Temat: Strzelanie w łokciach

Witam wszystkich wziąłem się za trening siłowy już od 1,5 miesiąca. Trening na hantlach: Bicepsy, Tricepsy, itd.

Wykonuje wyciskanie francuskie siedząc za plecami i strzelają mi łokcie. Wygląda to mniej więcej tak jak by coś sie tam zbierało, nadmuchiwało, pierwsze, drugie, trzecie dźwignięcie czuje coraz większy opór i strzał. Potem wszytsko od nowa.

Nie boli mnie to tylko łaskocze, ale przede wszystkim jest to irytujące. 

Jak wykonuje to ćwiczenie: 

siedzę, 10 powtórzeń na 5 kg hantli, 1 minuta odpoczynku, opad 3 sek. i wznoszenie 3sek. Dodam, że nie mam problemu, aby w ten sposób podnieść też 8-10 kg. Więc 5 jest dla mnie w miarę lekkie.

Nie wiem czy mam się tego bać ??

Nie jestem znawczynia od lokci, ale wydaje mi sie, ze w lokciu nie ma co innego "strzelac" jak ocierajace sie kosci w torebce stawowej. Na twoim miejscu natychmiast przestalabym robic te cwiczenia, ktore scieraja kosci. Balabym sie o przyszlosc ruchowa moich rak, na tzw starosc.

Pasek wagi

Strzykanie w łokciu to nic innego jak dźwięk wydostawania się powietrza przy zginaniu. Gdyby ocierały się o siebie kości...to z bólu byś....no :)

To tak samo jak strzykanie, karku, palców itp. To nic groźnego do poki nie czujesz bólu. Też cwicze z hantelkami i gdy prostuje rękę nad sobą to też mi strzyka. Normalna sprawa.

Możesz spróbować rozmasować mięśnie na przedramionach, pilnuj też, żeby zawsze mieć pełen chwyt, nie luzować dłoni przy ćwiczeniu. No i poprawna technika, w miarę możliwości chwyt neutralny. Strzelanie to żaden dramat.

Witam jeszcze raz. Dzięki za odpowiedź wszystkim.

Mam jeszcze jedno pytanie do 'jurysdykcja" Jeśli chodzi o technikę. Ogólnie niby znam technikę wyciskania francuskiego. Jest to pokazane wszędzie. Ale z doświadczenia wiem, jak zaczynałem, że te ćwiczenie było dla mnie niemiłosiernie trudne  - ale to kiedyś. :)

Sprawa techniczna. czyli Ja teraz: trzymam rękę maksymalnie przy głowie, blokując w ten sposób, żeby mi nie latała na zewnątrz, a drugą ręką stabilizuje łokieć tak jakby z drugiej strony. BARDZIEJ OBRAZOWO - oplatam głowa i druga ręką cały łokieć, aby nie latał - i w pionie do ucha. Też robię wyprost maksymalnie tak jakbym chciał oprzeć hantlę na kości łokciowej.   Czy robię to dobrze? 

Czy raczej powinienem: ramie ustawić (tak mniej więcej) za uchem, za plecami. I czy maksymalny wyprost jest zalecany czy zostawiać mięsień w napięciu w kącie rozwartym??

Wydaje mi się, że to nie jest naturalna płaszczyzna ruchu - poszukaj sobie filmików z techniką, to lepsze, niż słowne tłumaczenie -  nawet nie widziałabym jak to opisać :D. Jeśli to ćwiczenie ci nie leży, może spróbuj opcji w leżeniu albo takiej:

Nie zaszkodzi też popróbować różnych ustawień ręki - każdy człowiek jest trochę inny i często nie ma jednej idealnej wersji wykonania danego ćwiczenia. A co do pełnych wyprostów...bodaj warszawski koks miał filmik na ten temat niedawno, możesz sobie poszukać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.