- Dołączył: 2010-10-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4405
10 lutego 2012, 13:00
Chyba moje pytanie jest trochę głupie, no ale naprowadźcie mnie.
Z tego co wiem osobom, które zaczynają kręcić hulahop, pojawiają się siniaki w okolicach brzucha. Ja kręciła kilka razy takim z wypustkami po 40-45 minut (wcześniej kilka razy w listopadzie i grudniu, ale najwyżej 5 minut). Żadne siniaki, nic takiego się nie pojawia, ani z przodu, ani z tyłu, ani po bokach, choć mam dość kruche naczynia krwionośne i często robią mi się siniaki na nogach.
No i pytanie: czy ja robię coś nie tak z tym kręceniem, czy możliwe jest, że komuś się one po prostu nie robią na początku.
- Dołączył: 2011-10-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 816
10 lutego 2012, 13:09
moim zdaniem siniaki nie świadczą o robieniu dobrze/ źle, cieszyłabym się że siniaków nie mam :)
i mam to samo, czasem lekko się uderzę, praktycznie tego nie poczuję, idę pod prysznic a tam siniak ;[
10 lutego 2012, 13:15
Świadczy o robieniu dobrze :) Siniaki powstają jak nawalasz sobie kółkiem po ciele, gubisz rytm. Skoro nie masz siniaków to oznacza, że kółko płynnie Cię okrąża, więc gratuluję :)
10 lutego 2012, 13:47
siniaki nie są normą - owszem, czasem się pojawiają na początku, ale głownie wtedy, gdy uczysz się kręcić i tak jak dziewczyny piszą - robisz to jeszcze nierytmicznie. Mi aktualnie czasem pojawi się jakiś pojedyńczy siniak na kości biodrowej, gdy kręcę niżej a dłużej niż standardowo ( potrafię kręcić 1ha w jedną stronę) A że od kręcenia hula hopem wylazły mi te kości na wierzch - coś za coś - ścierpię tą śliwkę :)