11 stycznia 2012, 23:24
Hej... Mam taki problem... Strasznie grube łydki, bo aż 41 cm... Jest to o tyle męczące, że nigdy nie mogę znaleźć butów w które by się to monstrum zmieściło... Powiedzcie mi co robić, żeby łydka wyszczuplała a nie zrobiła się "nadęta" od mięśni? Od jakiegoś czasu chodzę na siłownię i fitness i spadł mi 1 cm, ale nie wiem jakie mam dokładnie ćwiczenia wykonywać...
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 5751
11 stycznia 2012, 23:49
kitia1989 napisał(a):
podobno chodzenie na obcasie wyszczupla lydki..A i
na palcach :)
nie zgodizlabym sie z tym.. na pewno dzialaja na miesnie w jakis sposob, ale wg mnie skracaja miesnie.. trzeba piety w dol a palce do gory zeby te miesnie wyciagnac :) i wtedy szczupleja.. no i + cwioczenoia
11 stycznia 2012, 23:49
Rozciągaj łydki jak najbardziej, nie wykonuj ćwiczeń, od których rosną mięśnie (czyli jak np. biegniesz, to raczej "świńskim truchcikiem", a nie szybko ;))), no i generalnie dieta+cardio. Jestem trochę od Ciebie niższa i też miałam kiedyś 41cm w łydce, ważyłam wówczas prawie 70kg, czyli proporcje wzrost/waga miałam mniej więcej takie, jak Ty teraz (to było parę lat temu, ale to raczej nie ma znaczenia - umięśniona byłam tak samo). W tym momencie ważę ok. 10-11kg mniej i mam w łydce 36cm, czyli wyglądam już w miarę nieźle i mogę kupić wysokie buty :) Również miałam bardzo masywne nogi i bałam się, że nigdy mi nie wyszczupleją - ale z czasem powinno być coraz lepiej!
12 stycznia 2012, 00:15
Spoko. Mnie zawsze mama mówiła, że szkoda, że mam nogi "po babce" (czyli po niezbyt zgrabnej mamie mojego ojca - babcia to taki typowy niskopodwoziowiec na kaczych łapkach...), żebym może raczej nosiła spódnice maxi... Pół życia przechodziłam w dżinsach bootcutach, nawet w wakacje. Nigdy dotąd jeszcze nie miałam kozaków ;))
Weszłam sobie do Twojego pamiętnika i powiem Ci, że miałam kiedyś po prostu identyczne proporcje, nawet nie wiem, czy nie wymiary. Obiecać Ci nie mogę, ale jak na moje, to masz bardzo duże szanse, że same Ci bardzo wyszczupleją w miarę chudnięcia, jeśli faktycznie mamy podobne figury :))) Zwłaszcza, że już miałaś kiedyś zgrabne. Tylko ich nie rozbuduj ćwiczeniami.
12 stycznia 2012, 00:35
Jak byłam w gimnazjum, jak koleżanki kupowały buty to wszystkim odstawały :) a ja chodziłam z idealnie dopasowanymi... wydaje mi się, że wtedy miałam idealną figurę jak na moje możliwości, niestety roztyłam się przez obżarstwo i tabletki antykoncepcyjne...
A jeśli chodzi o ćwiczenia, to najczęściej chodzę na jakieś zajęcia ruchowe: BPU, step, Cellu Atak, Zumba i inne, oraz ćwiczę na orbiterku przynajmniej 30 minut. Staram się zawsze spędzić na siłowni razem z zajęciami 3 h, chyba że nie mam aż tyle czasu. Od stycznia zaczęłam właśnie tak intensywniej trenować, bo w grudniu to raz sie poszło a raz nie...
Chyba będę unikać steperów i rowerków... ale na orbiterku uwielbiam, wiec nie zrezygnuję... :)