Temat: ćwiczenia a twój komentujący/demotywujący chłopak..

Muszę to napisać bo wyjdę z siebie.. Dziś (jak prawie codzień) ostro ćwiczyłam. Biegam conajmniej 3 x w tygodniu, i ćwiczę z Ewą Ch. cztery razy w tyg. mój chłopak/partner bo mieszkamy razem, nic nie robi, nie ćwiczy. Jak natomiast widzi, że ja ćwiczę to podchodzi, poprawia mnie i mówi - musisz zejsc niżej, ćwiczysz wolniej od tej babki na płycie itp. Dziś mnie szlag jasny trafil i na chwile przerwalam ćwiczenia i dosłownie wybuchłam płaczem. Uwierzcie mi - nic nie jest w stanie mnie ruszyć jak właśnie to.. Zrobiło mi się niesłychanie przykro bo jedyne czego ja potrzebuję to motywacji, wsparcia a nie kurde kolejnego instruktora!! On oczywiście nic z tego nie rozumiał i jeszcze sie prawie obraził ze ja płaczę. Sam cholera nic nie robi, je chipsy, czekolade, siedzi cały dzień na tyłku. Ah naprawde no! Nie wiem jak mam wytlumaczyc sobie to ze tak bardzo mnie to dotknelo. Moze mam dzis slabszy dzien, nie wiem. Tez tak czasem macie?
Następnym razem powiedz mu " Weź zamilcz -przeszkadzasz mi "
Hmm , motyw chłopaka, który myśli, że we wszystkim jest najlepszy. I do tego mało spostrzegawczy ale to już u tej płci często spotykane ;) Wyrzuć go na dwór, powiedz, że Cię nie wspiera i nie będziesz przy nim ćwiczyć. Co to ma w ogóle być?!
Moja rodzina nie jest lepsza.. takei same uwagi albo jeszcze większe chamstwo typu "i tak jesteś gruba, zraz i tak zjesz pół lodówki, na co ci to"... dlatego ćwicze jak nikogo nie ma albo jak już śpią :D
oj Cynnie.. a ma ci on chociaz zaleety?xD Bo jak jest taki toksyczny w innych sparawch to lepiej szukaj dalej.. najpierw drobnostki, ale jak juz przed ślubem jest wredny i widzisz ze sam nie robi  a tobie rozkazuje to pomyśl sobie że po slubie będzie 5x gorzej... nie ma sie co psychicznie meczyć. Mój co prawda sam nie jest na diecie i ciągle powtarza że jestem śliczna nawet z paroma kg... i nie musze sie odchudzac... ale widzi ze się staram więc mi pomaga jak umie, ostatnio nawet rowerek przywiózł bo stwierdził że u niego się tylko kurzy... xD
oj Cynnie.. a ma ci on chociaz zaleety?xD Bo jak jest taki toksyczny w innych sparawch to lepiej szukaj dalej.. najpierw drobnostki, ale jak juz przed ślubem jest wredny i widzisz ze sam nie robi  a tobie rozkazuje to pomyśl sobie że po slubie będzie 5x gorzej... nie ma sie co psychicznie meczyć. Mój co prawda sam nie jest na diecie i ciągle powtarza że jestem śliczna nawet z paroma kg... i nie musze sie odchudzac... ale widzi ze się staram więc mi pomaga jak umie, ostatnio nawet rowerek przywiózł bo stwierdził że u niego się tylko kurzy... xD

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.