- Dołączył: 2011-06-11
- Miasto: Radzyń Chełmiński
- Liczba postów: 799
12 czerwca 2012, 11:50
Chcę sobie sprawić kijki. Najlepiej chyba z Allegro ale nie wiem kompletnie na co zwrócić uwagę przy zakupie. Doradźcie, plisss.
Edit:
A co sądzicie o tym urządzeniu?? Warto w to zainwestować? I cym ono tak naprawdę różni się od orbitreka???
Edytowany przez BlanLi 12 czerwca 2012, 11:55
- Dołączył: 2009-11-14
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 674
12 czerwca 2012, 12:03
Ja juz zajechałam jedną parę kijów i niedawno przy zakupie drugiej pary patrzyłam na:
-szpice na dole, jak dla mnie muszą być w kształcie grota, typu WIDIA, z bardzo odpornego na ścieranie materiału. Przez totalnie starcie szpiców z poprzednich kijach musiałam kupić nowe.
-nie powinny być regulowane
-miejsce trzymania najlepiej z naturalnego korka (jest lepsze niż guma ect)
-dokładnie dobrana długość
-żałuję, że nie dopłaciłam i nie kupiłam z błyskawicznym odpinaniem rękawiczek od kijów. To jest naprawdę wygodne.
Nie wiem jak sprawują się gumy, bo ja nie chodzę po ulicach ani chodnikach, więc nie używam nakładek - nigdy nie używałam.
Ja mam takie
link , póki co nie widzę, aby się cokolwiek starły a juz sporo przeszły po niedogodnym terenie :). Są leciutkie.
Edytowany przez anilorak48 12 czerwca 2012, 12:05
12 czerwca 2012, 12:46
Na pewno sprawdzamy czy na pewno są to kije do NW a nie do treckingu.
Tak naprawdę regulowana wysokość jest plusem. Ja mam ponad 2 lata kije i ta regulacja jest bardzo przydatna.
Co do rączki z korka - tak, polecam.
Oczywiście sprawdzamy czy są różne końcówki do różnych podłoży. Anilorak48 - na jakim podłożu uywałaś szpiców?
Jeśli są rękawiczki to z reguły są one łatwo odczepiane. I kije do NW właśnie cechują się tym, że mają rękawiczki.
- Dołączył: 2009-11-14
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 674
12 czerwca 2012, 14:38
to...ja napisał(a):
Tak naprawdę regulowana wysokość jest plusem. Ja mam ponad 2 lata kije i ta regulacja jest bardzo przydatna.
Gdy się nie chodzi pod górę/ z góry to może tak :) Rzadko przyzwoite kije do stricte NW mają regulację, te za kilkaset złotych, które widziałam i trzymałam w ręku miały regulację głównie na długość gumowej nakładki.
Gdy się prawidłowo chodzi to kij się napina/wygina się - wtedy widać jak pracuje nieregulowany kij :)
to...ja napisał(a):
Anilorak48 - na jakim podłożu uywałaś szpiców?
Lasy, drogi polne utwardzane jakimiś kamieniami, łąki :} . Kije były z decathlonu, takie stożkowe nie grotowe, kosztowały 3 lata temu 120 zł i dziwię się, że takie coś było w sprzedaży.
to...ja napisał(a):
Jeśli są rękawiczki to z reguły są one łatwo odczepiane. I kije do NW właśnie cechują się tym, że mają rękawiczki.
Te łatwo odczepiane systemem klikowym są sporo droższe, ale nie sądzę, że to powszechny bajer. Normalne, stałe rękawiczki trzeba zdjąć żeby łatwo operować komórką, pulsometrem (i jego pasem). Dlatego następnym razem kupię klikowo odczepiane rękawiczki.
BlanLI - koniecznie zainwestuj w lekcje chodzenia. Skoro chcesz niemało czasu poświęcać na chodzenie, rób to dobrze angażując porządnie swoje mięsnie. Z samego oglądania YT nie nauczysz się tego robić tak, jak pod okiem instruktora. A uwierz mi, to nie jest takie super proste :). Mijam po drodze sporo kijkowiczów i nie wiem czy na palcach jednej ręki przez te kilka lat spotkałam wzorowo chodzącego nordikowca :)
12 czerwca 2012, 15:13
ja kupowałam ponad 2 lata temu, dałam coś około 100zł. Nie kupowałam w supermarkecie, a kupowałam w propomocji, bo były znacznie droższe.
Mam wypinane kliknięciem rękawiczki, mam korkowe uchwyty i w sumie wszystko to o czym pisałaś. Jedynie mam tą regulację, której nie polecasz. Wszystko działa ok do tej pory. Widocznie na jakiś dobry model trafiłam. Zresztą widać, w porównaniu do kiji mojej Mamy, która miała kupowane je w supermarkecie za 30zł, że są lepszej jakości i z wyglądu już można odróżnić które lepsze
12 czerwca 2012, 15:16
Anilorak - a powiedz mi jak trzymasz kije. Bo ja się nie uczyłam pod okiem trenera, bo nawet takiego nie mam w pobliżu. Ale dużo przeglądałam stron i czytałam. I tam jest aby ten kij łapać i wypuszczać w odpowiednim momencie. Ja próbowałam się tego nauczyć, ale za chiny mi to nie wychodzi, bo wtedy gubię rytm. Czy to jest koniecznie (to wypuszczanie rączki) do prawidłowego chodzenia?
- Dołączył: 2009-11-14
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 674
12 czerwca 2012, 15:47
to...ja napisał(a):
Anilorak - a powiedz mi jak trzymasz kije. Bo ja się nie uczyłam pod okiem trenera, bo nawet takiego nie mam w pobliżu. Ale dużo przeglądałam stron i czytałam. I tam jest aby ten kij łapać i wypuszczać w odpowiednim momencie. Ja próbowałam się tego nauczyć, ale za chiny mi to nie wychodzi, bo wtedy gubię rytm. Czy to jest koniecznie (to wypuszczanie rączki) do prawidłowego chodzenia?
Trudno mi to wyjasnić :) naprawdę nie wiem jak :), trzeba by to pokazać na zywo. Zanim zaczęło mi to jakoś wychodzić musiałam nauczyć się kilku ćwiczeń z kijami, z jedną, dwiema rękami, z obracaniem się, żeby nauczyć się rytmu i koordynacji - bo ze mną kiepsko w tej dziedzinie :P.
Faktycznie kij mocno wbijam, puszczam na wysokości ud i ręka (ciagle wyprostowana, non stop) wędruje mocno za siebie tworząc linię prostą kij-ręka. Dzieki temu robię duże kroki a mięsnie pięknie pracują. Mam bardzo pogłębioną lordozę odcinka lędźwiowego, 20 min chodzenia po sklepach ... i czuję taki ból, że czasem nawet ciężko usiąść. Z kijami mogę chodzić 2 godziny i mnie nic nie boli. Tylko muszę się po wszystkim porozciagać.
Jesteś ze Stargardu? Znalazłam po 4 sekundach kilka linków: http://fizjoterapia.stargard.pl/oferta , http://www.szwla.pl/viewpage.php?page_id=34 , pani Maria jest instruktorem w Twoim mieście http://www.fitness-4you.pl/index.php?mod=kadra .
12 czerwca 2012, 17:33
nie, nie jestem ze Stargardu. Mieszkam w olicy, ale nie mam możliwości podjechać - bo wydaje mi się, że jedno spotkanie raczej nie pomoże, musiałabym pewnie kilka razy (a z czasem u mnie krucho). Poza tym właśnie mi się wydaje, że najgorzej nie chodzę (oprócz problemu z skoordynowaniem puszczania kii i chodem :P). Też mam problemy z kręgosłupem, do tego z kolanami. Ważyłam o połowę mniej (naprawdę) i byłam 10 lat młodsza i wchodząc rano po schodach (w drodze do szkoły) wyłam z bólu kolan. A teraz potrafię wlecieć spokojnie na ostatnie piętro uczelni, podczas gdy szczuplaki z mojej grupy jadą windą. To akurat zawdzięczam chodzeniu z kijami.
Także kiedyś wytrzymywałam z 10 minut na stepperze, bo już mnei wszystko bolało. Po kijach, to spokojnie 30 minut przechodzę
Edytowany przez to...ja 12 czerwca 2012, 17:34
- Dołączył: 2006-02-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 346
15 czerwca 2012, 11:03
dla nauczenia się techniki jednao spotkanie spokojnie wystarczy
najpierw trzeba było to jedno spotkanie odbyć i dopiero stwierdzić, czy coś dało czy nie
kijki powinny mieć koszyczek (to na rękę) bo jest ważny właśnie przy tym wybiciu
lepiej wydać ciut więcej na lepszy sprzęt (poza tym tanie są tylko z paskami), często instruktorzy mają dostęp do dobrego sprzętu z dużymi upustami i dobrze jest kupować u nich