- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 stycznia 2015, 13:37
To zależy od twojej wagi i kondycji. 1000 kcal to taki prawie maks, jaki można spalić aktywnością w godzinę.
Ja się tylko zastanawiam, po co? Tzn. jak spalasz 1000 kcal dziennie, to twoje zapotrzebowanie wynosi prawie 3000 kcal. Jest sens tyle spalać, żeby potem tyle jeść? Deficyt wywołany ćwiczeniami ma podobny efekt jojo-genny co deficyt od diety.
5 stycznia 2015, 13:50
To zależy od twojej wagi i kondycji. 1000 kcal to taki prawie maks, jaki można spalić aktywnością w godzinę.Ja się tylko zastanawiam, po co? Tzn. jak spalasz 1000 kcal dziennie, to twoje zapotrzebowanie wynosi prawie 3000 kcal. Jest sens tyle spalać, żeby potem tyle jeść? Deficyt wywołany ćwiczeniami ma podobny efekt jojo-genny co deficyt od diety.
jak to? ;o
5 stycznia 2015, 14:00
Tak, przy maksymalnej intensywności ćwiczeń i dużej masy mięśniowej [mięśnie zużywają więcej energii, niż tkanka tłuszczowa]
5 stycznia 2015, 14:03
A jakże.
Przecież nie będziesz całe życie spalać 1000 kcal codziennie. To można robić okazjonalnie, ale to nie jest aktywność na lata. Podstawą odchudzania jest szukanie takiego sportu, w którym można wytrwać.
Do tego cardio spowalnia metabolizm - bo ciało adaptuje się do wysiłku.
https://fitnessfactoids.wordpress.com/2014/09/08/c...
intensywny trening aerobowy + dieta o zbyt małej kaloryczności (bo rozumiem, że paląc 1000 kcal będzie się nadal jeść tak samo jak przy mel b) to masakryczne kombo dla organizmu.
Swoją drogą nazywanie HIIT treningu, który trwa 2h to jakiś żart.
Edytowany przez 5 stycznia 2015, 14:06
5 stycznia 2015, 14:41
jurysdykcja (jurysdykcjo) piszesz o tym, że cardio spowalnia metabolizm, ale rozumiem, że takie naprawdę cardio trwający długo i codziennie. Tak się zastanawiam, bo ja ułożyłam sobie ćwiczenia z Mel B (na razie tylko takie daję radę zrobić) i co któryś dzień mam 15 minut "cardio" (tak to nazwała), ale do tego jej ćwiczenia na inne partie ciała.
Edytowany przez katnapik1987 5 stycznia 2015, 14:42
5 stycznia 2015, 14:56
Myślę, że mel b prawie na pewno mieści się w fat burning zone, a jeśli nie, to szybko się zaadaptujesz i w tej strefie będziesz, to nie są intensywne treningi.
Zagrożenie zaczyna się w momencie, kiedy na prawdę ćwiczy się z wysokim tętnem (vide właśnie takie treningi jak powyżej) przez dłuższy czas. Wtedy trzeba dobrać odpowiednią, sportową dietę z dużą ilością węgli, a mało kto to robi.