Temat: zacząć i pokonać wstyd

witajcie- pozwalam sobie założyć nowy temat.

Naczytałam się o treningach cardio i siłowych- co osoba to koncepcja... mi samej zresztą lekarka ( nie dietetyk) nazała 3 razy w tygodniu cardio.

Swego czasu miałam zrywy treningowe- nic specjalnego- trochę zumby, trochę siłki, trochę jakiś abs i cardio. plus codzienne dojazdy do pracy na rowerze ( skromnie bo 6 km w jedną stronę, ale zawsze coś) i mimo że dalej  wciąż była w kategorii "nadwaga" jakoś było ok.. ale teraz wracam po przerwie... z dodatkowymi kg i kondycją na poziomie ujemny...

i dziś poszłam!!! (puchar) udało się! znalazłam kameralne miejsce- basen jest i sala fitnes i mała strefa cardio. więc zakładam, że herosów siłowni tam nie będzie :P mniejszy wstyd...nie było łatwo... walka z myślami: " czy mogę tu być?" , " bez sensu... nie mam żadnej kondycji" , " ale głupio wyglądam w lustrze tak niezdarnie podskakując na tej bieżni" itp... 

ale zostałam! wytrwałam!

i może teraz kilka mądrych osób ( serio nie odmawiam Wam doświadczenia!) powie, żę bez sensu... że trzeba siłowe... że rowerek, orbitrek i bieżnia to żadne ćwiczenia... to dla mnie na razie jest wyjście...żeby znów się uczyć regularności.

A jak Wy sobie radzicie z tym? ze wstydem? takim ludzkim? może tak nie macie- zazdroszczę...:) że Ci wszyscy tacy wysportowani, nie są czerwoni jak ja po 3 min marszu :P

Pasek wagi

przecież już go pokonałaś :) Zapisałaś się, poszłaś i wykonałaś jakiś trening. 

U mnie "trener", w sumie nie wiem jak go nazwać (ogólnie taka męska **** z niego była), bo tylko chodził z bidonem i białeczkiem, nic nikomu nie doradzał, nie pomógł. Za to wysportowani mniej lub bardziej panowie owszem, pomogli, doradzili. 

Ja też byłam jak burak po kilku chwilach, ale jakoś mnie to nie demotywowało. Więc byłam zadowolona, że coś działam w kierunku lepszego zdrowia i wyglądu.

Pasek wagi

Przy kardio spalane są też mięśnie, więc warto trochę też siłowo. Tym nie mniej dla kobiety mięśnie nie są tak istotne, więc nie przejmowałbym się tylko biegał itp. A co do wstydu, to w ogóle o tym nie myśl, nikt na to nie patrzy, każdy jest zajęty sobą. Na siłowni są na ogół ludzie dorośli i skoro ćwiczysz to tylko o Tobie dobrze świadczy, że chcesz zerwać z nadwagą zamiast całe życie spędzić z nadwagą bo niby wstyd coś zrobić. 

Brawo, że poszłaś i coś zrobiłaś (puchar) Wiem, że nie czułaś się zbyt komfortowo, więc podwójne brawo. Kiedyś moja koleżanka opowiedziała mi taką historię. Oboje z chłopakiem razem chodzą na siłownię i pewnego razu przyszła krąglejsza kobitka. Co tydzień widzieli się i co tydzień gratulowali jej postępów. Nie podeszli ani nic, nie najechali w żaden sposób jej przestrzeni osobistej, po prostu komentowali między sobą. Byli pod wrażaniem jak robiła się coraz bardziej sprawniejsza, no i oczywiście szczuplejsza. I co śmieszne ona motywowała ich :D Tak to już jest, że osoby szczupłe często zwalniają się z obowiązku ćwiczenia, bo przecież "ja nie muszę".Także trzymaj tak dalej i trzymam kciuki za Ciebie!;)

Dzięki! za wasze zdanie! 

no tak- pierwszy maluteńki krok za mną :) dobrze się z tego ucieszyć- racja :)

cynamonowy44- haha :D znam to przeobrażanie się w buraka ;)  oficjalnie ogłaszam czerwień  kolorem tego sezonu! :D

Ksawery- niby to wiem... o tym, że ludzie dorośli i na sobie skupieni i że dobrze działać... rozum wie, ale " ten głos w głowie" ( :D) nie zawsze chce dobrze ;)

ragazza22- super historia! podoba mi się! :) i już mnie mobilizuje :)

Pasek wagi

Swoje odchudzanie zaczęłam od chodzenia, jazdy na rowerze i ćwiczeń  w domu. Potem jak zdecydowałam się pójść na siłownię, a szłam z koleżanką chudą no to było mi tak wstyd troche, ale też raźniej. Bałam się, że wszyscy będą sie na mnie dziwnie patrzeć i będę tam najgrubsza. Powiem, że każdy był zajęty sobą i nikt się dziwnie nie patrzał. Zawsze sobie tak żartowałam z moją przyjaciółką, że ja nie jestem taka ulana tłuszczem, tylko jestem na masie (od urodzeni XD) i więcej mam mięśni niż tłuszczU. U mnie czasami na siłowni jest taka dziewczyna co normalnie sama od siebie przychodziła i chciała zrobic wspólny trening, a już kilka lat ćwiczyła. Nadal tam chodzi. 

Nie ważne czy dźwigasz ciężary, czy biegasz, czy skaczesz na skakance, czy tańczysz, czy jakieś inne kardio robisz. ważne, że ci ta aktywność daje przyjemność :) 

Pasek wagi

Ja mam gdzies. Serio, kiedys sie przejmowalam, ale aktualnie... Coz jak ktos sie ze mnie bedzie nabijac - to ja za pare miesiecy juz nie bede gruba, a ten ktos dalej bedzie dupkiem ;) 

Pasek wagi

ja nie mam problemu z chodzeniem na silownie, ale kiedys sie bardzo balam ze wszyscy beda na mnie patrzec, jak zaczynalam biegac to pamietam ze wyczekalam moment gdy na silowni bylo bardzo malo ludzi i dopiero wtedy sie odwazylam :) a ze jest sie czerwonym to norma :) po jakims czasie czlowiek sie do tego przyzwyczaja :)

Pasek wagi

haha! miałam nadzieję, że człowiek się przyzwyczaja to wysiłku i nie jest czerwonym :P a nie do czerwieni... :P ale pewnie... wysyłek tzn nie pachnę fiołkami i skóra raczej mokra jest ;)

dzięki za wasze głosy... racja ! bardziej się mózgiem kierować będę! wstyd do kieszeni...:)

a czy ktoś z Was chodzi o zajęcia XCO? znalazłam takie coś- znalazłam informację, że jest to dla osób na każdym poziomie kondycyjnym- ale czy prawdą to? :)

Pasek wagi

i dziś już z większym luzem poszłam :) pół h na bieżni i cieszę się, że kolejne pokonywanie ograniczeń z własnej głowy! :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.