- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 stycznia 2017, 19:56
Byłam pewna, że nie mam za bardzo zarysu mięśni na brzuchu aż do czasu gdy mój tata zamontował mi lustro w pokoju, który jest dosyć jasny. Tak to zawsze przeglądałam się w ciemniejszym pomieszczeniu. No i wyszło na to, że mam nawet zarysowany brzuszek. Oczywiście nie taki jaki bym chciała, ale jest zarysowany. No i teraz nie wiem, któremu lustru wierzyć
26 stycznia 2017, 14:06
no i - choroba żołądka nie wyklucza z automatu zaburzeń odżywiania
Edytowany przez 26 stycznia 2017, 14:06
26 stycznia 2017, 14:12
Dobra specjaliści nie szukajcie mi choroby. Lepiej popatrzcie na siebie. Idąc tym tokiem myślenia każdy kto chce mieć wysportowaną sylwetkę ma anoreksję. Przestańcie z igły robić widły, bo to sie już robi śmieszne.
Edytowany przez malinciaaa 26 stycznia 2017, 14:14
26 stycznia 2017, 14:16
wychudzenie to nie wysportowana sylwetka. wysportowana sylwetka to przede wszystkim zdrowy duch w zdrowym ciele ze zdrowa waga i sprawnoscia fizyczna a takze zdrowo sie odzywiajacy
widzisz te rzeczy ktore piszesz nie sa normalne, ale rob co chcesz warto tylko sobie to uswiadomic i podjac walke
Edytowany przez 26 stycznia 2017, 14:17
26 stycznia 2017, 14:18
A gdzie napisałam, że podoba mi się wychudzona sylwetka ? No właśnie. Przestań pisać bajki.
26 stycznia 2017, 14:20
malinciaaa, ale wychudzenie a wysportowana sylwetka to nie to samo. Mięśnie mają swoją wagę, więc albo mięśnie albo skrajnie niska waga. Nie połączysz jednego z drugim.
26 stycznia 2017, 14:40
Nie podoba mi się wychudzona sylwetka, ale jaram się wychudzonym brzuchem :S
26 stycznia 2017, 14:42
zaraz znów będzie tekst, że to młodsza siostra czy kuzynka dorwała się do konta ;)
nie wiem czy pamiętacie, bodajże dwa lata temu w wakacje, tylko tamta miała nie wrzody a chory woreczek, czy trzustkę... nie pamiętam, bo była i z jednym i z drugi. Mam nieodparte wrażenie że to ciągle ta sama osoba.
26 stycznia 2017, 14:49
wiesz co dziecko, osobiście też mam zarys na brzuchu, który nie jest idealnie płaski, Ale to nie mięśnie :) Powiem Ci życzliwie... nabierz parę kg i pracuj nad tymi "zarysami" skoro chcesz je miec rzeczywiście.
26 stycznia 2017, 15:02
a odpowiadając na pytanie - trójwymiarowość bryły to gra światła i cienia. Więc to oczywiste, że widoczność mięśni zależy od światła. Mięśnie, to nie żyły, które mają inny kolor niż skóra, to nie jakiś rysunek na brzuchu. To wypukłości i zapadnięcia, które widać, kiedy pada na nie światło z odpowiedniej strony.
26 stycznia 2017, 17:27
Byłam pewna, że nie mam za bardzo zarysu mięśni na brzuchu aż do czasu gdy mój tata zamontował mi lustro w pokoju, który jest dosyć jasny. Tak to zawsze przeglądałam się w ciemniejszym pomieszczeniu. No i wyszło na to, że mam nawet zarysowany brzuszek. Oczywiście nie taki jaki bym chciała, ale jest zarysowany. No i teraz nie wiem, któremu lustru wierzyć
To super, cieszymy się. Uwierz temu drugiemu i zacznij żyć nie przejmując się takimi pierdołami.
Skąd my mamy wiedzieć, które lustro nie kłamie skoro nie wiemy jak wyglada twój brzuch, bo nie chcesz pokazać zdjecia, a oburzasz sie jak ktos pisze, że to z powodu skrajnej chudosci i niskiemu bf, a nie żadnych mięśni. Skoro wiesz to po co pytasz