Temat: Crossfit - ramiona

Witam, ćwiczę crossfit od trzech miesięcy. Bardzo podoba mi się taką formą aktywności. Wcześniej przez prawie dwa lata cieszyłam fitness 3, 4razy w tygodniu, ale nie było żadnych efektów. Ćwiczenia były lekkie i często wracałam z niedosytem. Nie miały też żadnego wpływu na wygląd mojego ciała. Inaczej jest przy crossficie. Już po miesiącu zauważyłam, że ciało jest jedrniejsze. Po dwóch zauważyłam, ze pogrubialy mi ręce od nadgarstka aż do ramienia. Grubszą stała się także szyją i kark. Teraz, po trzech miesiącach ćwiczeń odkryłam, ze rozroslam się w barkach. Na wadze nic nie przybralam, a moje bluzki nagle stały się za ciasne, jakby miały mi się rozerwać na plecach... Nie bardzo mi się to podoba. Boję się, ze jeśli będę ćwiczyć dalej rozrosne się jeszcze bardziej. Nie podobają mi się takie zmiany w moim ciele. Czy jest jakiś sposób żeby powrócić do stanu jaki był zanim zaczęłam ćwiczyć?

nie cwiczyc rąk i pleców to znowu bedzziesz miała tak jak wcześniej ew zmienic cwiczenia na tą partię ciała. chociaż z drugiej srony lepiej już miec tego bicka niż motylki na ramiamionach

Trzy miesiące treningu i takie przyrosty? Serio?
W takim razie jesteś genetycznym fenomenem, albo miałaś te koszule na styk. napisał(a):</p

:>" title= napisał(a):

:>" class="emoticon" data-code= napisał(a):

:>">
Pierwsze miesiące crossa to głownie technika. Do tego dochodzi cześć wydolnościowa, więc na ciężary jakoś specjalnie miejsca nie ma, a jeżeli już to są narazie małe.
Dodając brak diety na masę, pewnie max 2-3 treningi w tygodniu...

Coś mi się nie wydaje, żeby tak urosło. ;)

rafalmruk napisał(a):

Trzy miesiące treningu i takie przyrosty? Serio?W takim razie jesteś genetycznym fenomenem, albo miałaś te koszule na styk. Pierwsze miesiące crossa to głownie technika. Do tego dochodzi cześć wydolnościowa, więc na ciężary jakoś specjalnie miejsca nie ma, a jeżeli już to są narazie małe.Dodając brak diety na masę, pewnie max 2-3 treningi w tygodniu...Coś mi się nie wydaje, żeby tak urosło. 
A ja jestem skłonna w to uwierzyć... Po prostu ma tendencję do przybierania mięśni w tym konkretnym miejscu - ja mam tak z udami, kiedyś cwiczylam koło 3-4 miesięcy i bardzo mi się rozbudowaly (nie wiedziałam, że żeby zgubić tłuszcz z ud powinnam ćwiczyć cardio a nie siłowe xD). Na miejscu autorki zmniejszyła bym ilość powtórzeń i zobaczyła jak wtedy ciało zareaguje 

U mnie w boxie prawie na każdym WODzie są ciężary. Najczęściej jest martwy ciąg (50 kg), przysiady (40 kg), narzut (30 kg) Po każdym treningu czuję się silniejsza i mam ochotę na coraz większe obciazenia. Ilość powtórzeń w jednej serii ustala trener i jest to ok. 10-15. WODy różnie trwają więc rozna jest też sumaryczna ilość powtórzeń, ale nie ma WODu bez ćwiczenia górnej partii ciała. Jeśli nie ma sztangi to są podciagania. Przez pierwszy miesiąc myślałam, ze będę wymiotować po każdym treningu. Nie umiałam zrobić nawet jednej poprawnej pompki. Progres jest ogromny i widać to w budowie ciała. Wcześniej byłam bardzo wiotka. Nie miałam diety na masę, ale przez ostatni rok przytylam 10 kg i szukałam różnych sposobów żeby pozbyć się nadprogramowych kilogramów. Nieoczekiwanie zamiast spadku wagi nastąpił przyrost mięśni.

Majka808 napisał(a):

U mnie w boxie prawie na każdym WODzie są ciężary. Najczęściej jest martwy ciąg (50 kg), przysiady (40 kg), narzut (30 kg) Po każdym treningu czuję się silniejsza i mam ochotę na coraz większe obciazenia. Ilość powtórzeń w jednej serii ustala trener i jest to ok. 10-15. WODy różnie trwają więc rozna jest też sumaryczna ilość powtórzeń, ale nie ma WODu bez ćwiczenia górnej partii ciała. Jeśli nie ma sztangi to są podciagania. Przez pierwszy miesiąc myślałam, ze będę wymiotować po każdym treningu. Nie umiałam zrobić nawet jednej poprawnej pompki. Progres jest ogromny i widać to w budowie ciała. Wcześniej byłam bardzo wiotka. Nie miałam diety na masę, ale przez ostatni rok przytylam 10 kg i szukałam różnych sposobów żeby pozbyć się nadprogramowych kilogramów. Nieoczekiwanie zamiast spadku wagi nastąpił przyrost mięśni.

Chcesz schudnąć i wybierasz Crossfit? Serio? Na Twoim miejscu zostałabym przy fitness, ale może poszukać czegoś dającego większy wycisk (tabata, może spróbuj Chodakowskiej). Prawda jest taka, że ćwiczysz z ciężarami (zwiększając je), a one chciał czy nie chciał kształtują mięśnie i nie da się inaczej. Spróbowałabym też jednak diety redukcyjnej (o ile zależy Ci na zgubieniu tych kilogramów) nie jakieś diakońskiej (musisz mieć siłę na wysiłek fizyczny). 
Trenuję crossfit 2x w tygodniu, ale do tego dorzucam cardio i wszystko mam jakoś tak wyważone :D Nie wyglądam jak bramkarz, ale mięśnie mam ładnie zarysowane. 

Nie, nie da się trenować na poważnie tak, żeby ciało się nie zmieniało. Żeby nie było adaptacji musiałabyś się opierdalać co przeczy idei crossa. Cross to  sport, który potrafi zmienić sylwetkę w dość specyficzny sposób - właśnie tak jak mówisz. Taki dobór ćwiczeń i techniki, na który masz mały wpływ, bo trenujesz w grupie.Tu masz zawodniczki pro crossa, pewnie na koksie, ale tak czy siak widać, że figury mają podobne: bardzo rozbudowane kaptury, mocne ręce, szerokie talie i dopakowane uda. Nie osiągniesz takiego wyglądu trenując ot tak, ale to jest kierunek.

Trenując kulturystycznie kobiety dążą do zupełnie innych proporcji.

To jeden, a dwa - dramatyzujesz, bo 3 miesiące to mega mało i skoro widzisz postępy w tak krótkim okresie czasu, to widać z tymi mięśniami było słabo i przyda im się trochę nabrać mocy i rozmiaru.

Kala_NS napisał(a):

Majka808 napisał(a):

U mnie w boxie prawie na każdym WODzie są ciężary. Najczęściej jest martwy ciąg (50 kg), przysiady (40 kg), narzut (30 kg) Po każdym treningu czuję się silniejsza i mam ochotę na coraz większe obciazenia. Ilość powtórzeń w jednej serii ustala trener i jest to ok. 10-15. WODy różnie trwają więc rozna jest też sumaryczna ilość powtórzeń, ale nie ma WODu bez ćwiczenia górnej partii ciała. Jeśli nie ma sztangi to są podciagania. Przez pierwszy miesiąc myślałam, ze będę wymiotować po każdym treningu. Nie umiałam zrobić nawet jednej poprawnej pompki. Progres jest ogromny i widać to w budowie ciała. Wcześniej byłam bardzo wiotka. Nie miałam diety na masę, ale przez ostatni rok przytylam 10 kg i szukałam różnych sposobów żeby pozbyć się nadprogramowych kilogramów. Nieoczekiwanie zamiast spadku wagi nastąpił przyrost mięśni.
Chcesz schudnąć i wybierasz Crossfit? Serio? Na Twoim miejscu zostałabym przy fitness, ale może poszukać czegoś dającego większy wycisk (tabata, może spróbuj Chodakowskiej). Prawda jest taka, że ćwiczysz z ciężarami (zwiększając je), a one chciał czy nie chciał kształtują mięśnie i nie da się inaczej. Spróbowałabym też jednak diety redukcyjnej (o ile zależy Ci na zgubieniu tych kilogramów) nie jakieś diakońskiej (musisz mieć siłę na wysiłek fizyczny). Trenuję crossfit 2x w tygodniu, ale do tego dorzucam cardio i wszystko mam jakoś tak wyważone :D Nie wyglądam jak bramkarz, ale mięśnie mam ładnie zarysowane. 

Chwała bogu, że ona chudnie na ćwiczeniach siłowych! Nie jara mięśni, nie spada jej zapotrzebowanie (a nawet się zwiększa). Na Chodakowskiej to można bardzo łatwo wejść w skinny fat.

Do autorki: Ogranicz ćwiczenia na górne partie ciała, to nie będą się rozrastać. Natomiast początkujący tak mają, że nawet na redukcyjnych kaloriach rozrastają im się mięśnie. Ale zazwyczaj nie jest to jakiś wielki przyrost - raczej rzędu 2-3 kg. Więc skoro na wadze nie ma różnicy, to prawdopodobnie już tyle zrzuciłaś z samego tłuszczu :) A to piękny wynik. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.