ojej, bry dziolchy :)
buty buty buty, ja uwielbiam buty :) mam i kupuje jak tylko cos znajde ciekawego na necie, a na necie bo mam rozmiar 5, czyli w polsce 35 :) nie ma opcji zebym cos znalazla w sklepie, wsystko an necie, i kupuje duzo metoda bledow, bo kilka razy kupilam buty kore mi sie rozwalily po kilku razach noszenia, ale trzymalam je dluuugo, w nadziei na cud, ale suma sumarum wyrzuce je w tym roku bo jednak sa zle wyprofilowane i tyle
z szafy troche uprzatnelam 2 tygodnie temu, bo oddajemy rzeczy dla beignych na czerwoy krzyz, sa kontenery, wiadomo, my tego nosic juz nie ebdizmey, jak wyrzucimy do smieci, to wywioza to an wysypisko i nikt z teog juz nie skorzysta, a jak oddamy do czerwonego krzyza, to oni rozdaja biednym, i sie nie zmarnuje a ubrania dobre, tylko rozmiar jzu nei ten :)
na wspolnej nei ogladam :/ nie pomoge wam czy on wie czy nie :) ale ogladam law&order i monk i family guy i how I met your mother, a reszte to raczej folmy ale zdarza sie ze cos z piotrem ogladamy jak cos fajnego leci, ofc zawsze z polskich rzeczy ogladamy mam talent, wiadomosci na tvn24, kiedys namietnie ogladalismy szklo kontaktowe,
ja wstaje teraz o 5.30, bo zabieraja mnei samochodem spod domu do pracy, ale jakby mnei nei zabierali to musialabym wstac o 5.00, bo do rpacy jade metrem i autobusem 1.5h, wiec nie mam wyjscia
ale za to w sobote wstaje wczesniej dla isebie samej, bo zanim piotr wstanie to ja juz posprzatam meiszkanie, wyrzucam go do rpacy [on ma na 10] i do godziny 18.00 mam czas tylko dla siebie, znaczy nie na siebie, bo wiadomo ze musze zrobic obiad, i jakies zakupy, i cwizcenia i zawsze cos do zalatwienia i ble ble ble, ale i tak wazne ze mam kilka godzin "saaaamaaaa"
wiecie, wiadomo, meza sie kocha i ez neigo zyc nie mozna, ale z mezem to zawsze brak czasu dla siebie samej :D
a musze sie neacieszyc, bo w nastepnym tygodniu bedizmy na kilka dni nocowali tak laske, bo nie ma gdzie meiskac rpzed powrotem do domu, wpakowalismys ei glupio, ale na szczescie tylko w tygodniu bo ja pwoiedzialam ze w piatek i w sobote nas nie ma wiec nie moga u nas meiszkac.. wlasnie, to dziwne, bo ja im od samego pcozatku mowilam, ze jedna osobe mozemy rpzenocowac... a wiecie jak oni zorzumieli? z ejedna osobe w tygodniu a pare w weekend... no zesz kurka... zwlaszcza ze tego jej chlopaka to nei trawie bo to taki wrrr, okropny typ, smieje sie do piotra,z e to jego nowa dziewczyna, bo dzwoni do neigo po kilka razy an dzien i smsy wysyla i zyc bez neigo nei moze, totalna porazka
wiecie, nei chce byc wredna, ale ja nie lubei robic nic na rpzymus, nie lubei jak ktos za wszelka cene chce byc naszymi przyjaciolmi
to powinno byc naturalne, po jakis tam wspolmnych celach, przezyciach a nie na "chama"
takze nastepny tydzoen moze byc ciezki...