Temat: 42 dni a6w od jutra, kto ze mną? :)

Dziewczyny dołączcie się :D
Cześć laseczki ja się dołączam do Was dziś mam dopiero 7 dzień ale nie jestem pewna czy dobrze to robię jeżeli np. jest 6 powtórzeń i w 1, 2, 5 ćw robimy 6 powtórzeń na jedną nogę i 6 na drugą czyli łącznie 12 czy po 3 powtórzenia na nogę bo ja właśnie tak robię, że 3 powtórzenia na nogę bo tak było na str fitappy 
No właśnie to ten pierwszy sposób jest dobry, czyli niestety 12 w sumie powtórzeń... Dasz radę
Dziś 38/42 Jakoś idzie
Skończyłam wczoraj A6W :))) Ogólnie warto. Mięśnie brzucha bardzo się wzmocniły, co pomaga w innych ćwiczeniach i dyscyplinach sportu. Dopiero teraz widzę, jak mocne mięśnie brzucha ułatwiają życie :) Ćwiczenia są ciężkie, ale bez przesady. Jeśli wykonuje się je dobrze, precyzyjnie to nic nie boli – wiem bo to było moje trzecie podejście. Najgorsza monotonia w ostatnim tygodniu, po prostu się nie chce. 42 dni to długi okres i pewnie przy innych ćwiczeniach uzyskałabym podobne efekty, ale tutaj mobilizował mnie ten program, fakt, że musiałam co wieczór je zrobić. A zwykłe brzuszki często odpuszczałam, bo mi się nie chciało ;) Tutaj mówiłam sobie, że to przecież tylko 42 dni i kilka (kilkanaście, kilkadziesiąt :) ) minut dziennie i, że muszę to zrobić i się sama przekonać. Najbardziej motywujące były zdjęcia (pomiary zrobiłam tylko pierwszego i ostatniego dnia). Ciało się zmieniało i na zdjęciach tylko to widziałam. Gdyby nie zdjęcia pewnie zrezygnowałabym po 2 tygodniach. A6W na pewno powtórzę w połowie kwietnia, żeby na wakacje mieć ładne brzusio :) I końcowym słowem POLECAM kończę ten monolog ;) A zdjęcia i  pomiary są w moim pamiętniku.

marlady napisał(a):

Skończyłam wczoraj A6W :))) Ogólnie warto. Mięśnie brzucha bardzo się wzmocniły, co pomaga w innych ćwiczeniach i dyscyplinach sportu. Dopiero teraz widzę, jak mocne mięśnie brzucha ułatwiają życie :) Ćwiczenia są ciężkie, ale bez przesady. Jeśli wykonuje się je dobrze, precyzyjnie to nic nie boli ? wiem bo to było moje trzecie podejście. Najgorsza monotonia w ostatnim tygodniu, po prostu się nie chce. 42 dni to długi okres i pewnie przy innych ćwiczeniach uzyskałabym podobne efekty, ale tutaj mobilizował mnie ten program, fakt, że musiałam co wieczór je zrobić. A zwykłe brzuszki często odpuszczałam, bo mi się nie chciało ;) Tutaj mówiłam sobie, że to przecież tylko 42 dni i kilka (kilkanaście, kilkadziesiąt :) ) minut dziennie i, że muszę to zrobić i się sama przekonać. Najbardziej motywujące były zdjęcia (pomiary zrobiłam tylko pierwszego i ostatniego dnia). Ciało się zmieniało i na zdjęciach tylko to widziałam. Gdyby nie zdjęcia pewnie zrezygnowałabym po 2 tygodniach. A6W na pewno powtórzę w połowie kwietnia, żeby na wakacje mieć ładne brzusio :) I końcowym słowem POLECAM kończę ten monolog ;) A zdjęcia i  pomiary są w moim pamiętniku.

a powiedz mi, robiłaś przerwy między seriami czy dałaś radę zrobić w trzech seriach beż żadnego odpoczynku?
Przerwy tak 0,5-1 min. Jak kładłam się na matę to robiłam wszystko od razu, tak też jest w instrukcji.
ja dzis mam 25 dzien.... ale jakos trwam jeszcze duzo zostało
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.