- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 grudnia 2016, 09:55
Witam,
od jakiegoś dłuższego czasu chodzi mi po głowie, aby zapisać się na pole dance. Bardzo podoba mi się ta forma sportu i ćwiczeń. Jednak cały czas mam dylemat, czy najpierw schudnąć kilka kg i iśc czy od razu.... Troche może być mi wstyd przy chudszych. Mam 176 cm wzrostu, ważę 70 kg.
14 grudnia 2016, 12:34
Nie muszę jakoś schudnąć mega dużo, chciałabym mięśnie wyćwiczyć, nabrać siły, kondycji troszkę
Chcę się poruszać, a zajęcia fitness jakos mnie nie porywają.
Edytowany przez martyna9012 14 grudnia 2016, 12:35
14 grudnia 2016, 14:20
Ja też chodziłam, po trzech miesiącach zrezygnowałam, bo ręce mi wysiadały. Obie miałam kiedyś złamane w nadgarstkach i to niestety nie dla mnie. Poza tym uda i łydki miałam strasznie posiniaczone, wyglądałam jak ofiara gwałtu albo jakiejś innej przemocy :O
14 grudnia 2016, 15:02
Jeżeli będziesz się czuła lepiej to postaraj się schudnąć troszeczkę, a także ten czas poświęć na porządne wzmacnianie mięśni, bo Pole Dance to bardzo wymagająca dyscyplina! Serio trzeba mieć sporo siły, a początkujący bywają cali posiniaczeni od rury. Wnętrze ud, brzuch, ręce mocno bolą :)
14 grudnia 2016, 17:03
To świetny pomysł! Ale ten sport (taniec?) jest niesamowicie forsujący, nie jest dla początkujących. Jeśli nie jesteś fizycznie przygotowana to nie ma sensu się na to pchać, wpierw trzeba porządnie wzmocnić mięśnie.
Bzdury. Od tego jest kurs, żeby wszystkiego nauczyć. Od podstaw. Nadwaga nie jest przeszkodą, przy regularnych ćwiczeniach można ją szybko zgubić. A same zajęcia nie wyglądają tak, że instruktorka każe na dzień dobry wskakiwać na rurę i machać skomplikowane figury. Rozgrzewka jest nie tylko po to żeby ciało nabrało gibkości i było bardziej odporne na kontuzje. Ona ma też wzmacniać siłę i mięśnie. Po to właśnie żeby w dalszym etapie móc robić coraz więcej. Też nie lubię fitnessu. Pole dance ma to do siebie, że samo zrzucenie nadwagi, wyrzeźbienie się szybko przestaje być celem. Zaczynasz chodzić z inną motywacją - żeby zrobić trudniejszą figurę, żeby połączyć różne, zacząć robić w obrocie, duecie, dojść do szpagatu itp. A ciało robi się samo, przy okazji. Jedyne na co trzeba być przygotowanym to siniaki, otarcia i ogólnie ból. Z czasem to mija, bo ciało się przyzwyczaja, trzeba przeczekać. Aha i jeszcze coś - kurs to nie są zawody ani wybory miss. Przychodzą różne osoby - grube chude, starsze, młodsze. niskie i wysokie. Jednym wychodzi lepiej, drudzy potrzebują więcej czasu, każdy robi w swoim tempie i nikt nikogo nie ocenia, nie wyszukuje u innych rozstępów ani cellulitu. Trenuję od roku, więc jak masz jeszcze jakieś pytania i wątpliwości to wal śmiało.
14 grudnia 2016, 21:37
Chodzilam pare miesiecy. Ogolnie fajnie ale potem jakos zaczelo mi sie nudzic.
Co do wagi. U mnie w grupie byla dziewczyna z nadwaga mysle ze ok.+20kg i nawet Panie po +50:)