Temat: Rowerek contra Orbitrek

Bardzo zależy mi na wysmykleniu ud oraz pośladków - szczególnie chodzi o wewnetrzne miesnie uda, zewnętrzne tzw bryczesy oraz miesnie posladkow... Co będzie lepsze? Rowerek czy orbitrek? Mam na silowni do wyboru te dwa sprzęty, moze ktos z Was ma wieksze doswiadczenie w tym temacie i moze mi podpowiedziec co lepiej da w kość tym konkretnym partiom??
Ja robilam obydwa po 15-20 min kazdy plus inne silowe i cardio + dieta w sumie bez wyrzeczen - bez slodkich napojow, chleba i junk foodow. Rezultat po ok. 3 miesiacach mozesz znalezc tutaj:

http://vitalia.pl/forum9,844994,0_-10-kg-zbednego-balastu-foto.html
Podpinam się pod pytanie.

herbaciana1986 napisał(a):

Bardzo zależy mi na wysmykleniu ud oraz pośladków - szczególnie chodzi o wewnetrzne miesnie uda, zewnętrzne tzw bryczesy oraz miesnie posladkow... Co będzie lepsze? Rowerek czy orbitrek? Mam na silowni do wyboru te dwa sprzęty, moze ktos z Was ma wieksze doswiadczenie w tym temacie i moze mi podpowiedziec co lepiej da w kość tym konkretnym partiom??

Pierwszy post w sumie bez sensu napisalam nawet sie nie odnoszac do pytania :)
Ze swojego doswiadczenia wydaje mi sie, ze najlepsze poleczenie daje stosowanie obydwu. Gdyby jednak stanac przed wyborem kula w palke albo rowerek vs orbitrek wybralabym orbitrek. Tak przynajmniej czulam w miesniach nog - przednie i tylne uda plus pupa [jesli obciazenie bylo wieksze niz 13 (nie wiem czy macie podobna skale na polskich maszynkach)] kiedy z niego schodzilam - wiecej miesni jest zaangazowanych i tez sam ruch na stojaco wymaga wiecej sily. No i pot splywa po twarzy przy ciezszych obrotach bardziej niz na rowerku.
Ja powiem, że rowerek, bo według osób zajmujących się fitnessem, orbitrek nie jest najlepszą maszyną do kręcenia aerobów, bo jego działanie oparte jest na rozmachu, a nie całkowitej sile mięśni, tak jak to jest w przypadku bieżni czy rowerka.
Ale osobiście treningu na nim nie uważam za całkowicie bezproduktywny, dlatego korzystałabym chyba z obu :)

arfromdee - wow.... pięknie się "wyrzeźbiłas", gratuluję :)


Ja sama próbowałam raz zrobić godzinkę na rowerku a raz na orbitreku, żeby porównać jakie miesnie beda mnie bardziej bolec ;)
I ze smutkiem stwierdziłam, że po żadnym z tych sprzętów nie czuję, żeby mnie bolał tyłek albo wewnętrza część ud :/
oba:)

herbaciana1986 napisał(a):

arfromdee - wow.... pięknie się "wyrzeźbiłas", gratuluję :)Ja sama próbowałam raz zrobić godzinkę na rowerku a raz na orbitreku, żeby porównać jakie miesnie beda mnie bardziej bolec ;)I ze smutkiem stwierdziłam, że po żadnym z tych sprzętów nie czuję, żeby mnie bolał tyłek albo wewnętrza część ud :/

A moze po prostu nie mialas wystarczajacego obciazenia? Zwykla jazda na stacjonarym nie da zadnych efektow lub jesli da to po dluuugim czasie jesli nie zwiekszysz obciazenia z najnizszego startowego. Ja na obydwu maszynach uzywam najczesciej 10-11-12 ( mniej wiecej czuc tak jakby sie orbitrekowalo albo pedalowalo pod gorke)
Mialam takze zajecia Spinningu, super sprawa, bardzo polecam (link: http://www.spinning.com/en/) i ludzie po prostu odpadali z wycienczenia po 20 minutach. Takze w sumie ciezko okreslic co lepsze... Jesli dobrze wykonane to obydwa, i rowerek i orbitrek, powinny przyniesc podobne efekty :)
Orbitrek zdecydowanie lepszy

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.