- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 lutego 2020, 17:41
Hej dziewczyny :) nie potrafię się zmuszac do dywanowek, odpuszczam. Ostatnio kilka razy kiedy mialam mozliwosc podbiegam np.do sklepy czy do garazu. Myślę, że sam fakt, że chcę to robić już mi daje szansę :) Nawet mi się spodobało mimo zadyszki po 30m :D
Chciałam Was zapytać o Wasze początki, ile czasu poswiecalyscie na bieganie, po jakim czasie i jakie efekty były widoczne? Jak się za to zabrać, żeby nie spiepszyc sprawy. Chciałabym się jakoś zmotywować, wracać tu w gorszych chwilach, żeby nie odpuścić. Bardzo chcę schudnąć, mieszkam w malej miejscowości, siłownia/fitness odpada nie ma nic takiego w okolicy. Bieganie to moja ostatnia szansa, już nie mogę na siebie patrzeć. 15kg galarety do zrzutu.
Edytowany przez rossinka 13 lutego 2020, 17:42
13 lutego 2020, 17:58
Ja swoją przygodę z bieganiem zaczęłam jakieś 6 lat temu we wakacje ( chciałam lepiej wyglądać w nowej szkole ) i koleżanki ze starej szkoły były w szoku jak schudłam :D fakt faktem na wadze różnica byłam gdzieś kilka kilo ale wiadomo mięśnie :) ogólnie to schudły mi nogi, pośladki i w ogóle lepiej wyglądałam :D niestety znowu się zapuściłam i chce zacząć biegać jak będzie dłużej jaśniej i cieplej :D
13 lutego 2020, 18:10
Ja swoją przygodę z bieganiem zaczęłam jakieś 6 lat temu we wakacje ( chciałam lepiej wyglądać w nowej szkole ) i koleżanki ze starej szkoły były w szoku jak schudłam :D fakt faktem na wadze różnica byłam gdzieś kilka kilo ale wiadomo mięśnie :) ogólnie to schudły mi nogi, pośladki i w ogóle lepiej wyglądałam :D niestety znowu się zapuściłam i chce zacząć biegać jak będzie dłużej jaśniej i cieplej :D
Sylwuchhaa wow! więcej szczegółów proszę :) co ile dni ile czasu?
13 lutego 2020, 18:19
Sylwuchhaa wow! więcej szczegółów proszę :) co ile dni ile czasu?Ja swoją przygodę z bieganiem zaczęłam jakieś 6 lat temu we wakacje ( chciałam lepiej wyglądać w nowej szkole ) i koleżanki ze starej szkoły były w szoku jak schudłam :D fakt faktem na wadze różnica byłam gdzieś kilka kilo ale wiadomo mięśnie :) ogólnie to schudły mi nogi, pośladki i w ogóle lepiej wyglądałam :D niestety znowu się zapuściłam i chce zacząć biegać jak będzie dłużej jaśniej i cieplej :D
13 lutego 2020, 20:18
Biegalam od lutego do początku maja, potem mialam życiowe przeboje. Teraz zaczne jak temperatura przekroczy 11 stopni.
13 lutego 2020, 21:57
A jak z dietą?
14 lutego 2020, 08:53
Ja zaczelam biegac regularnie w pazdzierniku, bo wymyslilam sobie, ze pobiegne w styczniu polmaraton:) zaczynalam praktycznie od zera, biegalam 3 razy w tygodniu, nie popieram codziennego biegania, trzeba tez miec czas zeby sie troche zregenerowac ;) polmaraton zaliczony, a ja biegam dalej. Moze wyznacz sobie jakis cel, zeby miec wieksza motywacje do biegow, mi to na poczatku bardzo pomoglo. W ogole bieganie zima jest 100 razy lepsze niz latem :D przynajmniej dla mnie:)
14 lutego 2020, 09:39
Najważniejsze, żeby zacząć spokojnie i relatywnie długo. Lepiej przebiec 3 kilometry w tempie 7 km/h, niż 100 metrów sprintem. Biegaj w pełnym tlenie - oddychanie nie powinno sprawiać ci większego problemu. Jeśli masz zegarek z tetnomierzem, skorzystaj z formularzy online żeby obliczyć 2-3 zakres i biegając zerkaj na tętno. Kluczem do prawdziwego biegania jest przygotowanie na nie mitochondriów, a to zajmuje czas i wymaga cierpliwości. Jeśli masz taką możliwość, nie biegaj po betonie - najlepiej po ścieżkach leśnych.
Praktyka czyni mistrza. U mnie z laski z nadwagą, doszłam do tytułu Mistrzyni Polski w biegach przełajowych i innych tytułów, które kiedyś wydawały mi się absolutnie abstrakcyjne.
Trzymam kciuki!
14 lutego 2020, 10:08
Ja zaczynałam od lekkiego truchtu 1 minuta i szybkiego marszu 2 minuty i tak do 30 minut ćwiczeń, później zwiększałam czas truchtu na rzecz zmienjeszenia marszu aż do momentu gdy udało mi się przebiec 30 minut bez przerwy ;) Nie pamiętam ile schudłam ale na pewno poprawiła mi się sylwetka. Teraz też niedługo zaczynam czekam tylko na zielone światło od gina ( jestem po CC )