Temat: Dlaczego mimo ćwiczeń na klatkę piersiową nie udaje się ujędrnić piersi?

Dziś na jednej z moich ulubionych stron pojawił się bardzo ciekawy artykuł na ten temat i pozwolę go sobie tutaj przytoczyć:

Odpowiedzi są dwie – krótka i długa.
Krótką odpowiedzią jest – „ćwiczeniami nie da się ujędrnić piersi, gdyż w piersiach kobiecych… po prostu nie ma mięśni”!

Dłuższa odpowiedź obejmie ogólną budowę piersi. Bo skoro nie mogą naszym piersiom pomóc ćwiczenia, to czy cokolwiek może pomóc?
Tak, może – ale do tego jeszcze dojdziemy.

Zacznijmy od innego pytania – mianowicie:
Z czego zbudowane są nasze piersi?

Po krótkim zastanowieniu się każda osoba bez problemu odpowie: z tkanki tłuszczowej, z tkanki gruczołowej, są w środku kanaliki mlekowe, są oczywiście naczynia krwionośne i limfatyczne. No i z zewnątrz każdą z piersi okrywa skóra.
Cóż zatem powoduje, że piersi z czasem obwisają? Podejrzenie (słuszne) pada na skórę, która wiotczeje i przestaje być w stanie podtrzymać pierś w górze.
Ale co zrobić z piersiami, które oprócz tego, że stały się obwisłe, mają dodatkowo zmienioną konsystencję? Wielu kobietom piersi po wahaniach wagi, po gwałtownej utracie kilogramów, wiotczeją piersi wewnątrz – w taki sposób, że panie mają wrażenie, iż wnętrze piersi zmieniło się w bardzo rzadki kisiel.
Problem z takimi piersiami jest taki, że ze staników głęboko wyciętych w środku piersi się wylewają. Że po próbie podniesienia ich – górna ich część się leje, nie dając się uformować w „bułeczkę”, ale układając się w miseczce poziomo, na kształt niemal wody, falując przy każdym ruchu.
Nie pomagają żadne ćwiczenia ani żadne kremy-cud.
W tym momencie może przyjść z pomocą odpowiednio dobrany biustonosz.
Owszem, dla tak zniszczonych piersi, na początku podniesienie biustu w staniku będzie powodowało falowanie części skóry i biustu pod obojczykami – ale to po jakimś czasie powinno minąć. Niszczone latami piersi nie naprawią się cudownie po założeniu odpowiednio dobranego stanika. Odnawianie piersi to proces, który trwa –  w zależności od wielu czynników – od kilku tygodni do ponad roku.

Dlaczego stanik miałby pomóc w ujędrnieniu biustu?
Oprócz wspomnianych wyżej elementów składających się na pierś, jest też istotny ich element, jakimi są więzadła Coopera.
Cóż to jest takiego?
Więzadła Coopera zbudowane są z włókien kolagenowych, przy czym przez środek każdego z nich biegnie nerw.
Więzadła biegną zarówno w skórze piersi, jak i przez środek piersi.
Więzadła w skórze odpowiadają za zawieszenie piersi. Zaczepione są w powięzi mięśni, w okolicach obojczyków i biegną wewnątrz skóry w stronę brodawek, i to ich rozciągnięcie odpowiada za opadanie piersi.
Drugie więzadła biegną przez środek piersi – od okolic brodawek, w kierunku mięśni na klatce piersiowej – i te odpowiedzialne są za „przyczepienie” piersi do klatki piersiowej.

Więzadła te – z racji swojej konstrukcji – są elastyczne, ale przy nadmiernym rozciągnięciu mogą tę elastyczność utracić, czyli przy zbyt dużym rozciągnięciu mogą nie wrócić już do swojego stanu początkowego.

Lekarze obecnie prowadzą dyskusje na temat związku staników ze stanem więzadeł Coopera – ale nie doszli na razie do żadnych konkretnych wniosków.
Istnieją dwie hipotezy – jedna z nich mówi, że noszenie staników powoduje atrofię (zanik) więzadeł Coopera.
Zgodnie z tą hipotezą –noszenie staników wiązałoby się z obwisaniem piersi w przyszłości, z uwagi na to, ze więzadła nie miałyby się kiedy „nauczyć” dźwigania naszych piersi.
Brzmi to poniekąd sensownie – jednak druga hipoteza brzmi, że staniki są sprzymierzeńcami więzadeł Coopera – pomagając im w podtrzymaniu biustu. Dla mnie brzmi to o tyle znajomo, że mnie samej zregenerowały się owe więzadła właśnie po pewnym czasie noszenia odpowiednio dobranych staników, bo przy obwisłych piersiach stanik jest najlepszym przyjacielem kobiety – gdy, podtrzymując pierś w górze, pozwala na regenerację więzadeł Coopera.

Póki co – sprawa jest dyskusyjna. Rozsądnym wydaje się, aby dziewczyny przed pierwszą miesiączką oraz w okresie rozpoczynania miesiączkowania nie nosiły staników, poza godzinami, gdy uprawiają sporty bardzo obciążające piersi, typu jazda konna czy np. siatkówka.

Po cóż może być nerw biegnący przez środek więzadła?
Spełnia on rolę ostrzegania, że więzadło rozciąga się poza granice swojej elastyczności.
Jest to powód, dla którego piersi bolą w czasie biegania czy skoków, jeśli nie są odpowiednio podtrzymywane bielizną.
Więzadła rozciągają się do takiej długości, że mogą nie wrócić do pozycji wyjściowej, bo rozciągane są nadmiernie – wtedy właśnie nerwy wysyłają sygnał bólu.
Więzadła te nadmiernie rozciągają się też przy szybkim wzroście wielkości piersi – czy to w okresie dojrzewania, czy w czasie ciąży, czy przy rozpoczynaniu karmienia, czy też - tuż przed okresem, kiedy się powiększają.
W wymienionych okresach piersi potrzebują szczególnie dobrego podtrzymania i należy zwrócić na to uwagę.


Źródło: maheda.eu 
z tym stanikiem to prawda, ja też szukałam jakiś sposobów na forach na mój biust i kilka osób doradzało mi właśnie dobrze dobrany stanik i spanie w staniku
śpię w staniku, nie wiem ile, na pewno więcej niż miesiąc i wydaje mi się, że jest poprawa, może nie jakaś wielka, ale myślę, że po dłuższym czasie jeszcze się polepszy, więc polecam, przyzwyczaiłam się i bez stanika teraz mi jakoś dziwnie, mam uczucie jakbym gniotła sobie piersi ;p, więc Wy też spróbujcie, tylko ważne żeby stanik był dopasowany, ale nie uwierał... :)
Ja śpię w staniku od kilku miesięcy. Na początku zdawało mi się, że widzę poprawę (choć nie odczułam nigdy bólu jaki powinien się  pojawić po paru tygodniach), a teraz nie mam wrażenia, że coś się zmienia. Tylko bolą mnie piersi, gdy spię bez, więc z przyzwyczajenia...
Ja zastnawiam się nad elektrostymulacją piersi...
Bardzo fajny temat :)
Kiedyś spałam w staniku i rzeczywiście wygląd piersi trochę się polepszył. Muszę do tego zwyczaju znowu wrócić :)

kurcze, nie miałam pojęcia, że można spać w staniku... ! w sumie to logiczne, od dzisiaj tak robię !!! od ponad miesiąca używam jakiegoś serum z eveline do biustu push up effect czy jakoś tak, który podobnoż ma powiększać i podnosić. o powiększeniu nic mi nie wiadomo, bo sama mam ogromny biust i nie potrzeba mi większego do szczęścia, ale jeśli chodzi o unoszenie, to faktycznie coś w tym jest, sama konsystencja tak jakby podnosi piersi. także polecam laseczki naprawdę !!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.