19 stycznia 2012, 09:31
Hej, mam w domu od tyg orbitrek i ćwiczę na nim 1h dziennie :) napiszcie ja na nim ćwiczycie, tzn w jaki sposób czy jest to jednostajny bieg w jednej prędkości czy jakieś specjalne bieganie bo nie wiem czy ja dobrze na min ćwiczę skoro czytam że niektórzy po 20 min są mokrzy jak szczurki :) a ja ledwo spocona :)
19 stycznia 2012, 09:42
musisz miec dobra kondycje albo jezdzisz powoli
ja po 40 minutach jestem mokra jak bym z pod prysznica wyszla
19 stycznia 2012, 09:43
ja ćwiczę na najniższym obciążeniu, a jadę jak mi wygodnie..czasami cały czas jednostajnie, ale nie schodzę poniżej 21 km/ h, czasami szybciej, czasami na palcach a czasami do tyłu;) zazwyczaj różne kombinacje są:) ja tez zaczynam się pocić po ok. 20 min.
19 stycznia 2012, 11:07
bo to jest tak, że zanim mąż mi sprawił to cudo to ćwiczyłam po 30-40 min na steperze więc nogi mi się przyzwyczaiły i od razu jak wsiadłam na orbitrek to pojechałam 60 min :) zaczynam się pocić tak po 10-15 min ale ledwo ledwo i tak do końca a jade sobie średnio 25km/h więco to chyba nie jest za wolno? dziś zrobiłam 24 km i spadło 300kcal :)
19 stycznia 2012, 17:10
no to masz niezła kondycję bo ja wczoraj od dłuższego czasu się wybrałam na siłownię i jeździłam na orbitrku i zaledwie 15 min jeździłam a byłam mokra jak szczur.. później po 15stu minutach sobie przerwę zrobiłam i kolejne 15 minut.
19 stycznia 2012, 19:32
kurcze to może ja powinnam sobie obciążenie zwiększyć? ale boje się żeby sobie łydek kolarza nie zrobić :)
- Dołączył: 2011-04-24
- Miasto:
- Liczba postów: 103
19 stycznia 2012, 23:52
Dziś przyjechał mój orbitrek i jestem po pierwszym treningu. Też wydaje mi się, że robię cos nie tak, bo nie spociłam się za bardzo i cwiczyłam 60 min. co na pierwszy raz jest chyba dosc dlugo. Dodam, ze ten 60minutowy trening oparty byl na pomiarze pulsu, ktory chcialam utrzymac w granicach 60 - 65% max wydajnosci, czyli obciazenie i szybkosc dostosowane byly do pulsu. A co ponadto ciekawe: nie uprawiam czynnie sportu, wiec jakim cudem wytrzymałam 60min i prawie sie nie spocilam?
20 stycznia 2012, 11:06
Ja ćwiczę w ten sposób, że wchodzę na niego i przez pierwsze 5-10 min jadę sobie spokojnie prędkością 22-25km/h a potem w miarę swoich możliwości jadę jak mi kondycja pozwala szybciej, wolniej z malutkimi przerwami na picie wody :) i tak przez godzinkę pulsu nie sprawdzam bo mi licznik nie pokazuje a podobno miał pokazywać, ale gdzieś czytałam że trzeba tak jechać żeby być na granicy zadyszki ale jeszcze moc swobodnie mówić :) nie wiem czy to prawda