- Dołączył: 2011-08-30
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1099
30 stycznia 2012, 13:01
chciałabym napisać swoje spostrzeżenia po 7 dniach skakania na skakance, a dokładniej, codziennie skakałam po 30 min, średnio 1800 podskoków ponieważ ja nie skaczę cały czas, robię sobie przerwy kilku sekundowe, wiadomo że się skusi:) oczywiście pierwsze dwa dni były ciężkie, mało skakałam zaledwie 500-800 skoków.
Po tygodniu weszłam na wagę a tam 2 kg mniej:) cm też spadają, spadły z talii, ud. boczki są mniejsze:) naprawdę widzę różnicę i muszę napisać ze skakanka przynosi super efekty, dlatego jak ktoś chce schudnąć z boczków i ud myślę że skakanka jest najlepsza, a to dopiero 7 dni minęło, ciekawe co będzie po miesiącu:)
jeśli chodzi o łydki, to są takie same jak wcześniej-ja mam grube łydki, więc nie widzę różnicy w cm tak samo.
- Dołączył: 2011-12-30
- Miasto: Alicante
- Liczba postów: 1665
9 lutego 2012, 00:19
etiene napisał(a):
ja juz prawie 4 tygodnie skacze;)ale ta skakanka z biedronki jest za ciezka lepiej na lzejszej ::0
Matko nienawidzę skakać na lekkiej! Brrr...
Ja muszę mieć mega twardą, bo wtedy można ultra szybko skakać
A przez sznurkowe czy plastikowe nawet się zmęczyć nie zdołam tak jakbym chciała. : >
- Dołączył: 2011-08-30
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1099
9 lutego 2012, 14:00
etiene napisał(a):
ja juz prawie 4 tygodnie skacze;)ale ta skakanka z biedronki jest za ciezka lepiej na lzejszej ::0
i jak są jakieś mega rezultaty po 4 tygodniach?
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Katmandu
- Liczba postów: 1541
26 lutego 2012, 16:21
Zaczęłam od wczoraj i nie powiem, ale bardzo mi się to podoba. Mam dość duży nadbagaż, a mimo to daję radę. Staram się skakać seriami po 100 skoków i dopiero po tej setce robię chwile przerwy. Nawet jeśli w ciągu tej setki "skuszę" (jak to śmiesznie brzmi :D) to nie zatrzymuję się tylko skaczę dalej, żeby do tej setki dobić. Za mną (od rana) już 700 skoków, ale myślę, że do 1000 dobiję dziś bez problemu. Dodam tylko tyle, że jestem świnką pigi w rozmiarze xxl :) w przeszłości miałam bardzo bolesną kontuzję kolana, ale to wszystko nie przeszkadza mi w dążeniu do celu, bo chcę zmienić swoje życie :) Dlatego nie szukajmy powodów do odłożenia czegoś na półkę tylko walczmy ze swoimi słabościami, bo tylko w ten sposób możemy osiągnąć sukces! Powodzenia :)
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2026
26 lutego 2012, 17:07
ibiza1984 tylko nie popełnij mojego błędu i nie skacz na boso.Ja tak robiłam bo mi było wygodniej niż w butach i później mnie bardzo stopy bolały i w efekcie musiałam przestać skakać:/
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Katmandu
- Liczba postów: 1541
26 lutego 2012, 19:52
Linka90 napisał(a):
ibiza1984 tylko nie popełnij mojego błędu i nie skacz na boso.Ja tak robiłam bo mi było wygodniej niż w butach i później mnie bardzo stopy bolały i w efekcie musiałam przestać skakać:/
Wiem, wiem :) W moim przypadku muszę zachować szczególną ostrożność (ostrożność to nie to samo bezczynność) :) Odpowiednie buty amortyzują i chronią stawy, dlatego tym bardziej trzeba o to zadbać (zwłaszcza przy tak dużym obciążeniu). Niemniej powiem szczerze, że zabawa przednia :) Kiedyś też tak skakałam, ale.. było to dobre 20 lat temu :D
- Dołączył: 2009-06-28
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1065
26 lutego 2012, 20:29
Linka90 a po jakim czasie Ci przeszło? bo ja właśnie byłam tak "inteligentna", że skakałam boso i teraz od tygodnia mnie śródstopie boli nawet jak dłużej pochodzę :/ i już nie wiem czy samo przejdzie, czy iść do lekarza, czy co z tym zrobić...
4 marca 2012, 22:39
Jak nie uda Ci się przeskoczyć skakanki (bo np. ci się zaplącze albo za wysoko ją podniesiesz).
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2026
9 marca 2012, 13:27
No mnie ze dwa tygodnie bolało:)Ale po nocy to nawet stopy nie moglam na podłodze polozyc bo bolalo:/