14 lutego 2010, 00:49
Dziś na jednej z moich ulubionych stron pojawił się bardzo ciekawy artykuł na ten temat i pozwolę go sobie tutaj przytoczyć:
Odpowiedzi są dwie – krótka i długa.
Krótką odpowiedzią jest – „ćwiczeniami nie da się ujędrnić piersi,
gdyż w piersiach kobiecych… po prostu nie ma mięśni”!
Dłuższa odpowiedź obejmie ogólną budowę piersi. Bo skoro nie mogą
naszym piersiom pomóc ćwiczenia, to czy cokolwiek może pomóc?
Tak, może – ale do tego jeszcze dojdziemy.
Zacznijmy od innego pytania – mianowicie:
Z czego zbudowane są nasze piersi?
Po krótkim zastanowieniu się każda osoba bez problemu odpowie:
z tkanki tłuszczowej, z tkanki gruczołowej, są w środku kanaliki
mlekowe, są oczywiście naczynia krwionośne i limfatyczne. No
i z zewnątrz każdą z piersi okrywa skóra.
Cóż zatem powoduje, że piersi z czasem obwisają? Podejrzenie
(słuszne) pada na skórę, która wiotczeje i przestaje być w stanie
podtrzymać pierś w górze.
Ale co zrobić z piersiami, które oprócz tego, że stały się obwisłe,
mają dodatkowo zmienioną konsystencję? Wielu kobietom piersi po
wahaniach wagi, po gwałtownej utracie kilogramów, wiotczeją piersi
wewnątrz – w taki sposób, że panie mają wrażenie, iż wnętrze piersi
zmieniło się w bardzo rzadki kisiel.
Problem z takimi piersiami jest taki, że ze staników głęboko
wyciętych w środku piersi się wylewają. Że po próbie podniesienia ich –
górna ich część się leje, nie dając się uformować w „bułeczkę”, ale
układając się w miseczce poziomo, na kształt niemal wody, falując przy
każdym ruchu.
Nie pomagają żadne ćwiczenia ani żadne kremy-cud.
W tym momencie może przyjść z pomocą odpowiednio dobrany biustonosz.
Owszem, dla tak zniszczonych piersi, na początku podniesienie biustu
w staniku będzie powodowało falowanie części skóry i biustu pod
obojczykami – ale to po jakimś czasie powinno minąć. Niszczone latami
piersi nie naprawią się cudownie po założeniu odpowiednio dobranego
stanika. Odnawianie piersi to proces, który trwa – w zależności od
wielu czynników – od kilku tygodni do ponad roku.
Dlaczego stanik miałby pomóc w ujędrnieniu biustu?
Oprócz wspomnianych wyżej elementów składających się na pierś, jest
też istotny ich element, jakimi są więzadła Coopera.
Cóż to jest takiego?
Więzadła Coopera zbudowane są z włókien kolagenowych, przy czym przez
środek każdego z nich biegnie nerw.
Więzadła biegną zarówno w skórze piersi, jak i przez środek piersi.
Więzadła w skórze odpowiadają za zawieszenie piersi. Zaczepione są
w powięzi mięśni, w okolicach obojczyków i biegną wewnątrz skóry
w stronę brodawek, i to ich rozciągnięcie odpowiada za opadanie piersi.
Drugie więzadła biegną przez środek piersi – od okolic brodawek,
w kierunku mięśni na klatce piersiowej – i te odpowiedzialne są za
„przyczepienie” piersi do klatki piersiowej.
Więzadła te – z racji swojej konstrukcji – są elastyczne, ale przy
nadmiernym rozciągnięciu mogą tę elastyczność utracić, czyli przy zbyt
dużym rozciągnięciu mogą nie wrócić już do swojego stanu początkowego.
Lekarze obecnie prowadzą dyskusje na temat związku staników ze stanem
więzadeł Coopera – ale nie doszli na razie do żadnych konkretnych
wniosków.
Istnieją dwie hipotezy – jedna z nich mówi, że noszenie staników
powoduje atrofię (zanik) więzadeł Coopera.
Zgodnie z tą hipotezą –noszenie staników wiązałoby się z obwisaniem
piersi w przyszłości, z uwagi na to, ze więzadła nie miałyby się kiedy
„nauczyć” dźwigania naszych piersi.
Brzmi to poniekąd sensownie – jednak druga hipoteza brzmi, że staniki
są sprzymierzeńcami więzadeł Coopera – pomagając im w podtrzymaniu
biustu. Dla mnie brzmi to o tyle znajomo, że mnie samej zregenerowały
się owe więzadła właśnie po pewnym czasie noszenia odpowiednio dobranych
staników, bo przy obwisłych piersiach stanik jest najlepszym
przyjacielem kobiety – gdy, podtrzymując pierś w górze, pozwala na
regenerację więzadeł Coopera.
Póki co – sprawa jest dyskusyjna. Rozsądnym wydaje się, aby
dziewczyny przed pierwszą miesiączką oraz w okresie rozpoczynania
miesiączkowania nie nosiły staników, poza godzinami, gdy uprawiają
sporty bardzo obciążające piersi, typu jazda konna czy np. siatkówka.
Po cóż może być nerw biegnący przez środek więzadła?
Spełnia on rolę ostrzegania, że więzadło rozciąga się poza granice
swojej elastyczności.
Jest to powód, dla którego piersi bolą w czasie biegania czy skoków,
jeśli nie są odpowiednio podtrzymywane bielizną.
Więzadła rozciągają się do takiej długości, że mogą nie wrócić do
pozycji wyjściowej, bo rozciągane są nadmiernie – wtedy właśnie nerwy
wysyłają sygnał bólu.
Więzadła te nadmiernie rozciągają się też przy szybkim wzroście
wielkości piersi – czy to w okresie dojrzewania, czy w czasie ciąży, czy
przy rozpoczynaniu karmienia, czy też - tuż przed okresem, kiedy się
powiększają.
W wymienionych okresach piersi potrzebują szczególnie dobrego
podtrzymania i należy zwrócić na to uwagę.Źródło: maheda.eu
Edytowany przez banny 17 lutego 2010, 01:34
4 marca 2010, 22:34
z tym stanikiem to prawda, ja też szukałam jakiś sposobów na forach na mój biust i kilka osób doradzało mi właśnie dobrze dobrany stanik i spanie w staniku
śpię w staniku, nie wiem ile, na pewno więcej niż miesiąc i wydaje mi się, że jest poprawa, może nie jakaś wielka, ale myślę, że po dłuższym czasie jeszcze się polepszy, więc polecam, przyzwyczaiłam się i bez stanika teraz mi jakoś dziwnie, mam uczucie jakbym gniotła sobie piersi ;p, więc Wy też spróbujcie, tylko ważne żeby stanik był dopasowany, ale nie uwierał... :)
5 lutego 2012, 22:59
Ja śpię w staniku od kilku miesięcy. Na początku zdawało mi się, że widzę poprawę (choć nie odczułam nigdy bólu jaki powinien się pojawić po paru tygodniach), a teraz nie mam wrażenia, że coś się zmienia. Tylko bolą mnie piersi, gdy spię bez, więc z przyzwyczajenia...
5 lutego 2012, 23:14
Ja zastnawiam się nad elektrostymulacją piersi...
18 lutego 2012, 08:48
Bardzo fajny temat :)
Kiedyś spałam w staniku i rzeczywiście wygląd piersi trochę się polepszył. Muszę do tego zwyczaju znowu wrócić :)
- Dołączył: 2012-03-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 10
7 marca 2012, 21:41
kurcze, nie miałam pojęcia, że można spać w staniku... ! w sumie to logiczne, od dzisiaj tak robię !!! od ponad miesiąca używam jakiegoś serum z eveline do biustu push up effect czy jakoś tak, który podobnoż ma powiększać i podnosić. o powiększeniu nic mi nie wiadomo, bo sama mam ogromny biust i nie potrzeba mi większego do szczęścia, ale jeśli chodzi o unoszenie, to faktycznie coś w tym jest, sama konsystencja tak jakby podnosi piersi. także polecam laseczki naprawdę !!!!