- Dołączył: 2012-06-17
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2222
11 sierpnia 2012, 21:57
Od ponad dwóch tygodni jeżdżę godzinę dziennie rowerem. Jem dość normalnie, na oko nie przekraczam 1500/1600. To nie jest sztywna granica, ale staram się jej trzymać i tak też jest. Skutecznie wyeliminowałam słodycze, fast food, i inne śmieciowe jedzenie. I tu chciałam zapytać, czy rower, i taki bilans kaloryczny to dobra droga dla zgubienia 13cm w udach? Aktualnie w udzie mam 61, było 63cm. W kolanie 39 a w łydce 37. W biodrach jest 94, ale nie wiem czy mierzę się w dobrym miejscu.
A jeśli to jest droga, to jak myślicie? Ile może zająć to czasu? I jak zająć się nogami, gdy za kilka miesięcy pogoda nie pozwoli na rower?
Dla szczegółowych, w moim pamiętniku jest mój jadłospis z ostatnich dni, możecie zerknąć ;)
Edytowany przez I.am.Sherlocked 11 sierpnia 2012, 21:59
11 sierpnia 2012, 21:59
ja na zimę planuję zaopatrzyć się w skakankę ;)
myślę, że Twój plan jest ok, możesz za jakiś czas zwiększyć czas na rowerze.
- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: La
- Liczba postów: 5044
11 sierpnia 2012, 22:02
mam rowerek od około roku czasu, jeżdzę codziennie po 20/30 min, ale jakoś wielkiej różnicy nie widziałam.
Dokupiłam sobie orbitrek i od razu po tygodniu czy dwóch mam -3cm.
Przyłączam się do pytania, bo też z chęcia bym się czegoś dowiedziała :)
- Dołączył: 2007-12-06
- Miasto: Thehell
- Liczba postów: 4622
11 sierpnia 2012, 22:07
Dzięki rowerkowi gubi się cm z całego ciała, nie tylko z nóg. Po rowerze możesz jeszcze poćwiczyć chwilkę na nogi