24 października 2010, 16:47
Zaczynamy 1 listopada 2010 :)
![]()
Edytowany przez Stasia1 5 grudnia 2010, 21:13
3 listopada 2010, 07:54
Stasia jesteś wspaniała z tymi tabelkami
![]()
wyrazy uznania
jjkm2 a ja właśnie nigdy nie miałam gorsetu i przez to mam flaka zamiast brzucha mimo że od cesarki minęło już parę ładnych lat.
![]()
. Myślę że a6w coś zmieni. A jak przetrwam 42 dni to spróbuję jeszcze raz... i tak aż dotrę o stanu akceptowalnego mój worek.
Miłego dnia i ćwiczeń
- Dołączył: 2008-09-12
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 954
3 listopada 2010, 08:47
jakie ja mam dzis zakwasy na brzuchu to masakra :) ale to nic idziemy dalej, cwiczenia zrobie wieczorkiem. jak boli to czuc ze cos dziala hehe :D
3 listopada 2010, 09:20
dzień drugi zaliczony (mam nadzieję ze to nie problem, iż będę pisać następnego dnia?)
ja powiem szczerze ledwo daje radę... w ogóle mi się wydaje ze nie podnoszę tułowia do góry.. tylko samą głowę.. ale i tak czuje mięśnie... zaczęłam też ćwiczenia 8 min legs... te to mi dopiero dały wycisk.... jeszcze dzisiaj bolą mnie mięśnie, mimo ze same ćwiczenia nie wydają się męczące... bardzo mi zależy na zrzuceniu kilku cm z brzucha no i z nóg..., które są moją zmorą...
- Dołączył: 2007-11-19
- Miasto: Kraj W Kratkę
- Liczba postów: 4625
3 listopada 2010, 10:20
to ja melduję zaliczenie (wczoraj) dnia 2.. Stasiu mam nadzieje ze nie bedzie Ci przeszkadzac że tak jak Tusia będę raczej podawać następnego dnia??? bo ja zazwyczaj juz pozno wieczorem cwicze...
co do meczenia sie to wczoraj pierwsza seria byla ok... ale jak zrobilam przerwe do drugiej to juz sie musialam zmobilizowac.. kiedys jak brzuch cwiczylam regularnie to pierwszych kilka dni bylo spokojnych... wymiekalam po ok 10...
a i mam pytanko... czy ktoras z Was ma sposob na nie mylenie sie w obliczeniach... bo przy pierwszych dniach jest ok bo jest malo.. ale potem jak jest wiecej powtorzen to na poczatku licze a potem sie zamyslam o czyms i sie w pewnym momencie orientuje ze tak naprawde sama nie wiem ile zrobilam..
- Dołączył: 2007-11-19
- Miasto: Kraj W Kratkę
- Liczba postów: 4625
3 listopada 2010, 10:23
Tusiu czy to o co sie martwisz to chodzi ci o to ze sama glowe podnosisz??? bo to nie chodzi o to zeby podniesc caly tulow jak przy brzuszkach... podnosimy sie tak by nie odrywac czesci ledzwiowej kregoslupa od podlogi..
3 listopada 2010, 10:32
marlenka to chyba kwestia dyscypliny. Ja w podstawówce chodziłam na korektę i tam kazali nam liczyć na głos dla całej grupy na jednym sprzęcie i teraz jak zaczynam się "zamyślać" to liczę na głos - mi to pomaga :)
3 listopada 2010, 10:34
ja zatrudniłam faceta i on mi liczy :) a ja się skupiam na liczeniu sekund :) jestem wykorzystywaczka :)
- Dołączył: 2008-03-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2512
3 listopada 2010, 10:41
ja z liczenniem nie mam problemu, gorzej z oddechem. czy Wy też macie tak że chwilami się zapomnicie i robicie na bezdechu?
- Dołączył: 2009-04-24
- Miasto: Austria
- Liczba postów: 1554
3 listopada 2010, 11:47
3 dzien zaliczony:) z tym liczeniem to ja tez sie gubie... zwlaszcza, ze moja corka mi obok szaleje...
3 listopada 2010, 11:59
hey -> ale jestem wkurzona :( i jestem z tym wszystkim sama .... kuźwa mać :(