- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: Den Haag
- Liczba postów: 731
26 maja 2012, 12:44
hej dziewczyny jak w temacie mam dla was pytanie od jakiegoś czasu wróciłam na zdrowe tory i biegam co drugi dzień mniej więcej 40 50 minut zazwyczaj biegam wieczorem gdyż mieszkam w Holandii która od tygodnia jest nękana nie miłosiernym upałem i dziś własnie jest taki dzień jest bardzo upalnie dziś wypada mój trening nie mogłam pobiec rano ponieważ byłam w pracy i wieczorem tez niestety nie mogę zastanawiam się wiec czy mogę przeprowadzic taki trening o takiej porze czyli o 13-14 problem jest taki ze naprawde jest bardzo gorąco i boje jak mój organizm moze zareagować na taki wysiłek w upale ale z drugiej strony nie chce zaniedbać treningu a wy co robicie gdy macie wybór piec w upale czy dać sobie spokój??? z góry dziękuje za pomoc pozdrawiam
26 maja 2012, 12:52
Niestety, nie podpowiem Ci, bo nie jestem biegaczką. Natomiast prosiłabym Cię bardzo o zapoznanie się z interpunkcją. *.*
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
26 maja 2012, 12:56
Ja nigdy nie biegam w upale, to bardzo źle wpływa na moją wydolność. Z resztą latem nie wychodzę z domu od 9 do 16-17. W ogóle wysoka temperatura bardzo przeszkadza mi w bieganiu, pamiętam jak kiedyś wyszłam około 8 czy 9 rano, było bardzo ciepło, nie pobiegłam nawet połowy dystansu... Kiedy jest grąco dobrze biega mi się o świcie (tj. 5.30-6 ) i późnym wieczorem, po zachodzie słońca.
Edytowany przez CzysteZuo 26 maja 2012, 12:56
- Dołączył: 2011-12-14
- Miasto: Iglo
- Liczba postów: 427
26 maja 2012, 13:08
wszystko zalezy od tego jak znosisz upal i czy bedziesz caly czas narazona na slonce. Mnie zdazalo sie biegac w baardzo upalne dni ( ok 30-32 ) ale w cieniu. Zawsze wtedy bralam wode, obowiazkowa jasna czapka na glowie i robilam bieg przeplatany marszem. Jesli jednak Tobie zapowiada sie bieganie w pelnym sloncu to odradzalabym. A moze uda sie pobiegac poznym wieczorem?
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Jaczkowice
- Liczba postów: 2880
27 maja 2012, 22:19
freewind ma racje.
1) Jak nie spróbujesz, to nie będziesz wiedziała - wyjdź na trening w upał i się dowiesz.
Na pewno będzie ciężej niż w chłodny dzień, ale da się zrobić. Odpowiedni, lekki strój czapeczka i na trening.
2) Przed wybiegnięciem nawodnij organizm (ale bez przesady) i jak planujesz dłuższe wybiegnięcie, to obowiązkowo woda (może być z odrobiną soli).
3) Pierwszy taki trening zacznij delikatnie, od wolniejszego tępa i w zależności jak sie będziesz czuła, albo utrzymaj takie, albo lekko podkręcaj.
Nie znamy Twojego organizmu, więc nikt nie jest w stanie przewidzieć jak zareagujesz, czyli tylko empirycznie.
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
5 czerwca 2012, 09:52
pobiec możesz owszem i może nie będzie najgorzej, ale powiem Ci że w upale najwięcej to się tylko upocisz, a i energii więcej zużyjesz i na pewno nie przebiegniesz tyle co zawsze. Radzę się dobrze nawodnić.
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
5 czerwca 2012, 14:01
Ja gdy mam taki wybór to biegnę. Tak samo wychodzę biegać w 35-stopniowych upałach jak i ponad 20-stopniowych mrozach. Jedyne momenty, kiedy odpuszczam trening to gdy mój organizm mówi mi żebym odpuścił - jednak jest to niezależne od pogody. To się po prostu czuje.
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
5 czerwca 2012, 20:38
Jeśli miałabym nie biegać w upały, to latem może wypaść mi 2 miesiące treningów, a jeśli zimą w mrozy to i nawet 3 miesiące. Więc bidon na pas lub w łapkę i śmigaj! Postaraj się wybrać zacienione miejsce, a jeśli nie masz w pobliżu parku lub lasu to czapka na głowę i spokojniejszym tempem zrób co masz zrobić!