- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 czerwca 2017, 13:03
Witam. Pierwszy raz się udzielam a to z uwagi na brak jakiejkolwiek wiedzy (poza internetową) na temat ćwiczeń.... Jakieś trzy lata temu chodziłam regularnie na basen i to wystarczyło aby utrzymać nazwę to "sensowną" figurę... 01 września 2016 roku urodziłam córę... W ciąży raczej sobie nie odmawiałam.... Przed ciążą ważyłam 74 kg przy 170 cm (wiedząc że w nią zajdę jakoś też sobie pozwalałam).... Przed porodem ważyłam około 95 kg (tak wiem poszalałam)... Obecnie udało mi się stracić większość tej masy i ważę 66,5 kg... Od 20 maja postanowiłam zrobić coś ze swoim sflaczałym ciałem i zaczęłam robić skalpel Chodakowskiej.... Ale już mi się przejadł, choć nie powiem efekty widać... Może przejdę do sedna, obecnie zaczęłam też ćwiczyć z Kołakowską , co drugi dzień robię rozgrzewkę + jej interwały dla początkujących + rozciąganie (no i oczywiści dziennie jakieś 1.5 h - 2h spaceruje z wózkiem).... I teraz moje pytania:
1. Czy np mogę w poniedziałek, środę i piątek robić interwały a wtorek , czwartek i sobotę ćwiczenie bardziej "modelujące" tj skalpel, pośladki z Mel B , brzuch z Mel B, wewnętrzną stronę ud Chodakowskiej??? Czy lepiej robić te ćwiczenia jednego dnia???
2. Czy jeśli jednego dnia uda mi się jakimś cudem zrobić wszystko za jednym zamachem to nie będzie za dużo??? Nie chciałabym żeby organizm się przyzwyczaił zbyt szybko...
Wiem że powinnam robić dłuższe ćwiczenia cardio (tak wyczytałam) , ale mam dwie córy w domu i o ile ze starszą nie ma problemu bo znajdzie sobie zajęcie to młodsza śpi od 1h do 1.5h w ciągu dnia i to jest moment w którym muszę szybko dokończyć jej obiad i mogę poćwiczyć.... Jeśli czasami się nie wyrobię to ćwiczę wieczorem ale zanim ogarnę straszą i uśpię młodszą to jest 21 i sterta rzeczy do zrobienia... Od razu zaznaczam że tata pracuje całe dnie i poza niedzielami nie mam możliwości zorganizowania opieki dla młodszej (a jak już jest ta niedziela to staramy się spędzić ją razem)....
22 czerwca 2017, 13:09
Organizm już się przyzwyczaił daaawno temu, jeśli nie zwiększasz poziomu trudności ćwiczeń. Progresja na zasadzie spędzania na ćwiczeniach więcej i więcej czasu jest raczej mało przyszłościowa, nie? Lepiej ćwiczyć trudniej i ciężej, niż więcej.
Chodaki to nie są ćwiczenia modelujące - modelować mogą może w pierwszych paru tygodniach, potem pozwalają na utrzymanie efektów, ale nie jest tak, że trenowanie tak przez rok będzie dawać stałe postępy. Jak wyżej - podstawą do uzyskania zmian jest zwiększanie trudności. Inaczej tylko palisz kcal, wpływ na mięśnie jest mały.
22 czerwca 2017, 13:28
No tak... Więc skoro robiłam skalpel i ostatnio dodałam interwały i Mel B to zwiększyłam poziom trudności prawda??? I teraz chciałbym wiedzieć czy takie ćwiczenia interwałowe Kołakowskiej mogę łączyć ze skalpelem i np Mel B czy robić jednego dnia jej interwały a kolejnego wymienione ćwiczenia...??? Oczywiście uwzględniając przy tym 1-2 dni wolnego w tygodniu.... Nadmienię może że zależy mi na pozbyciu się jeszcze kilku centymetrów i ujędrnieniu ciała nie chce przy tym mieć widocznych mięśni (do czego zresztą jeszcze daleka droga) takich np jak na Twoim zdjęciu profilowym...
22 czerwca 2017, 14:11
Nie grozi ci to przy tym doborze ćwiczeń.
Ewelina - prawda jest taka, że robisz takie trzy po trzy, bez większego składu i ładu, jak z resztą większość odchudzających się osób. Czy podziała? Pewnie tak, bo za odchudzanie i tak odpowiada dieta, a ruch to dodatek. Czy mas mieć taki czy owaki układ? A rób jak lubisz i jak ci pasuje, bo i tak NIE jest to sensowny, optymalny trening służący poprawie składu ciała. Jesteś zmęczona, wyluzuj, masz więcej energii, zrób więcej. No jak ja mam to skorygować, skoro bazowe założenia są tak na prawdę dalekie od optimum?