Temat: Skakanka

Od 3 miesięcy regularnie jeżdżę rowerem i ćwiczę siłowo, więc wydawało mi się, że mam w miarę dobrą kondycję. Aż do dziś. Byłam w stanie zrobić bez przerwy tylko 100 podskoków na skakance. W sumie zrobiłam 200-300 i już mnie bolą łydki i pośladki. Wiem, że niektóre dziewczyny skaczą bez przerwy nawet pół godziny albo i więcej, a ja się zdyszałam jakbym przejechała rowerem co najmniej 200km  Nawet moja przyjaciółka, która nigdy nie uprawiała żadnego sportu robi po 1000-2000 skoków bez przerwy.

Co może być tego przyczyną? Może dlatego, że to dopiero moje pierwsze kroki w skakaniu? Może mam za krótką/za długą skakankę? Albo skaczę nie tak jak trzeba? Podpowiedzcie coś.

Hmm skakanka chyba powinna być dobra na poprawę kondycji prawda? Mam nadzieję, że te moje trudności wynikają z nieprzyzwyczajenia niektórych mięśni do pracy jakiej wymaga skakanie. Na razie nie będę się forsować, 100-200 podskoków dziennie wystarczy, może za tydzień, dwa będzie lepiej.
ja wczoraj skakałam 7 minut, a dzisiaj tak mnie łydki bolą że szok. Tyle że ja skaczę ale bez skakanki ;d
Tak, mnie też zastanawiała skakanka... To dziwne, że mogę przez 45 minut biegać po nierównym terenie, a zrobienie 100-200 podskoków stanowi dla mnie wyzwanie. Niby też łydki pracują - nie rozumiem.
CzysteZuo też mnie to teraz nurtuje. Już nie wiem jak mam ćwiczyć żeby poprawić kondycję i przy okazji schudnąć...
> ja wczoraj skakałam 7 minut, a dzisiaj tak mnie
> łydki bolą że szok. Tyle że ja skaczę ale bez
> skakanki ;d

cieszę się, że nie jestem jedyną osobą, która tak robi XD
tym to sie nie martw :) co jakis czas dokladaj sobie z 20 albo 100 podskokow bys sobie nie zaszkodzila :) 
No właśnie się zmartwiłam, bo się okazało że dalej jestem taki sam flak jak byłam i na nic te codzienne ćwiczenia :/ Ale może rzeczywiście skakanka pomoże w poprawieniu kondycji :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.