczniesz poprawiać technikę, tym gorzej pozbyć się złych nawyków.
Zła technika/postawa = kiepskie wyniki
i edytuj swojego posta - na tym forum nie krzyczymy ( capslock) i stosujemy się do regulaminu
Edytowany przez agataq 30 lipca 2012, 13:16
- Dołączył: 2012-07-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 2329
30 lipca 2012, 13:24
Dobrze, że się dowiedziałam paru rzeczy zanim zaczęłam biegać:) Ma facet rację w tym bieganiem w deszczu, że to dla maratończyków:)
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Jaczkowice
- Liczba postów: 2880
30 lipca 2012, 14:51
Lubelaska napisał(a):
Dobrze, że się dowiedziałam paru rzeczy zanim zaczęłam biegać:) Ma facet rację w tym bieganiem w deszczu, że to dla maratończyków:)
Eee tam - w życiu maratonu nie przebiegłem, ale bieganie w deszczu wspominam bardzo miło. Przynajmniej gorąco nie jest.
30 lipca 2012, 14:59
rafalmruk napisał(a):
Lubelaska napisał(a):
Dobrze, że się dowiedziałam paru rzeczy zanim zaczęłam biegać:) Ma facet rację w tym bieganiem w deszczu, że to dla maratończyków:)
Eee tam - w życiu maratonu nie przebiegłem, ale bieganie w deszczu wspominam bardzo miło. Przynajmniej gorąco nie jest.
Zazdroszczę nieugiętości! Mam nadzieję, że dojdę do takiego momentu, kiedy bieganie w deszczu będzie dla mnie tak samo naturalne i oczywiste, jak w porze bez deszczowej :)
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Chcę Tam Pojechać
- Liczba postów: 329
30 lipca 2012, 20:58
Bardzo fajne rady- wypróbowałam dzisiaj przy bieganiu i rzeczywiście dużo lepiej się czuję podczas mojego truchtania :)