- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 października 2019, 10:44
Takie zapotrzebowanie kaloryczne ustawiła mi Pani dietetyk.Nie trzymam sie tylko scisle tego co na jaki posilek bo nie lubie takich ograniczeń.Sama liczę kalorie i jem tak by nie pomijac zadnych potrzebnych organizmowi substancji(tylko mięsa nie jem).Nie lubie przymusu zjedzenia np na sniadanie owsianki czy kabanosa czy jajka.Wole zjesc to na co mam apetyt i co oczywiscie jest zdrowe ale bez bycia złą,że muszę zjesć coś na co nie mam apetytu.
20 października 2019, 11:06
No i co? Bo ani do tytułu tematu się to nijak ma, ani jakiegoś pytania zawartego w treści?
Zakładasz temat żeby się usprawiedliwić że nie jesz tak jak ci dietetyk napisał? To po co był ci dietetyk, skoro jedząc to na co masz zachciankę rzekomo dobrze zbilansujesz makra na cały dzień?(kcal to nie wszystko). Każda dieta to pewien przymus....Jakby to jedzenie na oko było takie super ...nie była by potrzebna żadna dieta odchudzająca. A skoro jest potrzebna to znaczy że jadło się w ten czy inny sposób nieprawidłowo. Dieta to nauczenie się jeść inaczej a nie tylko ograniczenie kcal, a każda zmiana codziennej rutyny to pewien przymus, dyskomfort :) Dla mnie to się wyklucza- nie znoszę przymusu ale jestem na diecie...(już samo ograniczenie kcal to przymus ;)
20 października 2019, 12:54
Potwierdzam. Kalorie to nie wszystko. Ilość węglowodanów, białka, tłuszczu jest bardzo ważna. Umiesz sobie zbilansować dietę?
20 października 2019, 13:12
To po co brałaś jadłospis od dietetyka skoro nie zamierzasz się go w najmniejszym stopniu trzymać ?
20 października 2019, 13:17
Nie szkoda kasy na dietetyka skoro i tak się nie trzymasz? Zresztą dokładnie wiesz ile jesz?
20 października 2019, 14:37
wybacz wpis nie w tym miejscu gdzie trzeba.to hyla odpowiedź dla kogoś pod moim poprzednim postem,ale jestem tu drugi dzień i nie bardzo wiedzialam jak ogarnać temat,żeby wpisać gdzie należy.a do fietetyka poszlam żeby się zwazyć i sprawdzić zapotrzebowanie kaloryczne na ten moment.
20 października 2019, 14:40
Regularnie robie badania , a dietę umiem bilansować.Pamietam o ogolnych wytycznych Pani dietetyk.A problemy z wagą pojawily się gdy zachorowalam-stąd problem.
20 października 2019, 15:23
Do dietetyka sie ZWAZYC? A obliczyc zapotrzebowanie tez latwo znajac wage i wzrost plus okreslajac aktywnosc. To juz taniej byli kupic sobie wagę. Zwlaszcza, ze twierdzisz, ze umiesz bilansowac diete. Poza tym co to za dietetyk, ktory taka kalorycznosc diety Ci oblicza. Cos krecisz chyba
Edytowany przez 20 października 2019, 15:27
20 października 2019, 15:58
Nie mam w domu wagi.poza tym potrzebne byly mi ogolne wskazowki do tego czego mam sie trzymac.Kazdy czlowiek jest inny i kazdy musi znaleźć swoj sposob na walkę z nadprogramowymi kilogramami.Nie na każdego dziala to samo i poza tym przy róznych schorzeniach trzeba różnie dzialać.Jesli ktoś nie zniesie przymusu jedzenia konkretnej potrawy na kresloną godzinę i nie ma ku temu warunkow z racji swojej pracy np to i najlepsza dieta na papierze nie pomoże,więc na coż mi ją brać.Ja sie cieszę,że Pani dietetyk doradzila mi co i jak robić,jaką aktywność fizyczną włączyć wziąwszy pod uwagę moje zdrowie i to,żeby sport sprawiał mi radość,a nie był tylko przymusem i karą.Stosujac się do podanych mi wskazówek zrzuciłam już parę kg,mam wiecej energii,jestem sprawniejsza,nie miewam napadów wilczego głodu i czuję się bardzo dobrze,a wyniki tylko to potwierdzają,więc jestem bardzo szcześliwa.