- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 sierpnia 2015, 18:31
Hej, od poniedziałku zaczęłam ten szalony program. Kilka miesięcy temu przeszłam przez pierwsze insanity, ta dłuższą wersję. Kondycja skoczyła +100 a i samopoczucie świetne ćwicząc z shaunem t. Teraz zabrałam się za krótszą i intensywniejsza wersję jaką jest max30. Sprawia mnóstwo radochy, to wykończenie na koniec mnie motywuje jeszcze bardziej. Ktoś zaczął? Lub jest po?
20 sierpnia 2015, 19:40
Ja próbowałam, ale musiałam na kilka razy jeden trening rozkładać. Umrzeć z wysiłku przy tym można jak się ma taką kondycję jak ja-sięgającą poniżej podłogi. ..
Podziwiam Cię że dajesz radę
20 sierpnia 2015, 19:43
Ja nie robiłam, ale bardzo lubię Shaun T. Teraz robię Focus T 25. Czy Insanity jest dużo trudniejsze?
20 sierpnia 2015, 19:47
Ja ćwiczyłam dwa lata temu. Efekty były ogromne. Schudlam 10 kg w 2 miesiące. Kondycja była piekielna, ciało boskie. Ale teraz mam rozjechane stawy i problem z kolanem, które w każdej chwili moze wyskoczyć... Ogólnie jesli nie ma sie nadwagi to polecam. Ja mialam i teraz żałuję. Kg i tak mi wróciły i to podwójnie. Teraz przestawilam sie na mel B i z nią daje radę, ale ćwiczenia na nogi juz niestety odpadaja :(
20 sierpnia 2015, 20:06
Ja jakoś nie mogę się przekonać do tego max30, zwykłe insanity ok, chociaż teraz wolę focus t25.
20 sierpnia 2015, 22:26
ja przed insanity ćwiczyłam z jillian 30 days shred á później ripped in 30. Insanity to było dla mnie takie wyzwanie i się zakochałam . Nie wiem czy trudniejsze od Focusa, ale myślę że jak skończyłas Focusa to możesz próbować insanity i pokazać sobie ze potrafisz
20 sierpnia 2015, 22:31
Robiłam 3 tygodnie fokusa ale przerwałam ze względów zdrowotnych. W tym tygodniu kończę insanity. Oczywiście, że fokus jest lżejszy. W przyszły wekeend zrobię podsumowanie wagoow-centymetrowe, to na pewno się pochwalę ;) Jutro czeka mnie ostatni ciężki trening, sobota pulse i tyle. Jak dobrze, że to już koniec, bo ciężko bywało :)