Temat: Przysiady ze sztangielkami

Hej dziewczyny! Kupiłam sobie sztangielki po 10 kg każda, bo chciałam robić z nimi squaty. Dotychczas ćwiczyłam z hantelkami 1,5 kg, więc zmiana jest duża. Proszę o radę od jakiego obciążenia i jakiego typu przysiadu zacząć, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Po ile powtórzeń i ile serii? Czy efekty faktycznie będą o wiele lepsze i pojawią się szybciej niż przy ćwiczeniach bez takiego obciążenia? Zależy mi na rozroście mięśni pośladków

nooo, z półtorej kg na 10 kg to wg mnie hardcore. Pytanie: czy sztangielki to : gryf+ zróżnicowane obciążenie, czy10 kg zlanej masy ?

Jeśli gryf+ plus obciążenie, dobieraj ciężar tak, byś czuła wysiłek przy ostatnich 3-4 potórzeniach w seriach 1- 20, II - 16, III- 10, IV 8, choć do sqats'ów, zdecydowanie polecam sztangę.  Ze sztangielkami możesz robić wykroki, jednocześnie ćwicząc biceps- triceps, martwy ciąg, z odwodzeniem ramion w opadzie tułowia i martwy po prostu, squats'y z wyrzutem ramion nad głowę , spacer wykroczny z obciążeniem w górze i wiele kombinacji na klatkę piersiową, obręcz barkową, plecy. Do samych przysiadów  natomiast warto zaopatrzyć się jednak  w sztangę. Stabilizuje sylwetkę, wspomaga technikę. Jesteś początkująca, nie wariuj z takim obciążeniem, bo się zrazisz. stopniuj.

Zanim zaczniesz używać obciążenia, polecam najpierw nauczyć się robić dobrze przysiad.
Tutaj znajdziesz małe kompendium wiedzy na ten temat. Powodzenia.

Dzięki za odpowiedź. Sztangielki to gryf + zróżnicowane obciążenie. Wiem, że sztanga jest lepsza do squatów ale... nie mam na nią miejsca w domu, dlatego zdecydowałam się na sztangielki. Czyli mówisz, że przysiady ze sztangielkami dadzą niewiele większe efekty? Kurde, szkoda bo pod takim kątem je zakupiłam :/ 

Miałam w planach zacząć od goblet squats  z jedną sztangielką i masą zmniejszoną np do 8 kg. Muszę coś zrobić z moimi pośladkami, bo nic na nie nie działa. 30 day squat challenge zrobiłam cały już 2 razy i jedyne co zaobserwowałam to ujędrnienie. Później przeczytałam, że trzaskanie takiej ilości przysiadów nie ma sensu i lepiej zrobić mniej, a z większym obciążeniem.   

Nie chciałabym Cię martwić, ale żeby zbudować mięśnie pupy, trzeba o wiele więcej niż przysiady z 20kg.
Mięśnie pupy są duże i baaardzo leniwe. Żeby zmusić je do współpracy, trzeba naprawdę się mocno napocić ze sporymi ciężarami. To zajmuje długie miesiące, jak nie lata.
O odpowiedniej diecie już nie wspominając.

To mnie załamałaś :(

Czyli bez siłowni się nie obędzie?

Ja nie wiem z jakim stanie są faktycznie Twoje pośladki i czego im potrzeba, ale jeżeli naprawdę chcesz zbudować trochę mięśni pupy, to niestety, siłownia będzie konieczna. I to taka "prawdziwa", a nie wyłącznie lajtowo na maszynach.

Tyle, że problem jest taki, że nie da się trenować porządnie pupy bez wcześniejszego treningu siłowego całego ciała. Po prostu bez tego (czyli bez silnych mięśni pleców, brzucha i nóg) nie będziesz w stanie zrobić przysiadu z takim obciążeniem, które stanowiłoby wyzwanie dla Twojej pupy i zmusiłoby jej mięśnie do rośnięcia. Po prostu kilkudziesięciokilogramowa sztanga przygniecie Cię do podłogi. 

Tak więc koło się zamyka - zacznij najpierw trenować siłowo całe ciało, a za jakiś czas (strzelam - powiedzmy po pół roku porządnych treningów), będziesz w stanie zająć się na poważnie samą pupą, o ile będzie jeszcze wtedy taka potrzeba.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.