- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 marca 2016, 21:41
Kiedyś bardzo lubiłam ćwiczyć z Jillian i gdy z ciekawości spróbowałam zrobić Skalpel, to zrobiłam cały bez jakiegoś większego zmęczenia. Ostatnio wróciłam do aktywności fizycznej, przez pierwszy tydzień ćwiczyłam z Mel B, a drugi tydzień (teraz od pn) ćwiczę z Ewą codziennie i teraz przechodzimy do pytania - czy to jest normalne, że po treningach z nią ja ledwo chodzę? Nie mam na myśli "bezpośrednio po treningu", ale ogólnie "po treningu" To nie są zwykłe zakwasy jakie miałam normalnie. Zaraz po wstaniu rano z łóżka czy nawet jak posiedzę dłużej, to przy wstaniu, przez parę pierwszych chwil jestem tak obolała, że chodzę jak połamana i tak przez całe dnie, choć dziś jest najgorzej. Gdy już rozchodzę, to jest ok, choć czuję mięśnie brzucha, pleców, pośladków i ud przy każdym ruchu, nawet gdy siedzę. Nigdy nie byłam aż tak obolała po ćwiczeniach ani z Jillian, ani z Mel, ani z jakimkolwiek innym trenerem. Czy to znaczy, że ćwiczenia są aż tak skuteczne? Odchudzanie przebiega intensywniej? Szybciej? Jak to jest z tą Ewą?
10 marca 2016, 21:50
Albo po prostu robisz inne ćwiczenia, w innym tempie i zakresie, niż zawsze. Albo ćwiczenia, gdzie np, występują cięższe wkscentryki - to daje mocne domsy. Ja przy każdym nowym treningu mam straszliwe zakwasy - a one wcalenie nie są cięższe, ba, z reguły nowy trening na początku jest z lekko z mniejszonymi obciążeniami. Tzn. możliwe, że ewka jest dla ciebie trudniejsza, ale nie jest to jedyne wytłumaczenie.
10 marca 2016, 22:08
Albo wykonujesz ćwiczenia źle.
Na pewno nie w tym tkwi problem, ale dzięki za komentarz :)
11 marca 2016, 13:58
Z czasem to przejdzie, ćwicz dalej. To świadczy o dużej intensywności ćwiczeń. Ważna jest też regeneracja i wypoczynek. Ile godzin spisz dziennie?
11 marca 2016, 22:08
Może ćwiczysz za często... spróbuj co drugi dzień, daj czas swoim mięśniom na regenaracje. Mówisz, że nawet się podczas skalpela nie pocisz, ale jeśli wykonujesz ćwiczenia poprawnie to mięśnie dostają solidnego kopa
12 marca 2016, 21:56
lauris - Faktycznie przeszło :) Na początku tygodnia spałam krótko bo po 6-7h, od czwartku mogłam sobie pozwolić do 10h snu
melosique - kiedyś gdy jeszcze ćwiczyłam, to przy skalpelu nic nie czulam :) ale miałam ok. rok przerwy od ćwiczeń i teraz w sumie nie wiem jakby wyszło z tym skalpelem :) Kiedyś też ćwiczyłam po 6x w tygodniu i było ok, a teraz robiłam plan tygodniowy dla początkujących z fanpage'a Ewy :)