Temat: akcja: KWIECIEŃ MIESIĄCEM POŚLADKÓW

Witam serdecznie V!

Wakacje już coraz bliżej i myślę, że każda z nas chce paradować w stroju z jędrnym, okrągłym tyłeczkiem :D
Wpadłam na pomysł, żeby przez miesiąc CODZIENNIE robić dla naszych pośladków coś dobrego. Liczy się wszystko:
ćwiczenia: skakanka, Mel B na pośladki , 8 min buns, rower, bieganie, napinanie, przysiady, szybkie spacery i inne. ogólnie cała, chociażby najmniejsza, aktywność fizyczna, która "wyłamuje" nasze tyłeczki z trybu siedzącego bądź leżącego.
i pielęgnacja: peeling, masaże, balsamy

Swoje postępy i "pośladkowe bilanse dnia" zapisywałybyśmy tutaj, na początku maja wymieniłybyśmy poglądy na temat efektów.
Szczytem marzeń byłyby zdjęcia "przed i po", ale rozumiem, że nie każda kobieta chce udostępniać publicznie zdjęcia swoich pośladków. Jeśli jesteście chętne na kompromis to może zdjęcie z tej samej obcisłej spódniczce lub spodenkach? Możliwości nieograniczone a wszystko zależy od naszej kreatywności...

Jeśli mogę zacząć, to mój pierwszy "pośladkowy bilans" prezentuje się tak:
orbitrek,
zajęcia fitness "antycellulit"
l-karnityna w żelu

Jesteście chętne? Zapraszam serdecznie na miesiąc "pośladkowej dyskusji", motywujmy się nawzajem i sprawmy, że innym ślinka będzie lecieć na widok naszej ponętnej tylnej części ciała!
Pasek wagi
no ja właśnie mam jobla na punkcie brzucha/boczków, mimo to,że to mój najmniejszy problem :D bo tyłek to mam jak jedną wielką plazmę pokrytą cellulitem , czyli galaretką : / a wczoraj zaliczone 2h 20m spaceru a nie 1h 15m :D a dziś tylko tiff na boczki, od przysiadów wolne no i spacer będzie :) 30dni postu za mną i efektów żadnych, jak tak dalej pójdzie to rzucę w pi... te tabletki :D
Pasek wagi
może jesteś nieobiektywna i coś tam się polepszyło? z ćwiczeniami trzeba czasu, więc na pewno efekty w końcu nadejdą:)
ćwiczyłam przez 9mcy aż poznałam swojego lubego i na 2mce przestałam - plus do tego doszły słodycze - no i się zaczęło... z zajebistego już ciała (na moje możliwości oczywiście, bo modelką to nigdy nie będę:)) zrobiła się galareta, ale odnosze wrażenie, że jest gorzej niżkiedykolwiek :D poważnie! przez te 2mce cofnęłam się o lata świetlne... także teraz stwierdziłam, że już nie świruję z codzienną godziną ćwiczeń , tylko robię to co lubię i nei za długo, bo nie będę przeżywała, że jadąc w góry na 3 dni trzebaby przed wyjazdem wstać o 5ej rano żeby jeszcze poćwiczyć oO a tak było / a co do przysiadów to wam powiem, że wczorajsze 60 już odczułam na tyłku i w nogach - dobrze że dziś wolne i standardowo spacer, ćwiczenia i antycellulit :)/ jutro na 10h do szkoły także spaceru nie będzie, a jak u was nastroje przed weekendem ? :)
Pasek wagi
no tak, trzeba zachować umiar z ćwiczeniami, bo nie trudno wpaść w taką obsesję. też miałam etapy świrowania na punkcie ćwiczeń i diety. żebym wtedy wiedziała, jakie mam szczęście mając takie ciało. nigdy bym nie uwierzyła, że dojdę do takiego punktu jak teraz. dlatego lepiej podejść do ćw. umiarkowanie, z głową, niech po prostu staną się elementem stylu życia. na efekty poczekamy trochę dłużej, ale one w końcu nadejdą! ja też mam szkołę w weekend. zaczynam od dzisiejszego popołudnia. jutro i pojutrze będę mieć mało czasu na ćwiczenia, chyba że wstanę wcześniej, co jest mało prawdopodobne:) postaram się chociaż pójść na uczelnię na nogach - w obie strony to ok. godziny:)dziś zrobiłam 11 dzień - 110 przysiadów. dla mnie to już naprawdę dużo. nie wiem jak przetrwam 250:) ważne, że jutrzejszy, 12 dzień przysiadów jest dniem wolnym:)
no własnie blackwings, bo ja to sobie nie wyobrażam tych przysiadów, tj. setkę to jeszcze, jeszcze, ale to 240 to jakaś abstrakcja dla mnie oO :) / o widzę, że też się koleżanka szkoluje :)
Pasek wagi
zaczełam już jakieś 2-3 tyg mel b na pośladki, i oczywiście balsam z eveline i ze 2 razy w tyg peeling kawowy. Dołączam się, będę bardziej zmotywowana i obiecuję zdjęcia.
tak, szkołuję się:) ale dziś urwałam się z ostatnich zajęć, bo już nie mogłam wysiedzieć. a jutro od rana do wieczora. i jeszcze mam jedno kolokwium do napisania, brrr.
suuuuper, że tu mamy taki ruch! serdecznie witam Kllla :)) muszę wrócić do tego peelingu!
dokładnie, dla mnie te przysiady to też zmora! w sumie nie wiem nawet dlaczego, ale jakoś ślamazarnie mi one idą... więc zaczęłam robić bardziej w swoim tempie i dołączam codziennie 5, stanęłam na 40 :D
wczoraj kompletnie dzień bez jakichkolwiek ćwiczeń, balsamów, czegokolwiek - cały dzień poza domem :)
dariak1987 - miałam początkowo zamiar wstać o 5, żeby HHpokręcić, ale właśnie stwierdziłam, że nie ma co w przesadę popadać... :D
blackwings - ładnie Ci idą te ćwiczenia *.*
Pasek wagi
Hej dziewczyny! Przyłączam się! Potrzebuję waszej motywacji, a im nas więcej tym więcej wsparcia! Ja ćwiczę na przemian z Jillian Michaels i z Ewą Chodakowską. Mam zamiar włączyć też ćwiczenia z Mel B. Mam dużo zapału, ale... No właśnie ... Powiedzcie mi czy to normalne? Im więcej ćwiczę tym mniej ćwiczeń mogę zrobić...  Przecież powinno być na odwrót. A ja dzisiaj ledwo 15 minut wytrzymałam...  Kondycja słabnie? :-) Przecież to niemożliwe! Ale nie poddam się!
1975aneta - witamy :))  pewnie, że razem raźniej! a robisz przerwy, czy ćwiczysz codziennie? mięśnie potrzebują zregenerowania, może dlatego im więcej ćwiczysz tym bardziej jesteś zmęczona... polecam zrobić sobie dzień, dwa przerwy :) I musisz znaleźć, jaki tryb ćwiczeń pasuje Twojemu organizmowi i dostosować się do niego - czytałam wypowiedzi kobiet, które robią przerwę raz na dwa tygodnie, bo im tak pasuje, raz na tydzień.. a ja np. ćwiczę najefektywniej przy 4:1 - 4 dni ćwiczeń, 1 dzień przerwy :) 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.