- Dołączył: 2008-03-04
- Miasto: Gdziekolwiek Byleby Było Gorąco
- Liczba postów: 3627
12 sierpnia 2011, 13:26
Jakieś 2 miesiące temu kupiłam rower stacjonarny. Podczas jego poszukiwań zwracałam uwagę na wagę koła zamachowego (czytałam nie raz, że przy orbitrekach najlepiej by było jak najcięższe, więc pomyślałam, ze przy rowerach też takie musi być). Niestety nie do końca wiedziałam w jakim celu....Zakupiony przeze mnie rower ma 12 kg koło zamachowe, a co za tym idzie na najniższym obciążeniu jeździ się, jak na przynajmniej 6 w zwykłym. Strasznie mnie to zniechęciło (nie kwestia wyrobienia mięśni, bo wiem, że to mało możliwe, chodzi o sam fakt przyjemności z jazdy). Kondycję mam dość dobrą i nawet moi znajomi wchodząc na rower dziwią się, że jest tak ciężko.
Może orientujecie się, czy da się coś z tym zrobić (poluźnić? - tylko co), by zmniejszyć opór podczas jazdy?
12 sierpnia 2011, 14:24
kurcze nie orientuje się co by z tym począć... rozsądek mi mówi że chyba nic :/ ja tez mam problem z rowerkiem ale nie z kołem a raczej z sobą... trudno mi sie zmotywować... ale powracajac do tematu aż nie chcę sobie wyobrażac jak musi Ci sie kręcic na najwyższej przerzutce!!!! trzymam kciuki za rozwiązanie problemu Może w sklepie rowerowym, sportowym coś Ci konkretnego na ten temat powiedzą - bo mi to tylko sie nasuwa wymiana koła bądź roweru :/
- Dołączył: 2010-11-04
- Miasto: Dubaj
- Liczba postów: 5318
12 sierpnia 2011, 22:34
A może jest po prostu zepsuty? U mnie koło zamachowe jest też bardzo cięzkie, a mimo to kręci się lekko.
- Dołączył: 2011-08-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 490
21 sierpnia 2011, 15:33
co do roweru to nie wiem ale jak będziesz jeździć na takim obciążeniu to łydki będą bardzo rozbudowane