- Dołączył: 2010-01-23
- Miasto: Narnia
- Liczba postów: 1553
5 stycznia 2014, 11:41
Codziennie pedałuję na rowerku około 40-60 minut. Mogłabym pedałować dłużej gdyby nie ogromnie niewygodne siodełko. Po 30 minutach wszystko mnie boli a po 60 ledwo zsiadam z rowerka. Czy można coś na to poradzić? Zaznaczam, że siodełko jest bardzo szerokie i nie znalazłam do tej pory na nie żadnego pasującego pokrowca - jeżdże z poduszką pod tyłkiem, ale niestety się zsuwa :)
Edytowany przez typowa 5 stycznia 2014, 11:41
5 stycznia 2014, 11:43
spróbuj zrobić sama jakiś niby pokrowiec albo obklej siodełko jakąś gąbką;)
- Dołączył: 2013-07-14
- Miasto:
- Liczba postów: 730
5 stycznia 2014, 11:53
mam ten sam problem,wczoraj na silowni poszlam na godzinke na spinning i myslalam ze umre.. dzisiaj mam taki bol tam, ze masakra
ale kolezanka mowila ze ona rok jezdzi i da sie przyzwyczaic
- Dołączył: 2010-01-23
- Miasto: Narnia
- Liczba postów: 1553
5 stycznia 2014, 11:55
fitbox napisał(a):
mam ten sam problem,wczoraj na silowni poszlam na godzinke na spinning i myslalam ze umre.. dzisiaj mam taki bol tam, ze masakraale kolezanka mowila ze ona rok jezdzi i da sie przyzwyczaic
Ja się nie mogę od 2 lat przyzwyczaić :D
5 stycznia 2014, 12:06
Ja może tak nie miałam z siodełkiem na rowerze ale z siodłem - czarne, skórzane a mój konik grubaśny, więc po godzinie dupcia bolała. Uszyłam taką poduszkę a la taboretowa (gąbka w środku + taka skórka owcza na zewnątrz) teraz wytrzymuję w terenie nawet 6 godzin ;) Może na rower też się sprawdzi :)
5 stycznia 2014, 12:30
ja mam niestety to samo, doszło do tego że wczoraj siedziałam na małym jaśku bo pośladki płoną żywym ogniem
- Dołączył: 2013-01-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3327
5 stycznia 2014, 15:05
mam tak samo, ja wymiękam po 30 min