Temat: ORBITREK

Hej :-)
Chciałam zaprosić wszystkie zwolenniczki :
jazdy na orbitreku do wspólnego pedałowania :-)
i liczenia przejechanych już kilometrów.

Start : dziś, tj. 15.01.2009 r.



Powstało już wiele wątków, dotyczących orbitreka :
ale z tego co zauważyłam : aktywność na nich zamarła :-(.

Któraś z Was chętna ??
Pozdrawiam

oj, to uważaj na siebie, żebyś sobie krzywdy nie zrobiła
Swoją drogą podobno organizm najlepiej spala tłuszcz, kiedy utrzymuje się tętno pomiędzy 60 a 80% tętna maksymalnego :]
Martini, z tym tętnem to prawda
więc Pciucha odrobinę zwolnij i będzie o.k.
a dla porównania -ja 15 km wykręcam w 44min
 dzisiaj zaliczyłąm16km- razem 479km
jakieś choróbsko mnie bierze i wcześniej zapodałam sobie "coldrex" i na orbim wypociłam się jak nigdy
miłego piątku Kochane- oby pech Was dzisiaj szerokim łukiem omijał
mi dietetyczkie 1,5 roku temu powiedziała żebym na orbim miała tętno ok 130 bo przy takim jest najefektywniejsze spalanie tłuszczu - wtedy jakoś mi sie nie udawało mieć tyle - zawsze ok. 100-110 miałam. Teraz już nie mierze, ale fakt troche przyspieszyłam orbitowanie więc może sie przybliżyłam...
grunt to dobrze sie czuć po orbitowaniu - a ja dziś czuje sie bosko i aż spiewać mi sie chce tra lalalalaalal :D:D:D:D:D
Pasek wagi
Ja jade z predkoscia ok 23,czasami do 25 km przy obciazeniu nastawionym na 2 i w ciagu 25 min jak patrzylam w zeszyt mialam 10 km,no a w 43-45 min mam 17,50 km,czyli potem juz slabne,nie mam sily,bo powinno byc wiecej.Tez caly czas sprawdzam tetno,dlatego wiem z jaka szybkoscia moge jechac,zeby nie skoczylo za bardzo.Ale jestescie wyscigowki.Ja bede potem jechala,to podam wynik na razie obiad robie.No i Monnak ma racje,zeby Was pech omijal w dniu 13.
Ja tam się 13 urodziłam, więc trzynastki mi nie straszne ;)

Martini to Ciebie na pewno pech omija.

No specjalnie patrzylam dzis na to z jaka predkoscia jade,mialam 23 do 27km/h i moj wynik ....
18 km w 43 minuty co razem daje 409.50 km.
Ale wierzcie mi spadlam z orbiego.Jechalam raptem 2 min mniej niz zawsze mialam o 0,5 km wiecej,ale wysilek przy tej wiekszej predkosci i nierownym tempie jazdy nie oplaca sie.Wiec nastepnym razem bede jechala tak jak zawsze rownym tempem i  zobacze,czy dam rade w 45 min przejechac 18 km.

Monnak zdrowka zycze,nie choruj tylko,bo kto bedzie z nami rywalizowal.

Buziaczki.

Hejka :-). Ja w 1 godz. przejeżdżam +/- 20 km ( kiedyś sprawdziłam - jakieś pół roku temu :-)  ). Zazwyczaj jeżdże z prędkością 22km/h.
Z tym tętnem to prawda, niestety osobiście nie stosuję się do tego, bo nie mam orbiego z pomiarem tętna :-(.
Najpóźniej do godziny wskakuję na orbiego. Dziś do zrobienia min. 14 km ( ale sama wątpię, czy dam radę ). Pozdrawiam. Zajrzę do was wieczorkiem
Swajtek dzięki wielkie:)) próbuje się nie dać choć "uglikana" już chodzę
faszeruję się tym co mam w domu i zobaczymy..
 jestem pełna podziwu Kochana- 18km w 43 min
toż to zabójcza prędkość była
nie forsuj się tak bardzo bo o przetrenowanie łatwo...
Serce, dasz radę bez dwóch zdań
i wykręć najwięcej ile tylko potrafisz

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.