6 lutego 2011, 19:34
Ludzie, mam dylemat. Jak jeżdzę na swoim rowerku w domu przez godzine 20km/h to na liczniku mam spalonych 200kcal. Jak wchodzę w licznik kcal w necie i wpisuje wagę, czas i tą aktywność to mi pokazuje że spaliłam ponad 600kcal. Komu ja mam wierzyć ?
- Dołączył: 2010-11-26
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5105
6 lutego 2011, 19:35
raczej aptrzac na ten licznik . :)
- Dołączył: 2010-11-21
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 2083
6 lutego 2011, 19:37
Mnie pokazuje, ze po 50 min (tez 22 km) spalone 500 kal. Te komputerki mnie sie wydaja malo wiarygodne
6 lutego 2011, 19:38
no ja własnie też tak myśle. I nie wiem ile w końcu spalam kcal. -.-
- Dołączył: 2010-11-21
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 2083
6 lutego 2011, 19:41
Ja sie staram zawsze jakos wyposrodkowac, miedzy komputerkiem a w tym co pokazuja tabele spalania
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Meszna
- Liczba postów: 7074
6 lutego 2011, 19:55
Ja zrobilam dzis 25 km i spalilam wg mojego licznika 500kcal.
- Dołączył: 2009-08-07
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 2150
6 lutego 2011, 20:00
Ja wedlug licznika spalam ponad 800 kcal.
Wedlug mojego orbitrekA 300...
I tez wkoncu nie wiem komu wierzyc
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto:
- Liczba postów: 125
7 lutego 2011, 13:53
Mam ten sam problem!
Ja wierzę kalkulatorowi vitalii, może dlatego że pokazują więcej spalonych kcal ;)
Poza tym wydaje mi się, że te komputerki nie są wiarygodne, przecież rower nie wie jaka jest Twoja waga. Myślę, że to jest ustawione dla jakiejś konkretnej wagi i niezależnie od tego jak ciezka osoba na nim jedzie, pokazuje wciąż tyle samo spalonych kalorii.
7 lutego 2011, 14:42
u mnie na silowni wpisuje wage, wiek, a do tego urzadzenie sprawdza plus, wiec to wydaje mi sie w miare wiarygodne. przy standardowych sprzetach to chyba faktycznie pozostaje tylko wyposrodkowac ;)