- Dołączył: 2010-07-16
- Miasto: Dębica
- Liczba postów: 340
12 stycznia 2011, 16:50
wiem ze napewno jest duzo takich tematow ale nie chce mi sie przegladac ich wszystkich aby znalezc identyczny przypadek jak moj...na silowni nie ma zadnego trenera wiec niestety nie mam kogo sie zapytac :|
wiec zaczelam wczoraj chodzic na silownie....zamierzam chodzic 3 razy w tygodniu :) mam do zrzucenia troche...na pasku wagi widac ile :( i czy moglby ktos doradzic mi jakie cwiczenia wykonywac i w jakie dni ?? czy najpierw powinnam sie skupic na aerobach ?? bieznia, rowerek, orbitrek. a dopiero jak zrzuce zbedne kg zaczac zajmowac sie innymi cwiczeniami na rzezbe ???? kompletnie nie wiem za co sie zabrac... :( czytalam ze skuteczne odchudzanie polega na polaczeniu wlasnie treningu zilowego z aerobowym. wiec juz kompletnie nie wiem :(:(:( a od nastepnego miesiaca jeszcze doloze 1 w tygodniu basen :)
pomozcie :(:(
Edytowany przez misia.debica 12 stycznia 2011, 16:51
- Dołączył: 2010-06-06
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 290
12 stycznia 2011, 16:59
zdecydowanie AREOBY na zmianę co Ci będzie bardziej pasowac. raz bieżnia następny raz orbitrek nastpeny raz cos innego , z tego co ja się orientuje to pamiętaj ze dopiero po 40 czy 50 minucie treningu twoja tkanka tluszczowa zaczyna sie efektywnie spalac . Basen jak najbardziej , bardzo fajna sprawa , pozostaje życzyc sukcesów na siłowni i wytrwałości.
- Dołączył: 2011-01-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 380
12 stycznia 2011, 17:36
Myślę że na poczatek aeroby - skup się na całym ciałku.
Ja od kilku dni chodzę na siłownię i mój plan wygląda tak - najpierw 30 minut bieżnia/orbitek a później robię sobie 2 x 10 powtórzeń na różnych przyrządach na różne partie ciała. Później jeszcze np trochę orbitka, czy brzuszki z piłką i tak zaltują dwie godzinki.
Mam do Was pytanie, czy lepiej żebym chodziła np 4 razy w tygodniu czy codziennie? Bo dzisiaj już poczułam że mnie lekko mięśnie bolą i w rekach i w nogach i nie wiem ... Jutro w każdym razie sobie odpuszczę ;]
- Dołączył: 2006-11-08
- Miasto: Przylądek Dobrej Nadzieii
- Liczba postów: 86
12 stycznia 2011, 17:38
Ja robię tak: 20 min orbitreka, ćwiczenia wzmacniające nogi, 20 min bieżni, ćwiczenia wzmacniające ręce i jak mam jeszcze chwile i czas to wiosła albo rowerek 20 min i jeszcze brzuch. Im dłużej chodzisz tym czas się wydłuża. Tak pokierował mnie instruktor na siłowni.
- Dołączył: 2011-01-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 380
12 stycznia 2011, 17:51
To też super, tylko że ja w sumie nie mam już zbyt dużo do zrzucania, moim głównym celem jest po prostu wygospodarowanie czasu na ruch. Jakikolwiek. A klub mnie motywuje. Ewentualnie chciałabym żeby pomogło mi to w zrzuceniu tych ostatnich kg. Chyba będe chodzić nadal na max 2 godzinki, ale tak maksymalnie 5 razy w tygodniu. ;)
- Dołączył: 2008-04-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 347
12 stycznia 2011, 17:51
U mnie to wygląda tak : 20 minut rowerka, 20 minut bieżni, 20 minut orbiterka, 10 minut dziwnej maszyny, której nazwy nie pamiętam ;) ale polega na podciąganiu się(na mięśnie brzucha) i 20 minut siłowych.
- Dołączył: 2011-01-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 380
12 stycznia 2011, 18:01
I pomaga Wam bardzo taki trening? Widzicie jakieś efekty i po jakim czasie?
Avonek bardzo fajnie przemyślany trening ;) Super
- Dołączył: 2010-07-16
- Miasto: Dębica
- Liczba postów: 340
12 stycznia 2011, 18:05
podobaja mi sie wasze pomysly :)
avonek...powiedz mi jak dlugo juz chodzisz na silownie ?? :) gratuluje tylu zrzuconych kilogramków :)
a jakie tempo na biezni sobie wybieracie ??
ja zaczynam od marszu 5 min, potem trucht 5 min i tak na zmiane.
- Dołączył: 2011-01-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 380
12 stycznia 2011, 18:23
Ja różnie, ale lubię szybko chodzić np na 9 ;) Szczerze Wam powiem że wolę orbiterka niż bieżnię, mam do niej jakiś uraz.
Fajne sa też zajęcia w grupach w klubach. Niby trochę motywują, niektórych nawet bardzo, a i ciekawe są.
- Dołączył: 2008-04-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 347
12 stycznia 2011, 18:28
Na siłownie chodzę od października, ale miała przerwę na grudzień i teraz wracam- jutro wielki powrót...aj...już czuje swoje bolące mięśnie ;) Na bieżni mam najpierw szybki spacer, później trucht, a kończę znów szybkim marszem.