- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 listopada 2014, 19:11
Czy zna ktoś jakiś fajny klub we Wrocławiu z możliwością dostępu do siłowni i zajęć fitness 3 x w tyg bez ograniczenia czasowego na wejście? Chciałam wykupić Mutikarnet Systemu OK jaki oferuje nam Politechnika Wrocławska, ale okazało się, że są z tym związane spore ograniczenia(np wejścia tylko na 50min). Najlepiej też żeby karnet nie przekraczał 130zł za mc. Słyszałam, że w pasażu jest świetny klub, ale mają ogromną opłatę wpisową :((
11 listopada 2014, 16:46
W Pasażu masz lojalkę. Członkostwo na rok lub na 3 miesiące, ale to krótsze jest droższe o parę dych na miesiąc. Benefit i OK System na PWr to brud, smród i ubóstwo, szkoda kasy.
Edytowany przez Adriana82 11 listopada 2014, 16:46
11 listopada 2014, 17:05
Czyli warto zapłacić te 175zł wpisowe za założenie członkostwa i opłacać za 3 mce karnet w Pasażu? Bo te wpisowe trochę mnie przeraża :( wiadomo student -brak funduszy :D
11 listopada 2014, 18:23
Czyli warto zapłacić te 175zł wpisowe za założenie członkostwa i opłacać za 3 mce karnet w Pasażu? Bo te wpisowe trochę mnie przeraża :( wiadomo student -brak funduszy :D
Moim zdaniem nie warto, ale co kto lubi.
Pytanie, czym jest dla Ciebie fajny klub? Co dokładnie chcesz w nim robić?
Ja ćwiczę siłowo i biegam. Do biegania mam przede wszystkim cały Biskupin i Sępolno z przyległościami a ćwiczę w średniej wielkości klubie, na dodatek w nim z doskoku pracuję. Sama mam napięty budżet, więc w życiu bym nie dała tyle kasy wpisowego i praktycznie drugie tyle co miesiąc na karnet. No i insza inszość, ja nie lubie molochów bez klimatu, stąd kluby pokroju Pure i Fitness Academy to nie moja bajka. Wolę mniejsze miejsce z o wiele mniejszą rotacją ludzi, dużo osób się zna, mówią sobie cześć na wejściu. Nie potrzebuję wyczesanych maszyn, bo preferuję wolne ciężary - może właśnie dlatego nie urzekają mnie siłownie, w których jest urządzenie na każdy możliwy mięsień i to na dodatek w 3 wariantach :)
11 listopada 2014, 19:04
Ja też biegałam, ale zniechęciłam się słysząc komentarze w swoim mieście(nie jestem z Wrocławia), ale razem z koleżanką chcemy zrzucić co nieco i wyrobić ciało, a że studiujemy we Wrocławiu to postanowiłyśmy coś zadziałać w tym kierunku. Stawiam na cardio, ale o siłowym też pamiętam:) Wiem że w okolicach Sępolna jest klub GymPoint i mają tam fajne wejściówki po 9zł dla studentów, ale o ile się nie mylę jest tam narzucony plan treningowy: rozgrzewka-siłowy-cardio w jednym trwający 1 h. Chociaż ma też plus, bo chodzą tam same kobiety:) Wiesz coś o nim?
Edytowany przez Revella 11 listopada 2014, 19:04
12 listopada 2014, 15:49
Szczerze to nie mam pojęcia. Już na samą myśl, że ktoś miałby mi narzucać z góry tryb treningu odpada , ale jeśli to "babska siłka" to i tak okupowane jest pewnie tylko cardio i moooooże jakaś maszynka na brzuch i przywodziciele ud, więc wszyscy idą trybem rozgrzewka-cardio.
12 listopada 2014, 19:00
promocje na karnety sa cyklicznie w aquaparku - bardzo fajny, odnowiony klub, duzo fajnych zajec grupowych, duzo sprzetu cardio, silownia tez dobrze zaopatrzona. chyba jeszcze nie tak snobistycznie.
tanio dla studentow jest tez w silowni w spa na teatralnej. mniejsza sala i tak jakby w piwnicy. salka do gimnastyki/rozciagania jest troche mala. zajecia fitness sa dodatkowo platne. w lazience tylko jeden prysznic i wc.
fitness academy - co tam sie wyprawia miedzy popoludniami.. nie polecam, ale chodze, bo mam blisko. tlumy straszne. niekotrzy faceci podziwiaja sie w lustrach! cos pocwicza, a pozniej siedzi taki jeden z drugim na laweczce i plotkuje albo mam wrazenie, ze komentuja jak kobiety robia przysiady. sa tez panie w srednim wieku, ktore kupe kasy bula za opieke trenera i jecza, bo trener kaze zrobic 20brzuszkow. mam swoj ulubiony punkt obserwacyjny w czasie rozgrzewki/po treningu i chcac/niechcac zaczynam zauwazac pewne sytuacje. co ciekawe, podobnych zachowan nie widzialam w zadnym innym klubie. ps. sauna wiecznie popsuta!
Moze wystarczy Ci osiedlowa silowania? Na Hubskiej jest cos gdzie karnet dla kobiet wyniosi 70zeta, ale to jest osiedlowa pakiernia (nie bylama, ale widzialam tabliczke)
12 listopada 2014, 20:31
Dzięki dziewczyny za odpowiedź:) Hubska, aquapark są ok, ale niestety dla koleżanek za daleko. Także póki co mamy plan wypróbować klub na mickiewicza ten dla kobiet. Może wbrew pozorom nikt nie narzuca tam treningu i tylko tak jest napisane na stronce :) Przynajmniej nie ma szans, że zobaczę faceta, który trenuje samouwielbienie :D
13 listopada 2014, 08:15
Dzięki dziewczyny za odpowiedź:) Hubska, aquapark są ok, ale niestety dla koleżanek za daleko. Także póki co mamy plan wypróbować klub na mickiewicza ten dla kobiet. Może wbrew pozorom nikt nie narzuca tam treningu i tylko tak jest napisane na stronce :) Przynajmniej nie ma szans, że zobaczę faceta, który trenuje samouwielbienie :D
Aaaa mówisz o Willi Parkowej. Ok, powodzenia