- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: jamajka
- Liczba postów: 723
30 sierpnia 2010, 22:46
Witajcie dziewczyny, zacznę od tego, że przeleciałam wszystkie wątki i nie znalazłam jednego nurtującego mnie pytania tak więc postanowiłam założyć nowy temat. Ale od początku, moja przygoda z hula hopem zaczęła się wraz z przygodą odchudzania zakupiłam sobie wtedy 2 kółeczka jedno większe drugie mniejsze, takie zwykłe ze sklepu z zabawkami. Zakręciło mi się ze 3-4 razy po czym spadało na ziemię.
Dzisiaj pofatygowałam się do sklepu po takie duże, z masażerem. Były trzy stopnie, oczywiście wybrałam pierwszy-dla początkujących(wydałam na nie prawie 70 zł... co dla mnie nie pracującej osoby jest dosyć dużą kwota jak na tego typu przyjemności)
Głupia byłam łudząc się, że tym mi się uda. Po dzisiejszym kręceniu a raczej nie kręceniu jestem znów zrezygnowana co do tego cuda. Wywijałam chyba z godzinę w czym 30 minut zajęło mi schylanie się po kółko a 30 kręcenie(najdłużej udało mi się kręcić chyba z 15 sekund). Kieruję moje pytanie do was, jak długo zajęła wam nauka kręcenia hula hopem? Musiałyście się nieźle nagimnastykować nim udało się dojść do wprawy? Czy w tym przypadku też sprawdza się stwierdzenie -"trening czyni mistrza" bo ja mam już tego po dziurki w nosie za każdym razem mi spada do tego na biodrach pojawiły mi się siniaki. Aaa i jeszcze zapytam czy takie kręcenie i opadanie wpłynie na spadające kilogramy? bo godzina czasu to dosyć dużo a jak wiadomo ćwiczenia wykonane być muszą. A nie chcę też daremnie marnować czasu... Pozdrawiam i czekam na odpowiedź :))
- Dołączył: 2009-12-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 872
31 sierpnia 2010, 11:42
a powiedzcie mi kochane co zrobić, żeby kręcić i nie mieć tych siniaków nooo:P
- Dołączył: 2010-07-07
- Miasto:
- Liczba postów: 250
31 sierpnia 2010, 11:45
Na początku będą siniaki , ale po jakimś czasie skóra się przyzwyczai . Trzeba tylko uważać , żeby nie przedobrzyć jak się dopiero zaczyna zabawę z hula - hopem
31 sierpnia 2010, 11:47
Żeby nie mieć siniaków zakładaj więcej warstw ubrania. Ja na początku kręciłam w pasie, koszulce i bluzie (co prawda ja mam takie ciało, że siniaki się robią od mocniejszego klepnięcia... więc i po tylu warstwach sińce miałam), ale teraz kręcę na gołe ciało. I siniaków brak. Trzeba się chyba uodpornić.
Tak kółko mam z masażem, duże. Ale nie jest to kółko pierwsza klasa, wyłuskałam aukcję za 30 zł na allegro, ale jest większe, cięższe i mimo wszystko masujące ;) Te sklepowe się nie nadają, te małe sklepowe. Choć jest taki wyznacznik - dobre kółko do kręcenia powinno Ci sięgać okolic pępka. Im mniejsze tym kręcenie trudniejsze.
A co do umiejętności.. nigdy nie umiałam kręcić, nawet jako dziecko, kompletne beztalencie było ze mnie wtedy. Kwestia uporu i ćwiczeń ;) Praktyka czyni mistrza.
Edytowany przez Kareen 31 sierpnia 2010, 11:47
31 sierpnia 2010, 11:48
A i Anelima
ma rację, na początku nie ma co szaleć. 20 minut w zupełności wystarczy.
Edytowany przez Kareen 31 sierpnia 2010, 11:50
- Dołączył: 2010-07-07
- Miasto:
- Liczba postów: 250
31 sierpnia 2010, 11:48
Kareen dziękuję Ci bardzo za odpowiedź :) !!!
31 sierpnia 2010, 11:54
Hehe, ja chwilowo przeżywam zachwyt (powtórny) nad tym rodzajem aktywności :P Po tygodniu kręcenia spodnie które nie mogły się na mnie dopiąć teraz mi z tyłka spadają. :D Poza tym to jedyne rodzaj ćwiczenia przy którym mogę spokojnie poczytać, albo potańczyć w swoim rytmie i tempie. I jedyny rodzaj aktywności poza jazdą na rowerze który lubię robić bez gadającego mi nad uchem (z głośników) trenera :P
- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: jamajka
- Liczba postów: 723
31 sierpnia 2010, 11:57
a długo się uczyłaś? ile Ci to czasu zajęło nie wiem na ile mam się nastawić:D kuuurde zazdroszczę Ci! jak ja bym umiała kręcić to cały dzień bym to robiła, mogła bym ćwiczyć i czytać książkę lub uczyć się. Narazie to muszę mieć wolne ręce do łapania koła, coraz bardziej mnie to denerwuje
- Dołączył: 2010-07-07
- Miasto:
- Liczba postów: 250
31 sierpnia 2010, 12:01
Kurcze , ale się napaliłam jak dorwę troszkę kasy to sobie takie sprawie bo w domu mam takie zwykłe . Jak tyle z Ciebie spadło to się nie dziwie , że przeżywasz zachwyt ;)
31 sierpnia 2010, 12:02
Jedna strona poszła od razu, ale tylko i wyłącznie dlatego, że wcześniej przez ok 2 tyg próbowałam na małym sklepowym kółko takie "powstań padnij" albo zakręci i łap od razu. Ale załapałam podstawowe ruchy bioder. I to że nogi muszą być w szerokim rozkroku. Dlatego jedna strona od razu. A kręcenie w drugą stronę.. nauka zajęła mi ok tygodnia. Bo leciało mi kółko i obijało kostki i kolana. Nie ma co się denerwować niepotrzebnie ;) Sama jestem naturą choleryka a dałam radę. Też dasz ;)
- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: jamajka
- Liczba postów: 723
31 sierpnia 2010, 12:03
i teraz tylko życzę Ci byś umiała kręcić bo ja to specjalizuje się w spadaniu haha:D