26 marca 2008, 09:07
czesc dziewczyny:) pisze to poniewaz chce was przekonac do biegania:) napisałam to dlatego ze pewnego dnia gdy przekonywałam jedna z vitalijek do biegania ona po rpostu mnie wysmiała, wtedy własnie zwatpiłam w ta strone i w tych dobrych ludzi na vitalii:( no ale tak to juz bywa...
dlaczego własnie bieganie?? ano przy własciwym tetnie i przy odrobinie motywacji nasze ciało zmienia sie juz po kilku dniach. zadne rowerki, steoperki i orbitreni nie zastapia nam biegania na swiezym powietrzu:) juz po paru dniach poczujecie sie naprawde swietnie, i cały czas wam bedzie mało:)
proponuje zaczac od marszobiegu co drugi dzien, i stopniowo to wsyztsko zwiekszac az dojdziecie do pełnego biegu nawet i 5 razy w tygodniu:)
jezeli chodzi o mnie to ja zauwazyłam z ebieganie jest dla mnie najlepsza forma spalania zbednych kalorii:) nie martwcie sie z emokro, ze snieg itd. odpowiedni ubiór i chec wyjscia z domu dadza wam taka satysfakcje kiedy wrocicie z biegania ze od razu poczujecie sie lepiej:)
piszcie CO WY NA TO??
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
5 czerwca 2009, 10:40
czwartek rano:
8,6km - 55min - kilka długich i męczących podbiegów, ale fajnie się biegło i przebiegłam prawie cały Poznań z południa na północ;-)
6 czerwca 2009, 12:48
a u mnie kolejny tydzien pada...:( nie wiem ocb! wy biegacie w deszczu????
- Dołączył: 2007-09-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 382
8 czerwca 2009, 09:35
> a u mnie kolejny tydzien pada...:( nie wiem ocb!
> wy biegacie w deszczu????
Ja zasadniczo biegam niezależnie od pogody. A w czerwce ... nie biegam (niezależnie od pogody).
W maju było 235 km a w czerwcu na razie 12 km. TRAGEDIA...
9 czerwca 2009, 12:26
remi! co sie stalo??????:O
szlag mnie trafia z ta pogoda :/
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
9 czerwca 2009, 22:09
Mi się udało;-) Wyszłam pobiegać po ulewie, parno, duszno, wilgotno...ale się przejaśniło i ze spokojem mogłam zrobić 10,3km w 66min.
10 czerwca 2009, 09:50
pogoda dobija, ale dzisiaj wstałam wcześniej i zdążyłam pobiegać (45 minut). wprawdzie wygląda, że się przejaśniło na wieeele godzin, ale lepiej nie ryzykować i korzystać z okazji :))
- Dołączył: 2008-01-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7136
11 czerwca 2009, 11:07
> A w czerwce ... nie
> biegam (niezależnie od pogody). W maju było
> 235 km a w czerwcu na razie 12 km.
> TRAGEDIA...
Uuuu, a co się stało, że nie biegasz?...
Ja mam zamiar w końcu wyjść dziś wieczorem, o ile się da i nie bedzie deszczu... ale to fakt, pogoda raczej nie zachęcała ostatnio...
- Dołączył: 2007-09-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 382
15 czerwca 2009, 11:00
Co sie stało, że nie biegam - lenistwo, brak właściwej organizacji czasu, ciągłe rozjazdy.
W długi weekend lekko nadrobiłem - 55 km w 3 dni (21, 12, 22). W tym roku na liczniku pękło 800km. Miało być w całym roku złamane 2000 km ale widzę, że to nierealne.
Marzy mi sie w najbliższą sobotę Maraton Nocny (górski) w Boguszowie-Gorcach, ale chyba nie dam rady sie tam wybrać.
Brakuje mi już jakiejs imprezy biegowej. Najbliższą będzie chyba 15 km w Wawie.
16 czerwca 2009, 13:31
eeno, remi, jak teraz nieco się przeorganizujesz, to może się uda. jeszcze połowa roku nie minęła, a ty niemal połowę z tych 2 tysięcy masz za sobą.
za mną dzisiaj 45 min.
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
20 czerwca 2009, 09:14
Oj u mnie też lenistwo było...i trochę brak możliwości..no ale wczoraj sie zebrałam i było 65min