Temat: BIEGAĆ - idzie wiosna :)

ciszaprzedburza - ja mam pękające naczynka na nogach i niestety nie mogę chodzić na saunę, na solarium a chciałabym, bo detoksykuje, poprawia wygląd skóry..... nie dość, że mam i tak niezbyt ciekawą przez te popękane naczynia to i nie mogę poprawić.... acha nie mogę też woskować ani używać depilatora... niestety muszę radzić sobie inaczej z pielęgnacją nóg.... dopóki nie mam przeciwskazań do używania bądź stosowania jakiejś metody, ruchu, sportu, to używam, stosuję, zachwalam, bo niby dlaczego nie??? skutki uboczne lub przeciwskazania zarówno biegania jak i korzystania są mi znane, jedno mogę robić, drugiego nie...... na szczęście jest tyle ciekawych form ruchu, że na pewno znajdziesz coś dla siebie, najpierw zadbaj o kolana - glukozamina albo wizyta u lekarza, jesli jeszcze nie byłaś...... zamiast biegania - intensywnie maszeruj:))) przecież to, że osoby tutaj biegają i to lubią, zachwalają, nie oznacza, że zmuszają Cię do biegania:)))) podsumowując: jesli skutki uboczne mnie nie dotycza, to po co mam je roztrząsać??? a jak ktoś ma chrupiące nie wyleczone kolana, to nie powinien biegać....... mnie też chrupały kilka miesięcy temu i uważałam, że stepp aerobik jest zupełnie nie dla mnie....... teraz chodzę na te zajęcia przynajmniej raz w tygodniu a kolana juz od dawna nie chrupią........... stopniowo i z rozsądkiem trzeba sie wziąć za naprawę naszego organizmu, po kolei........

Ależ tu się mówi o minusach. Wielu. Jedni nadwyrężają ścięgna, doznają kontuzji stawów, innych łapie zapalenie oskrzeli, jeszcze inni okupują wysiłek zakwasami, a są i tacy, co miewają siniaki, bo nie zauważą, że im nagle konarzysko jakieś na drodze wyrasta   Jednak wciąż jest to post dla miłośników biegania, niech więc nie dziwi ten pozytywizm przez nas przemawiający i ta radość z każdego pokonanego kilometra.W moim odczuciu przez Twoją wypowiedź przemawia jakby złość. Mogę się jednak mylić. Tak to jednak odczytuję, może dlatego, że i przeze mnie 15 kilogramów temu przemawiała właśnie  złość- mi też chrupało kolano (pozostałość po czynnym uprawianiu koszykówki w czasach szkoły podstawowej i liceum), ja też nie mogłam biegać, bo ze względu na zbyt duże obciążenie stawów występowała u  mnie opuchlizna okołostawowa. Teraz promuję ten sport, jednak nie wychodzę z założenia, że poza nim nic innego nie istnieje. Nie nakłaniam Ciebie do uprawiania akurat tego sportu. Jednak pamiętaj, że możliwości jest naprawdę mnóstwo. Możesz pływać, możesz ćwiczyć na siłowni, odpowiednio dobierając ćwiczenia, możesz uprawiać lekką jazdę rowerową, możesz wreszcie chociażby ćwiczyć w domu. Możesz skonsultować się z fizjoterapeutą- skoro masz chore kolana, napewno poradzi Ci, jakie ćwiczenia są w Twoim przypadku dozwolone.  Stawy warto też wspomagać kuracjami laserowymi, przyspieszającymi regenerację i odbudowę, oraz suplementami, typu glukozamina, itp.-(ale o to pytaj już lekarza). Pozdrawiam!

ciszaprzedburza  nie od razu rzym zbudowano,
takie osoby zaczynaja od marszów i stopniowo przechodza do biegow:)
nie mozna miec wsyztskiego naraz;/

no i mnie magda ubiegłaś ;) uważaj! mnie coraz mniej dzieli od tego, żeby zrobić tak, jak panna na tym obrazku przy Twoim nicku!  kurczę, niesamowite to jest...

Inka - ja w życiu tak nie zrobię:)) mam tak słabe ramiona, że nawet ani jednej pompki nie zrobię, nawet jakies wymachy nóg w podparciu na ramionach bokiem, uniesienie bokiem tułowia do prostej to już jest dla mnie masakra.... no ale zdjęcie fajne:))) jak juz tak się wygibniesz, to jeszcze nastaw samowyzwalacz i zrób zdjęcie:))))) a może nawet uda Ci sie paluchem u stopy nacisnąć guziczek przy aparacie??? :)))

 ok. za jakies... 10 kilo może.. heheheh

> Biegi biegi....a co z osobami, które mają 30k
> nadwagi i chore kolana?Rozumiem promowanie tego
> sportu, rozumiem też że przynosi najlepsze efekty
> przy odchudzaniu, ale lakoniczność przedstawiania
> plusów, a pomijanie minusów świadczy albo o
> nieinformowaniu, albo o ignorancji.Osoby, którym
> chrupią kolana przy wchodzeniu po schodach tez
> mogą biegać?
>
ciszaprzedburzą...
Zanim coś takiego napiszesz, przeczytaj proszę cały wątek, bo równie dobrze o osobie, która pisze takie rzeczy można powiedzieć, że nie umie czytać ze zrozumieniem... Ładnych parę razy podkreślaliśmy konieczność maszerowania zanim rozpocznie się fazę marszobiegów i przejdzie do biegania... Były sugestie co do diety i konsultacji z ortopedą... chyba trochę przesadziłaś... :)

Dzisiaj 6,99 km. Temperatura bliska -20 stopni. Nawet nie było źle. Za poradą kolegi obok carmexu i kremu założyłem na twarz chustkę i było OK...

toć pisałam o tej chustce wyżej, anthos! oj, ktoś tu amatorów nie chce słuchać... lecę zmagać się z wiatrem- bardzo dziś dmucha i sprawia, że temperatura odczuwalna jest znacznie niższa, aniżeli ta, którą wskazuje termometr...zobaczymy, jak to pójdzie. co najwyżej podrepczę wolniej, niż zazwyczaj.

nie wiem, czy o tej :), bo moja to jakby kawałek rękawa, który naciągam a'la alkaida wg filmiku http://www.emisurf.pl/index.php?products=product&prod_id=290&PHPSESSID=50055fb35793c57efa095123982231b2