Temat: ćwiczenia po artro

Witam,

W październiku 2014 przeszłam artroskopię kolana ze względu na moją niestabilność rzepki. Lekarz coś tam przyciął, coś tam "zespawał" i powiedział, że teraz trzeba nogę wyćwiczyć. Tak więc już na drugi dzień wstałam i powoli zaczęłam działać. Nie użalałam się nad sobą, zaciskałam zęby i chodziłam, napinałam czworogłowego itp. Generalnie rzecz biorąc stosowałam się do wszystkich zaleceń. Rehabilitację zaczęłam dopiero pod koniec grudnia (nasza służba zdrowia i terminy masakryczne). Rzepka nadal mi wyskakuje tyle, że w drugą stronę. Lekarz widząc moje zaniepokojenie powiedział, że muszę wzmocnić jeszcze bardziej mięśnie uda i stabilizujące. Rehabilitantka pokazała mi kilka ćwiczeń, które regularnie stosuję (piłka pod kolanem i dociskam z całej siły do podłoża, półprzysiady z wytrzymaniem) ale mi się wydaje, że to za mało. Bo moje uda nadal są jak flaki. Zawsze to była moja najsłabsza strona jeżeli chodzi o sylwetkę, najwolniej tam chudnę i najciężej mi jest ćwiczyć właśnie na nogi. Znacie jakieś ćwiczenia, które pomogą mi zbudować mięsień, a nie obciążą operowanego kolana??

Z góry dziękuję za odp.

Pasek wagi

O, to dokładnie moja historia.

Ale wiele ci nie poradzę, mnie ogarnięcie nóg zajęło jakieś 2 lata od operacji. Powoli, krok po kroku dodawać coraz cięższe ćwiczenia, takie, które nie powodują bólu. Możesz spróbować kupić sobie taśmy - jest wiele ćwiczeń rehabilitacyjnych, w miarę lekkich, które można robić z taśmami. A potem wszystko zależy od tego, jak ci się tam pogoi.

Jurysdykcja, no to mnie pocieszyłaś. Ja myślałam, że sobie poćwiczę kilka miesięcy i noga będzie jak nowa. Jeżeli chodzi o gojenie to tydzień temu miałam usg i wszystko jest już elegancko zbliznowacone, zero płynu w stawie itp. więc mogę działać. No nic pozostaje mi tylko trzymac się planu ćwiczeń i być cierpliwą. taśmy też miałam pokazywane, więc może rzeczywiście sobie takie sprawię. Ze sportu mogę jedynie pływać i to w żadnym wypadku żabką. Więc chyba sobie kupię karnet na basen.

Pasek wagi

ja mam radę taką - idź do fizjo, bo w kwestii sportu ortopedzi nie poradzą ci NIC, oprócz pływania, czy roweru (choć to akurat odpada przy niestabilnej rzepce). Ja osobiście pływać nie cierpię, od kiedy mam problemy ze stawami - w wodzie moje mięśnie się rozluźniają i mam wrażenie, że wszystko mi lata. Z ćwiczeń na nogi lubię tylko te, gdzie ciężar jest na tyle duży, że wymusza u mnie pełne spięcie i stabilizację. Wszystkie machania z ciężarem ciała mnie frustrują, bo czuję się niestabilnie. 

Ogarnięcie zaniku mięśni jako-tako poszło w pół roku mniej więcej, na tyle, żeby nie mieć totalnej galarety. Ale taki już w miarę normalny wygląd nóg + zaleczenie różnicy między obwodem obu ud, to 1,5 - 2 lata treningów i to ostatnio już dość ciężkich. Ale ja też startowałam z zerową kondycją, olałam rehab i byłam na głodówkowej diecie w czasie po operacji, więc na prawdę moje nogi były w tragicznym stanie.

Moim podstawowym ćwiczeniem po wszystkich artroskopiach (a miałam ich 3) było (w leżeniu na plecach) unoszenie wyprostowanej nogi i napinanie m. czworogłowego. Zaczynałam na drugi dzień po zabiegu od 100 powtórzeń, z każdym dniem zwiększałam ich ilość

Pasek wagi

Podaj maila i opisz dokładniej od kiedy tak się dzieje, i jak masz wypis to podaj co reperowali i spawali bo  dużo zależy co teraz Ci wolno, a nie na zasadzie -" rób dziewczyno bo trzeba mięśnie budować". Owszem z rzepka mozna długo dzialać, ale odpowiednio poprowadzona rehabilitacja i będzie gudi. Jak dla mnie 3 miesiące max maxów.  Jakie ćwiczenia kazali wykonywać i czy robili badanie na siłę mięśniową (mowa o rehabilitantach) bo lekarzy o to nie podejrzewam...? Aha i nie do oporu.... ważniejsza jest praca kiedy masz odpuścić tą piłę niż ją dociskać - to tak na "prędce".

No ja problemu różnicy w obwodach nie mam i nie miałam z tego względu, że moje nogi, nie dość, że nie są umięśnione to są najbardziej obtłuszczonymi częściami ciała. Jestem typem gruszki taki trochę latino (duży tyłek, masywne uda) dlatego najciężej mi je jest ubić i zredukować tkankę tłuszczową. Ja też lubię czuć maksymalne spięcie, bo inaczej mam wrażenie, że ćwiczenia nic nie dają. Pływać lubię, a to też doskonały sposób kondycję (której nie mam). 

Jeżeli chodzi o fizjoterapeutów, to mam ich w swoim otoczeniu mnóstwo bo tego wymaga mój zawód, ale uwierz mi żaden nie dal mi konkretnej rady, jak ćwiczyć, bo się boją, że mogę przeciążyć nogę, wszyscy mowią o ćwiczeniach typowo rehabilitacyjnych albo właśnie o plywaniu.

happy.fit też to ćwiczyłam :)

Pasek wagi

:/ 

To też osobnicze - moja mama nie miała takich jazd po operacji jak ja - a miała dwie. U mnie to chyba był czarny scenariusz tego, jak można polecieć z mięśni, do tego miałam wtedy niską wagę, więc było to bardzo widać. Przy 49 w udzie brak mięśni rzuca się w oczy.

Mój fizjo powiedział (i orto to potwierdził) - ćwiczyć tak, żeby nie czuć bólu i chrobotania. Pilnować techniki. Nawet w sieci jest dużo ćwiczeń dla kolanowców. Możesz sobie je na spokojnie sprawdzać - jak reagujesz. Jak kiedyś cię najdzie na siłowe, to mam trening od trenerki typowo pod zniszczone kolana - ale to już dla średnio zaawansowanych i w miarę wyleczonych.

problem polega na tym też, że za każdym razem jak robię półprzysiad, to moja rzepka chyc na bok, a jak prostuję nogę, to wskakuje z powrotem, więc jeżeli chodzi o to chrobotanie to ja je mam na porządku dziennym :/. Tyle, że nie boli.

Pasek wagi

Jurysdykcja, fakt technika najważniejsza jak we wszystkim :) tylko wystarczy minimalnie inne ułożenie nogi które dla osoby nie znającej się jest na zasadzie - w porzo, a dla fizjo  całkiem co innego pracuje. Tu problem będzie z odpowiednim napięciem mięśni 4 głowego mm wewnątrz i na zewnątrz uda. Przy odpowiednim wypracowaniu i utrzymaniu napięcia nie powinny się takie rzeczy dziać, tak samo przy ITBS i wielu innych schodzeniach dotyczących kolan. Przysiad musi być kontrolowany przez mięśnie owszem można teraz, ale duża piłka za plecy i przy ścianie delikatnie w dół i to tylko trochę oczywiście kontrolowany powrót.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.